Przychodzę do Was z małą inspiracją dla każdego, ale szczególnie dla Pań, które w ciąży odchodzą od aktywności fizycznej nie ze względów zdrowotnych, tylko z własnego “widzimisię”. Poznajcie więc Kathy – joginkę, tancerkę baletową, ale przede wszystkim piękną kobietę.
Kathy, a w zasadzie Kathy0801 to jedna z instagramowych gwiazd. Zdecydowanie może pochwalić się genialną figurą, gibkim ciałem, świetną formą i umiejętnościami, których można jej tylko pozazdrościć. Myślałaś kiedykolwiek o rozpoczęciu treningów yogi? Popatrz tylko na nią, niech stanie się naszą wspólną inspiracją.
Szczupłe, smukłe i jędrne ciało to marzenie niejednej z nas. U Kathy wieloletnie ćwiczenia zdecydowanie dały efekty. Wygląda wręcz idealnie, delikatnie i cieszy się dobrym zdrowiem.
Godne podziwu również jest to, że pomimo ciąży nie odpuściła swojej pasji – nadal wykonuje codzienne ćwiczenia, rozciąganie. Jak widać chcieć, to móc. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, po konsultacji lekarskiej oraz bezpiecznie dla naszego malucha.
Jak można zobaczyć na fotkach, dziewczyna czuje się świetnie, zobaczcie same, niech jej podejście i umiejętności naprawdę was zainspirują 🙂
https://www.instagram.com/kathy0805/
Na jej profilu można pooglądać na prawdę piękne zdjęcia i motywujące filmy
Co może dać nam ćwiczenie yoga?
Poza smukłą figurą pozwala nam uelastycznić nasze ciało, co przydaje się w życiu codziennym – łatwiej nam wykonywać wiele czynności. Dodatkowo trening ten pozwala nam poprawić działanie naszego układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Uspokaja i wycisza, mając wpływ na pracę układu nerwowego.
W ciąży joga również ma wiele pozytywnych aspektów – przede wszystkim dotlenia – nie tylko nas ale i dziecko. Pomaga nam przygotować się do porodu – w końcu opiera się na świadomym oddechu. Rozciąga także kręgosłup i uelastycznia miednicę.
Co sądzicie o takich ćwiczeniach w ciąży? Może któraś z Was jest wielką fanką jogi i mogłaby wypowiedzieć się na jej temat z własnego doświadczenia?
super post, tez mam nadzieje ze bede aktywna mamuśką 🙂
Super! Tylko pozazdrościć takiej aktywności i brać przykład. Bardzo fajnie, że pokazujesz, że w ciąży też można 😉