Czasami brakuje nam motywacji i najlepszym sposobem na jej odzyskanie jest trening z chłopakiem, siostrą mamą czy przyjaciółką. Odrobina rywalizacji jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Nie wiem jak Wy, ale ja podczas takich treningów daję z siebie wszystko. Chcę pokazać drugiej osobie, że nie poddaję się i walczę do końca. Uwielbiam to! Jeżeli jeszcze nie miałyście okazji poćwiczyć z osobą towarzyszącą, jak najszybciej nadróbcie zaległości. W dzisiejszym poście znajdziecie kilka zestawów, które mogą Wam się spodobać.
Jeżeli osoby, które chciałybyście zachęcić do wspólnych treningów nie przepadają za ćwiczeniami na macie treningowej, zaproponujcie im inny rodzaj aktywności. Jakiś czas temu jeździłam ze swoim partnerem na tenisa. O jego zaletach możecie przeczytać tutaj ===> klik. Zawsze schodziliśmy z kortu z wielkim uśmiechem i nikt nikomu nie popuszczał, a na drugi dzień oboje czuliśmy każdy mięsień. Teraz musieliśmy przystopować i nie mogę się doczekać kiedy tam wrócimy i rozegramy kolejnego seta. Dobrym rozwiązaniem może być również wspólne bieganie (o jego zaletach możecie przeczytać tutaj ===> klik), jazda na rowerze czy rolkach. Każdy znajdzie coś dla siebie. Grunt to dobrze się bawić i poczuć odrobinę rywalizacji.
Komu z Was zdarza się trenować z kimś w parze? Może są tutaj osoby, które tylko w taki sposób ćwiczą i łączą przyjemne z pożytecznym. Tak naprawdę odrobina rywalizacji jeszcze nikomu nie zaszkodziła i naprawdę warto czasami pozwolić sobie na nią. Gwarantuję Wam, że przy lekkiej demotywacji taki rodzaj aktywności fizycznej postawi Was na nogi, zobaczycie!
Pozdrawiam,
Dominika
Cześć.
Pomarzyć można o takich pompkach z facetem 🙂
Śledzę Twojego bloga już jakiś czas. Świetna robota!
Ostatnio szukam czegoś co pomoże zwiększyć elastyczność, giętkość. Niestety, nie potrafiłam znaleźć niczego poza jogą. Uznałam więc, że spytam tutaj, bo przecież kto pyta nie błądzi 😉 – znasz jakieś treningi, które pomogą być bardziej giętkim?
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Joga jest jak najbardziej ok ale dobry jest również callanetics o którym też pisałam na blogu 🙂
Czekałam na taki post <3
Teraz tylko trzeba zagonić partnera do treningów 😀
Chyba muszę namówić męża na wspólny trening 😉 Zdarza się, że trenujemy razem, ale każde z nas osobno trenuje tylko w tym samym czasie 😉
Od dawna tutaj do Ciebie wchodzę, dużo motywacji i dużo ciekawych artykułów 🙂 Szczególnie lubie metamorfozy mam, w końcu sama nią jestem i szukam motywacji do zaakceptowania moich po ciążowych wad i zabrania się porządnie do pracy nad sobą 🙂
Pozdrawiam!
W takim razie musisz pokazać partnerowi ten post 😀 Może skusi się na wspólny trening w wspólnym wykonaniu 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Trzymam za Ciebie kciuki 🙂 NA PEWNO CI SIĘ UDA ZAAKCEPTOWAĆ SWOJE WADY I ZABRAĆ SIĘ ZA SIEBIE! :*
Tipsi,a ja tak z innej beczki zupełnie 🙂
Chciałam tylko powiedzieć że czytam od dawna Twojego bloga i naprawdę, jest najlepszy spośród innych o podobnej tematyce! <3
I wiesz co? Świetne jest to,że w ostatnim czasie naprawdę dużo się tu dzieje, codziennie mogę znaleźć coś interesującego! Dodam,że kiedy zaczynałam przygodę z fitnessem Twój blog był dla mnie głównym źródłem wiedzy. A było to 14 kg temu 🙂
Serdecznie Cie pozdrawiam i dziękuję, że każdego dnia nas inspirujesz 🙂
Bardzo mi miło czytać takie komentarze 🙂
Cieszę się, że mogłam Ci pomóc. Mam nadzieję, że Twoja przygoda z fitnessem nigdy się nie skończy.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dalsze sukcesy 🙂
My lubimy wspólnie trenować. Ostatnio zastanawialiśmy się czemu warto.
http://rodzinkabiega.blogspot.com/2015/01/wspolne-trenowanie-czyli-dlaczego-warto.html
Dzięki za filmy z ćwiczeniami. Na pewno skorzystamy 🙂