„You can dance”, „Taniec z gwiazdami” czy może „Mam talent” albo „Step up” czy „Dirty Dancing”? Ile razy oglądając jeden z programów/ filmów mówiłaś sobie „Ale super! Też tak bym chciała umieć!”? Nie mówiąc już o tym jak trafiłaś na czyiś występ lub spektakl do teatru. Moja miłość do tańca rozwijała się bardzo długo. Miała swoje wzloty i upadki. Jednak mimo chwil słabości ruch stał się moją pasją i czymś co sprawia mi radość.
Taniec? To nie dla mnie…
Wiem, że już nie zostanę zawodową tancerką z różnych powodów, ale zawsze będzie to moja odskocznia od codzienności. To moment, kiedy czuję się szczęśliwa i piękna. Taniec może być też pewną formą rehabilitacji. Oczywiście, nie mówię tu o ciężkich treningach do spektakli czy konkursów, ale mamy tyle różnych stylów, że każdy znajdzie coś dla siebie. Od klasyki do hip-hopu, przez tańce latynoamerykańskie czy taniec współczesny, kończąc na ludowym. Nie sposób wymienić wszystkiego. To co wybierzemy zależy od nas.
Co jest ważne oprócz poznawania nowych kroków?
Tańcząc musimy pamiętać o rozgrzewce przed i rozluźnieniu po próbie, więc to już motywacja do ćwiczeń, do których często ciężko nam się zabrać, żeby rozgrzać każdą partię ciała. Innym ważnym elementem jest kondycja. Aby poradzić sobie z rożnymi sekwencjami ruchów, czy krokami musimy dbać o to, żeby nie dyszeć po zwykłym podniesieniu nogi. Poza tym potrzebne jest też rozciąganie, bo kto to widział, żeby tancerka miała problem ze zrobieniem skłonu.
Po co to wszystko?
Wszystko da się zrobić. Potrzeba tylko trochę pracy i cierpliwości, której też oprócz choreografii uczy nas taniec. Dodatkowo jest świetną okazją do zgubienia zbędnych kilogramów i wypracowania pięknej sylwetki, a co za tym idzie stajemy się pewniejsze siebie i szczęśliwsze, ponieważ bardziej podobamy się sobie. Pamiętajmy, że to też forma sztuki, więc rozwijamy swoją wrażliwość i kreatywność.
Motywacja?
Mi trudno się czasem zmusić do ćwiczeń, ale gdy już pójdę na próbę to łatwiej mi to pokonać i ćwiczyć razem z innymi. Jest to czas, gdzie oprócz pracy nad sobą mam czas na oderwanie się od codziennych obowiązków i problemów, a także moment skupienia się na sobie. Dzięki temu mam siłę do pracy na inne dni.
Ja uwielbiam zumbe gdy nie mam ochoty na cwiczenia typu skakanka czy bieganie. Na taniec zawsze jest ochota jesli tylko wlaczy sie taka muzyke jaka sie lubi 😉