Moda damska 19.05 – Lidl kolekcja ESMARA

Wakacje coraz bliżej. Ja już zaczęłam uzupełniać swoją szafę. Skorzystałam już z ofert kilku sklepów online (wpis o tym już niedługo). Mimo tego, kiedy zobaczyłam najnowszą ofertę w Lidlu od razu wiedziałam, że jest w nich perełka, którą muszę mieć. Zaraz przekonacie się jaka. Nie mogłam o Was zapomnieć, dlatego przygotowałam ten krótki przegląd.

Krótkie spodenki nie są moim faworytem. Nie przepadam akurat za takimi modelami, które są tutaj w ofercie. Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu kobietom mogą one przypaść do gustu. Zobaczcie jaki modele będzie można od jutra “upolować”.

Koszulki na krótki rękaw na pewno w te wakacje przydadzą się w dużej ilości. Słyszałyście pewnie, że lato ma  być bardzo gorące? Cena za te bluzeczki jest bardzo niska. Ciekawa jestem jak wypada jakość. 🙂 Podoba Wam się któryś model?

Moją perełką i  rzeczą must have na liście tym razem są spodnie. Przyznam się szczerze, że w tym miesiącu zaopatrzyłam się już w dwie pary. Bardzo podobają mi się te z przeszyciami. Może będzie mi dane upolować je. Cena rewelacyjna, prawda? 🙂

Nigdy nie miałam sukienki maxi. Jakoś ciągle wydaje mi się, że po prostu nie pasuje ona do mnie. Bardzo często mam ochotę sprawić sobie taką. Jednak po chwili zastanowienia, zawsze rezygnuję. Szkoda kasy na coś, czego prawdopodobnie nie będę nosiła. Może tym razem skuszę się na jedną. Cena bardzo niska. Nawet gdyby miała leżeć w szafie, nie będzie mi aż tak bardzo szkoda. Przynajmniej przekonam się czy naprawdę tak do mnie nie pasują?

Oprócz tych rzeczy, które Wam pokazałam, znajdziecie kilka innych drobiazgów np. torebki. Wyglądają całkiem, całkiem. Ale na pewno ich jakość nie jest rewelacyjna. Chyba, że się mylę. Dajcie znać czy wybieracie się jutro do Lidla i co jest na Waszej liście zakupów? Może mieszkacie za granica i u Was była już ta oferta? Jeżeli tak, dajcie znać jak wypadają rzeczy jakościowo. 🙂

Pozdrawiam,

Dominika

PS: Jak tylko skończę sesję. szykuję dla Was nowy cykl wpisów na blogu, które tylko ja będę prowadziła. Będzie mogły zobaczyć raz w tygodniu jak wracam  do formy po porodzie. Może nawet skuszę się na nagrywanie codziennie jakiegoś krótkiego filmiku z tym, co trenowałam, co jadłam, jak się czuję itp. Nie lubię siebie przed kamerą. Ale wiem, że to dopiero byłaby niezła motywacja dla mnie! Myślicie, że to Was zmotywuje?