W nas kobietach dominuje przekonanie, że mniejsza waga, to lepsza figura. Oczywiście jesteśmy w błędzie, z którego naprawdę ciężko jest wydostać się. Niewiele fit inspiratorek dzieli się swoją wagą. Wydaje nam się, że ważą co najwyżej 50 kilogramów, a w końcu doznajemy szoku. Nasza najlepsza motywatorka ma na wadze liczbę sześć z przodu i wspaniałą figurę. Brzmi nieracjonalnie? Tak właśnie jest! Poznajcie Emmę O’Neill.
Emma jest bardzo młoda dziewczyną ma dopiero 22 lata, a już jest podziwiana na całym świecie. Jej konto na instagramie obserwuje prawie 200 tysięcy osób. Jak większość z nas, Emma też miała w swoim życiu “zawirowanie”, które skłoniło ją do korzystania z diety 1200 kcal. Na której miała schudnąć, wyglądać jak bogini. Oczywiście jej sylwetka była w trakcie stosowania tej diety chuda i Emma myślała, że tak własnie ma być. Nie miała żadnych kształtów.
W końcu dziewczyna zmieniła swój tryb życia i pokazała, że można się nie głodzić i wyglądać rewelacyjnie! W jaki sposób? Trzeba dostosować swoje zapotrzebowanie kaloryczne do własnego organizmu. Kiedy Emma przeszła na dietę powyżej 2000 kcal, jej ciało zaczęło się zmieniać na plus. Miała w końcu sylwetkę nad którą można było pracować.
Zmiana sposobu myślenia, odżywiania sprawiła również,że dziewczyna nabrała energii takiej, jakiej nigdy w życiu nie miała. Zaczęła chodzić uśmiechnięta, cieszyć się życiem i pozwalać sobie od czasu do czasu na jakieś jedzeniowe grzeszki bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia.
Dzięki jednej zmianie jaka zaszła w jej życiu – zwiększeniu ilości zjadanego pożywienia dziennie, Emma przeszła wspaniałą metamorfozę. Przytyła 10 kilogramów ale nabrała wspaniałych kształtów. Jej pośladki, brzuch robią piorunujące wrażenie.
Dziewczyny, jak sądzicie, dużo dziewczyn stosuje jeszcze w tych czasach błędne myślenie i myśli, że niskokaloryczną dietą wypracuje wymarzoną sylwetkę/ Mam nadzieję, że coraz mnie! Jeżeli któraś z Was stosuje, to jest ten moment, w którym warto zastanowić się czy naprawdę chodzi Wam po prostu chudą sylwetkę, której daleko jest do wysportowanej figury.
Pozdrawiam,
Dominika
Zgadzam sie w 100 procentach!
Przytycie to rowniez ciezka praca. W ciagu roku udalo mi sie przejsc z 43 do 53 kg.
Zawsze bylam za chuda choc jadlam duzo. Nigdy sie nie odchudzalam, nie mam anoreksji, czy problemu z jedzeniem, cala moja rodzina jest za szczupla. Zaczelam jesc odpowiednie odzywki i cwiczyc. Dawke kalorii zwiekszylam do ponad 3000 kalorii dziennie.
Również borykam się z tym problemem że jestem za chuda, próbowałam przejść na dodatni bilans kaloryczny ale niestety szkoła utrudniała systematyczne treningi przez co w kilka miesięcy udało mi się przytyć zaledwie 3kg, choć miałam zamiar przytyć 10kg
Kolejny raz widze tutaj podobny wpis, ale nie podajesz najwazniejszej rzeczy- te dziewczyny nie tyją tłuszczem i nie jedzą byle czego, a są na dodatnim bilansie kalorycznym, bo robią masę. Żeby przytyć 10 kg w mięśniach muszą robić naprawdę ciężkie treningi siłowe. Pozdrawiam;-)
czy w najbliższym czasie pojawi się jakiś plan (te miesięczne wyzwania?)
Planowany jest na połowę wrześnie 70-dniowy plan treningowy 🙂