Dzisiaj trochę na temat warzyw, które 99% z nas spożywa – przegląd rodziny sałat. Co najlepiej wybrać? Czy to prawda, ze zielenina dodaje tylko walorów smakowych? Jakie witaminy i substancje odżywcze znajdziemy w rukoli czy roszponce? Jak sprawić, by wszystkie składniki były najlepiej przyswajalne? Czytajcie śmiało 🙂
Królestwo sałat jest olbrzymie. Zaliczamy tutaj około 500 gatunków. Najbardziej nam znane to sałata siewna, lodowa, masłowa, rukola, roszponka czy sałata rzymska. Sałaty znajdziemy w wielu daniach, są jedną z podstawowych rzeczy w fit jadłospisie.
Wiele osób uważa, że sałata to tylko zapychacz. Nic bardziej mylnego – znajdziemy w niej bogactwo witamin i antyoksydantów. Dzięki zawartości chlorofilu działa bakteriobójczo, przyśpiesza gojenie ran, pomaga przy infekcjach. Zawarta w niej luteina zabija wolne rodniki. Dodatkowo ma działanie odkwaszające na nasz organizm, jest więc bardzo wskazana w diecie. Sałata zawiera w sobie kwas foliowy i witaminy z grupy B, które to mają bardzo istotny wpływ między innymi na nasz układ nerwowy. Znajdziemy w niej także potas, żelazo, magnez, mangan, witaminę C która jest kolejnym mega antyoksydantem oraz witaminę E. Znajdziemy w niej także kwasy Omega 3 i 6 oraz indole, które mają działanie antynowotworowe. Dzięki temu wszystkiemu nie tylko smakuje, ale i działa dobroczynnie na nasz organizm i metabolizm. Dodatkowo ma niewielką ilość kalorii (100g = 12 kcal), nie ma wpływu na poziom cholesterolu, ma minimalny indeks glikemiczny więc możemy podgryzać jej naprawdę sporo w różnych wersjach.
Różne odmiany sałaty różnie smakują – grunt to wybrać odpowiednią dla siebie. W sałacie lollo wyczujemy orzechową nutę, rukola jest lekko ostrawa o chrzanowo-pikantnym posmaku. Sałata lodowa jest delikatna w smaku, rzymska z kolei lekko słodkawa. Możemy je komponować razem, lub jeść osobno w kanapkach, sałatkach, sosach. Pamiętajmy o łączeniu jej z tłuszczami np. oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia dodaną do sałatki, dzięki czemu wszystkie witaminy rozpuszczą się i wchłoną. W sklepie wybierajmy odmiany o mocnych kolorach, bez przebarwień, zaczernień, nadgnić czy uwiędnięć. Wtedy mamy pewność, że są świeże. Pamiętajmy też, by nie robić zbyt wielkich zapasów na raz, gdyż sałaty ciężko dłużej przechowywać. Unikamy pakowania w foliowe torby, by azotany zawarte w sałacie nie przekształcały się w szkodliwe dla nas związki. Sałatę zawsze należy umyć i osuszyć, jednak nigdy nie namaczać. Najlepiej też rozrywać liście zamiast je kroić, by soki nie wydostały się przedwcześnie.
O tak! Rukola jest przepyszna. Też uwielbiam. Sałaty często u mnie figurują jako surówka do obiadu. Teraz sezon na grilla, wiec fajnie zaserwować taką sałatkę jako dodatek.