poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaCiekawostkiWyposażenie fit kobiety! Co warto mieć, by zdrowy styl życia był łatwiejszy?

Wyposażenie fit kobiety! Co warto mieć, by zdrowy styl życia był łatwiejszy?

Powszechnie wiadomo, że nie jest łatwo być „fit”. Nie łatwo być też studentem. Oczywiście, jak nietrudno się domyślić, próby bycia fit studentem to już zadanie prawie niewykonalne! Wiadomo, budżet ogranicza, powierzchnia ogranicza, współlokatorzy ograniczają. Same przeszkody! I uwierzcie mi, za każdym razem, gdy któraś z moich znajomych narzeka, że no wszędzie fit być można, ale na studiach to się nie da, uśmiecham się w duchu. Wychodzę z założenia, że jak się tylko chce to można właściwie wszystko. Czasem wystarczy odpowiednie nastawienie, kilka sprytnych sztuczek i … odpowiednie wyposażenie! Przyznajcie dziewczyny, są takie gadżety, bez których nasze życie nie byłoby takie samo. To działa również w przypadku studentów. Jedna, drobna rzecz i nagle wszystko staje się łatwiejsze! Dlatego właśnie postanowiłam podzielić się z Wami listą rzeczy, które warto mieć na studiach, by zdrowy styl życia był banalnie prosty.

Uczciwie uprzedzam, dziś (wyjątkowo) nie zamierzam poruszać tematu cen. Większość z tych rzeczy jest na tyle tania, że Twoje studenckie serce nie dozna zawału. Jednak cena zawsze jest tematem dyskusyjnym. To, co dla jednych jest tanie jak barszcz dla innych stanowi towar luksusowy. Dlatego ja tylko proponuję. Ty wyboru dokonasz sama. No cóż Drogie Studentki, nie ma czasu na przydługawy wstęp. Przejdźmy od razu do konkretów.

Lunchbox
Pewnie nie możecie teraz wyjść z szoku – no kto by pomyślał! Ja wiem, to wydaje się być oczywiste, mimo tego wcale nie jest tak, że na uczelni widzę tłumy wędrujące z pudełeczkiem w dłoni. I dlaczego? Przecież nie ma nic bardziej wygodnego! Bez problemu możesz zapakować drugie śniadanie, często nawet w bardziej wymyślnej formie niż kanapka. W lunchboxy możesz w zasadzie władować wszystko – zdrowy dressing, pokrojone warzywa, sałatkę czy nawet pudding z nasion chia. I absolutnie nie musisz jeść bez przerwy kanapek o tym samym składzie. Nudzie żywieniowej mówimy kategoryczne i stanowcze „nie tym razem!”. Mało tego, wcale nie potrzebujesz od razu wypasionego pudełeczka z wieloma przegrodami i stylowym widelcem. Wystarczy zwykle plastikowe pudełeczko. Sama bardzo często używam okrągłych, zakręcanych pojemniczków, bądź małego pudełka zamykanego na takie „zatrzaski”. Niby nic wielkiego, a naprawdę ułatwia życie. Nie szukaj już super drogich knajp z fit jedzeniem – weź sobie swoje i tyle.

Butelka filtrująca
Z tego miejsca pragnę serdecznie pozdrowić i złożyć publicznie podziękowania osobie, która butelkę filtrującą wymyśliła. Jedno słowo – GENIALNE! To jest coś, co naprawdę warto mieć. Nie musisz kupować ciągle kolejnej wody, a potem wyrzucać tony plastiku. Oszczędność czasu jak i pieniędzy gwarantowana. Jasne, od czasu do czasu musisz zainwestować w nowy fitr, ale i tak się opłaca. Poza tym, butelka wcale nie taka brzydka i całkiem poręczna. Tak naprawdę chcąc wypić odpowiednią ilość wody w ciągu dnia musiałabym zabierać na uczelnie dużą wodę albo chociaż dwie małe, a przecież nawet kobieca torebka ma ograniczone możliwości. No i nie oszukujmy się – nie zawsze mam ochotę dźwigać to wszystko ze sobą. Butelka filtrująca jest tutaj doskonałym rozwiązaniem.

Termos
Dla mnie rzecz absolutnie niezbędna, ale warto zaznaczyć, że kawa jest moją miłością. Dzięki temu zabieram moją miłość w każdą podróż, nawet w tą ciężką przeprawę tramwajem przez miasto. Ale wiecie, kawa w nadmiarze to też niedobrze, więc ja nie zachęcam! Za to zawsze możesz zabrać pyszną, gorącą herbatę! Dodaj do niej odrobinę imbiru i masz gotowy przepis na przetrwanie jesieni i zimy! Podsumowując – termos nie dla każdego będzie aż tak ważny, ale może się przydać.

Waga kuchenna
Waga kuchenna może okazać się szczególnie ważna dla osób liczących kalorie. Ponadto z pewnością przyda się też osobom, które nie przepadają za miarami kuchennymi typu „ tak na oko”, „ mniej więcej” i „odrobinę”. Wagę kuchenną po prostu pokochają perfekcjoniści! I wcale nie tak trudno o przyzwoitą wagę w „normalnej” cenie.

Garnek do gotowania na parze
Piszę do Was ten tekst będąc już w nowym mieszkaniu, dosłownie parę godzin temu się rozpakowałam. I wiecie co? Zabrałam wszystko, wliczając papier toaletowy, a garnka do gotowania na parze zapomniałam! Jestem wściekła sama na siebie, bo ten sprzęt jest cudowny! Wiadomo, gotować na parze jest niesłychanie zdrowo. Ja posiadam taki podwójny, wiec za jednym zamachem mogę ugotować naprawdę sporo. Nie mówiąc już o tym, że gotowanie na parze nie wymaga aż tyle uwagi. Wybawienie dla ofiary kulinarnej, jaką niewątpliwie czasem bywam. Dlatego jeżeli planujesz gotować zdrowo a jednocześnie Twoje umiejętności kulinarne w skali od 0 do 10 mieszczą się gdzieś pomiędzy 0 a 1 to garnek do gotowania na parze jest dla Ciebie!

Blender
Chociaż ja zmieniłabym nazwę na „król kuchni”. Powiem Ci jedno Droga Czytelniczko. Jeżeli masz blender możesz wszystko! Zaczynając od zdrowych koktajli a kończąc na pysznych zupach krem. Poza tym nie da się ukryć, że bardzo dużo fit przepisów wręcz wymaga użycia blendera. Warto w niego zainwestować. Szczególnie, że czasem można upolować naprawdę dobry blender w przyzwoitej cenie.

Dziewczyny, to byłoby na tyle. Oczywiście, to nie wszystkie gadżety które warto mieć. Jednak jestem pewna, że to Wy najlepiej uzupełnicie tą listę! Piszcie komentarze ze swoimi propozycjami, przydadzą się wszystkim fit studentkom, a jest ich coraz więcej! Celowo nie pisałam o gadżetach związanych z treningiem – porozmawiamy o tym przy innej okazji! To co, zabieramy się za powiększanie listy rzeczy przydatnej dla fit studentek?

Pozdrawiam,

Martyna

 

Martyna
Martyna
Uśmiechnięta studentka goniąca za swoimi marzeniami. Miłośniczka fitnessu, zdrowej diety i dobrych książek. Gotowa zrobić wiele, by zarażać innych swoim optymizmem. Uważa, że pozytywne myślenie jest podstawą szczęśliwego życia :)
RELATED ARTICLES

11 KOMENTARZE

  1. Fajny pomysl na wpis.Ja wlasnie poluje na jakies pudelko zeby zabierac ze soba na uczelnie,bo bede tam cale dnie studiujac 2 kierunki ;c z tym,ze nie wiem czy wszystkie mozna wkladac do mikrofali? Szukajac stacjonarnie nie znalazlam takiego jednoznacznego oznaczenia,ze mozna…;/

  2. Ja polecam butelkę Dafi. Jest ładna, poręczna i naprawdę niewiele kosztuje 🙂 A lunchboxy… szczerze, to mam taki z przegródkami i teraz w sumie zastanawiam się, po co mi on jest. Nie ładuję w niego tak naprawdę nic więcej poza kurczakiem z warzywami, a do tego powoli się rozwala, więc teraz chyba kupię taki z jedną przegródką. Po co wydawać 40 złotych na coś super, jeżeli dla mnie jest nieprzydatne? No właśnie 🙂

    Ja bym dodała jeszcze piekarnik. Wbrew pozorom nie w każdym mieszkaniu jest! Na przykład ja musiałam dokupić taki mniejszy piekarnik 😀

    • Myślałam żeby umieścić piekarnik, ale nie chciałam szaleć 😀 Ale masz rację – ważna rzecz, a nie każdy posiada 🙂

  3. Ja bardzo lubię wszelakiego rodzaju zielska np pietruszkę, koperek, lubczyk itp… no ale kupione po dwóch dniach już zaczynają wyglądać jak “wierzba płacząca”. Moim patentem na zieleninę jest ich mrożenie. W pudełeczkach, które wszystkie są podpisane, trzymam zieleninkę, którą łatwo mogę wyciągnąć i pod wpływem temperatury uzyskuje ten sam zapach sprzed mrożenia! Ważne jest by dobrze wysuszyć z wody zieleninę przez pokrojeniem i zmrożeniem, bo zrobi się lód (bo trzeba je dokładnie umyć). Suszone też wchodzą w grę, ale już inaczej pachną i nie zawsze są tak intensywne. Koperek na ciepłe ziemniaczki? Posypuję i po 10 sekundach koperek jest już rozmrożony 🙂 Pietruszka do zupy, makaronu, na kanapki? Kilka listków uzyska temperaturę pokojową w minutę. Właśnie zamroziłam całe listki lubczyku i bazylii z ogródka mamy. Mam też szczypiorek. Dzięki temu oszczędzam, bo przecież nie da się kupić np. jednej gałązki koperku tylko cały pęczek, a nie ma takiej opcji u mnie, by dwie osoby zjadły przez dwa dni cały pęczek koperku.
    Fajnie jest też zasiać swoje własne zielska, w doniczce na parapecie można trzymać pietruszkę, koperek czy szczypior, ja uwielbiam rzeżuchę i kiełki rzodkiewki – w sklepach z artykułami ogrodniczymi można przeróżne cuda kupić. Moja babcia ma w doniczce np. pomidora 🙂 Dla chcącego nie ma nic trudnego. Aha! No i można kupić też miętę 🙂 ale nie polecam tych z marketu tylko poszukać właśnie w ogrodniczym. Pozdrawiam

  4. Ja jeszcze posiadam stepper, skakankę, piłkę, ciężarki. Wszystko to było tanie, i na serio używam. 🙂 Może nie jestem hiper super fit, ale ułatwiają mi te sprzęty życie by choć trochę poćwiczyć.

  5. Wiem jak ciężko być fit studentem, a na politechnice to już w ogóle patrzą jak na wynalazek. Pamiętam swoje początki, najpierw kpili z moich lunch boxów, termosu z kawą etc. Po pewnym czasie z ciekawością zaglądali co tak ładnie pachnie, po 4 latach studiów część z ludzi z roku włączyła się do zdrowego odżywiania 🙂 , a ja byłam ich “nowinkowym” ekspertem. Pozdrawiam!!

  6. Również gratuluję wpisu. Bardzo inspirujący. I w sumie okazuje się że każda z tych rzeczy posiadam i używam:) ale do fit to mi jeszcze daleko niestety ;(

  7. Myślę, że są to produkty przydatne nie tylko fit-studentce. Garnek do gotowania na parze (choc ja osobiście za tym przyrządzaniem potraw nie przepadam) znacząco przyspiesza przygotowanie obiadu, przydaje się w domu zapracowanej mamy czy żony 😉
    Butelka z filtrem i lunch box to również niezwykle przydatne gadżety w biurze 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular