poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaEfekty treningówO tym jak zmieniła się moja sylwetka po porodzie

O tym jak zmieniła się moja sylwetka po porodzie

Bardzo długo zwlekałam z tym wpisem. Nie będę ściemniała, po prostu nie miałam tyle czasu, a od razu wiedziałam, że nie będzie on wcale tak łatwy do napisania, jakby się wydawało. Tak naprawdę wszystko to, co dotyczy nas, bardzo ciężko jest opisać. Nadszedł ten dzień, w którym odważyłam się na ten krok.

Na zdjęciu wyżej możecie zobaczyć moją sylwetkę przed ciążą i w trakcie. Ostatnie zdjęcie zostało zrobione 6 dni przed porodem. Taki miałam brzuszek do końca. 

Lenę urodziłam dokładnie 22 stycznia bieżącego roku. Dzisiaj minął 4 miesiąc. W ciąży przytyłam niecałe 10 kilogramów. Małą ważyła 2800 gramów i mierzyła 53 centymetry. Nasze 53 centymetry wielkiego szczęścia!

Poród w moim wypadku nie był tak straszny jak wiele osób go opisuje. Najwidoczniej w tym wypadku miałam szczęście. Urodziłam Lenę siłami natury w ciągu 3,5 godzin. Niestety nie obeszło się bez cięcia i wielu szwów. Moja sylwetka 4 tygodnie po porodzie nie wyglądała źle.

DSC_0572

Przez pierwsze 8 tygodni w ogóle nie ćwiczyłam. Cały czas czułam ciągnący ból. Z każdym późniejszym dniem było coraz lepiej. Zaczęłam powoli wracać do treningów. Niestety nieregularnie. Naprawdę ciężko jest mi się teraz zmotywować! Teraz ja potrzebuję od Was kopa! Dlatego wpadłam na pomysł nowego cyklu wpisów. Co powiecie na to, żeby od połowy czerwca na blogu w każdą niedzielę pojawiał się wpis podsumowujące moje tygodniowe zmagania się z powrotem do formy? Byłaby to dla Was również dawka motywacji? Oczywiście byłby one pełen zdjęć, a może nawet filmiku podsumowującego.

Przyznaję się, że moja kondycja jest żenująca i nawet taki zwykły trening z Mel B sprawia, że nie mam siły się ruszyć. Muszę to zmienić!

images

Jak bardzo zmieniła się moja sylwetka?

Przede wszystkim straciłam pośladki! Pośladki, na które ciężko pracowałam. Całą ciąże miałam zakaz ćwiczeń i jak najwięcej leżenia. Wiecie czym to się skończyło? Tak zwanym płaskodupiem. Mój brzuch na szczęście nie posiada żadnych rozstępów, o pielęgnacji w ciąży, którą stosowałam, przeczytacie tutaj ===> klik . Tak jak przed chwilą wspominałam, nie ma on rozstępów, ale nie ma też mięśni! Jestem pewna, że nawet przy użyciu mikroskopu nie znaleźlibyśmy ich. Mój brzuch jest strasznie słaby. Piersi też nie są takie jak kiedyś. Na pewno straciły na jędrności, i nad ich ujędrnieniem również muszę popracować. Tutaj idealnie sprawdzą się ćwiczenia klatki piersiowej, różnego rodzaju pompki, superman itp. Nogi też nie są taki jak kiedyś! To prawda, są szczupłe! Moim zdaniem za bardzo! Kiedy mała bardzo chorowała, a tak było przez pierwsze 2 miesiące, przyznaję się, że nie miałam czasu na jedzenie, a nawet apetytu. Zaczęłam wtedy spadać drastycznie z wagi, czego bardzo nie chciałam.

Na szczęście już wszystko wraca do normy! Lena jest zdrowa! Rośnie jak na drożdżach. Jest strasznie żywym dzieckiem i daje popalić rodzicom. Jej uśmiech motywuje mnie do tego, żeby moja figura nabrała takich kształtów, jakie miałam wcześniej. Wiem, że z Wasza pomocą,, dawką motywacji od Was, będzie mi zdecydowanie łatwiej.

Zdjęcie zrobione 22.05.2016 – 4 miesiące po porodzie

DSC_0640

Może wiele z Was pomyśli sobie, że krotka droga przede mną. W końcu nie chcę drastycznych zmian. Mimo wszystko wiem, że będzie to bardzo kręta, ciężka trasa! Wyrobienie mięśni “na nowo”, wyrzeźbienie brzucha na pewno zajmie mi sporo czasu, ale chcę tego! Chcę wrócić do formy, zdrowego odżywiania! Chcę być pełną energii mamą, a nie taką, którą męczy wejście po schodach (tak teraz własnie u mnie jest).

Czy żałuję, że moja sylwetka po porodzi jest inna niż przed?

Oczywiście, że nie! Byłam na nie przygotowana i w życiu nie cofnęłabym czasu! Figurę zawsze można poprawić, a mieć przy sobie takiego małego Skarba, niekoniecznie!

Po co jest ten cały wpis?

Chciałam Wam pokazać, że warto być przed ciąża aktywną fizycznie. Jeżeli w ciąży można, również polecam. Niestety mi to drugie nie było dane. Dziewczyny zobaczcie, każda z nas ma w sobie coś, co chce zmienić! Nie my ludzi idealnych, pamiętajcie! 🙂

Dajcie znać czy podoba Wam się pomysł z nowym cyklem wpisów. Koniecznie napiszcie jeżeli już macie dzieci, jak wyglądała Wasza droga powrotna po formę, a Wy przyszłe mamy nie zrażajcie się! To tylko sylwetka!  Kilkadziesiąt tygodni pracy i wszystko wróci do normy, zobaczycie! 🙂

Pozdrawiam Was serdecznie,

Dominika

Dominika
Dominikahttps://www.tipsforwomen.pl
Zakręcona studentka, zakochana w sporcie i zdrowym odżywianiu. W wolnych chwilach zajmuję się blogowaniem. Zamierzam motywować Was do aktywnego trybu życia i udowodnić Wam, że można wszystko!!! Wystarczy tylko naprawdę tego chcieć.
RELATED ARTICLES

39 KOMENTARZE

  1. Pewnie że się podoba !Pomysł rewelka… Jak najbardziej jestem na tak 😉
    Życzę tobie powodzenie w pokonaniu tej ciężkiej i krętej trasy !
    Jestem z tobą, trzymam kciuki i biorę się razem z tobą do roboty :*
    Pozdrawiam serdecznie ♥

  2. Witam koleżankę! 🙂
    Ja również jestem mamą 4-miesiecznej córeczki którą urodziłam 15 stycznia br. Przed ciąża byłam mega aktywna , dużo cwiczylam na siłowni , byłam bardzo szczupła (lecz moja sylwetka nie była atletyczna) żeby nie mylić.
    W ciąży przytyłam 16 kg. Małą karmilam do 3 miesiąca i niestety nie mogłam mieć diety a że miałam cesarskie cięcie nie mogłam również ćwiczyć.
    Od jakiegoś czasu postanowiłam wziąść się za siebie , zapisałam się na siłownię i zaczęłam dietę. Mam misje do wrzesnia ponieważ mamy z mężem zaplanowane wakacje i muszę zrzucić zbędne kilogramy a zostało mi ich aż 5 kg 🙂
    Mój mąż mnie w tym wspiera i mi kibicuje, razem kiedyś chodziliśmy na treningi i jesteśmy fitnesowi także wsparcie mam ale po mimo tego gdzieś mam obawy że nie uda mi to ale to tylko moja psychika….ja mam duży zapał i moje ciało dzięki Bogu elastyczne które mogę ładnie i szybko wyrzezbic ale obawy mimo wszystko mam.
    Postawiłam sobie cel wysoko w tym roku. Zobaczymy 🙂

  3. Uwielbiam takich ludzi jak Ty! JESTEŚ WSPANIAŁA! Wierzę w Ciebie 🙂 i mimo że jeszcze nie jestem matką, chcę się przygotowywać do tej roli już teraz i czerpać radość z życia!

  4. Tak, błagam o ta serie, bo tez się zapuściłam i potrzebuje kopa w tyłek żeby do wakacji choć troszkę się ogarnąć . Ty zreszta na pewno dasz radę, ale mimo to trzymam kciuki ( wyglądasz naprawdę swietnie jak na tylko 4 miesiące po porodzie , woowww ) .

  5. Bardzo ładnie wygladasz! Mam taka sama sytacje – przed ciaza bylam superaktywna, a teraz (koniec drugiego miesiaca) nie wolno mi w ogole cwiczyc. Ale tak, jak piszesz – figure i forme sprzed ciazy mozna odzyskac, a zdrowie maluszka jest najwazniejsze. A pomysl na cykl super, nie ma sie co zniechecac, z kazdym kolejnym treningiem bedzie latwiej! Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

    • Kochana nie przejmuj się tym! Ja od 8 tygodnia tak samo nie mogłam nic. Prawie do 20 leżałam z nogami do góry przez całe dnie. 🙂

  6. Super wyglądasz, dasz radę wrócić do swojego brzuszka sprzed ciąży 🙂 tylko mam pytanie, masz rozstęp mięśni brzucha?

  7. Pomysł na cykl wpisów jak najbardziej trafiony. Stanowiłby też dobrą lekcję dla przyszłych mam. Jestem pewna, że wrócisz do formy sprzed ciąży. Czytam Twojego bloga nie od dziś i widzę w Tobie ogromną pasję. Trzymam za Ciebie kciuki!

  8. Super pomysł! przyznam szczerze, ze tez mialam taki plan w zwiazku z moim nowym blogiem ktory jest dopiero w planach. Tez potrzebuje motywacji, tez mam malego synka, 5-cio miesiecznego, przytylam niestety 10kg i nadal tych kilogramow nie zrzucilam.
    Mam nadzieję ze wieksze grono zmotywuje Nas do zmiany 🙂
    Powodzenia :* Buziaczki dla małej Lenki 🙂

  9. Czesc, jestem 2 miesiace po porodzie I mimo prob rowniez bylam zmuszona przejsc na mm. W ciazy przytylam 11kg, jednak brzuch po porodzie jest wiotki, z piersiami na szczescie nie mam takiego problemu, jednak biodra sie rozjechaly I juz zadnych spodni nie dopne 🙁 rozstepow mam bardzo malo, ale uczucie jakbym miala flaka w brzuchu, ktorego nie sposob wciagnac 🙁 Moze cwiczysz z coreczka? Czy 6. weidera pomoze?

    • Nie ćwiczę z malutką. Ona na razie nie umie usiedzieć 😀 Musi yć w ciągłym ruchu 🙂
      a6w nie jest najlepsza w takim wypadku. Polecam ćwiczenia siłowe

  10. Dasz radę! Wszyscy trzymamy kciuki i damy Ci tego “kopa” do większej motywacji! 🙂 Masz rację do wszystkiego można dążyć, jeśli bardzo się tego chce. 🙂 Trzymam kciuki i wierzę w każde aktywne mamuśki! Również w te, które chcą zacząć swoją przygodę ze sportem!
    Super !!! 🙂

  11. Wyglądasz prześwietnie! 🙂 Trzymam kciuki! Chciałabym kiedyś po ciąży wyglądać tak jak Ty teraz. Ćwiczę już od prawie dwóch lat regularnie, więc mam nadzieję, że będzie mi to dane, to i dzieciątko :). Życzę wytrwałości, siły i energii!

  12. Witaj, super wygladasz:) ja mam dwumiesiecznego synkaw,w ciazy przytylam tez ok 10kg, nie moglam byc aktywna poniewaz ciagle slabo sie czulam i lezalam, porod 8,5h bardzo bolesny z nacieciem, no i niestety maly ma kolki…niewyspanie, nerwy, stres, brak czasu na jedzenie i gotowanie a co dopiero na treningi…bardzo schudlam, wygladam jak cien..karmie piersia, rozstepy na piersiach i posladkach i malo jedrne to wszystko, powoli maluszkowi przechodzi, coraz mniej placze a wiecej sie usmiecha, jak wszystko wroci do normy to zabieram sie za siebie:) trzymam kciuki za Ciebie i siebie;) Ps. Do wakacji mam zamiar zauwazyc u siebie pierwsze efekty ;)) pozdrawiam;)

  13. A czy przed ciążą dużo ćwiczyłaś? Bo ja się staram o dzidziusia i nie wiem czy można i co ćwiczyć.. 🙁 Mogłabyś coś podpowiedzieć?

  14. Tipsi, a co powiesz na to żeby przygotować dla mam po cc serię ćwiczeń? Moja kruszynka ma już 3 miesiące i chciałabym się porządnie wziąć za siebie ale boje się o dolne partie mięśni brzucha. Wszędzie piszą że można ćwiczyć dopiero po 6 miesiącu… to prawda? W ciąży przytyłam 15 kg i smutno mi się robi jak patrze na siebie w lustrze, zwłaszcza że u mnie nie obyło się bez rozstępów 🙁

    • Zaczęłam ćwiczenia na silowni 3,5 miesiąca po cc pod okiem trenera (czyli 3tyg. Temu). Brzuch póki co ćwiczę bardzo delikatnie, ale już widzę roznice- pod skórą z powrotem zaczynam czuć mięśnie!

  15. Tipsi, ja bez ciąży wyglądam podobnie! Jak dla mnie, jest rewelacyjnie! <3
    Życzę powodzenia w powrocie do ćwiczeń, trzymajcie się cieplutko!

  16. Mam 19 lat, jestem w 8 tygodniu ciąży, chcę tego dzidziusia, ale nie potrafię się niczym cieszyć, cały czas chodzę zdołowana… Martwię się ciągle o swój wygląd, tego jak będę wyglądać po porodzie, jestem szczupla, przyzwyczajona, że dobrze czuję się w swoim ciele, nie wyobrażam sobie patrzeć na siebie w lustro z obrzydzeniem… Wiem, że to może trochę próżne co mówię, bo wygląd to nie wszystko, ale mam jedno ciało na całe życie, nie kupię innego, nie zamienię go… Dlatego chciałabym czuć się w nim dobrze. Juz teraz mam łzy w oczach, gdy wydaje mi się, że przybylo mi kilka milimetrów w brzuchu, a to dopiero początek. Czuje, ze to może być źródłem bardzo poważnych kompleksów i depresji. Nie wiem już co mam zrobić, nie potrafie mysleć inaczej i mieć choć trochę pozytywniejszego nastawienia… 🙁

    • Kochana musisz siebie zaakceptować. Bycie w ciąży nie oznacza, ze Twoja sylwetka ma źle wyglądać! Jeżeli nie masz żadnych przeciwwskazań od lekarza co do treningów, trenuj! 🙂 Zdrowo się odżywiaj! Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

      Pamiętaj, że pod swoim sercem nosisz najmniejszego człowieka, który obdarza Cię cholerną miłością i jesteś dla niego najważniejszą osobą! Ty dajesz mu życie! Ty weźmiesz go pierwsza w ramiona, pocałujesz. Ciebie jako pierwszą osobę zobaczy i od razu będzie wiedziało, że jesteś tą najważniejszą osobą.

  17. Powodzenia! Jestem pewna, że dasz radę 😉 A pomysł z cyklem wpisów genialny 🙂 Też z chęcią się zainspiruje jak już sama będę mogła zacząć ćwiczyć (jestem 2 miesiące po cc, więc jeszcze chwilę muszę poczekać).
    Przed ciążą też ćwiczyłam, choć intensywniej dopiero z pół roku. Ale w ciąży też miałam zakaz… Przytyłam 13 kg, zleciało do tej chwili 15-16 kg. Bynajmniej nie ma w tym mojej zasługi 😛

  18. W ciągu 5 lat miałam 3 cc, ciecia poziome i pionowe. Wszystkie ciąże zagrożone, nakaz leżenia, leki na ciśnienie itp. przy ostatnim cięciu ważyłam 90 kilo. Po wygojeniu się nie miałam chyba żadnego mięśnia. Początki to był szok dla organizmu, nie dość że bolały mięśnie po ćwiczeniach to do tego blizny. Brzuszka ani jednego nie mogłam zrobić. Teraz minął rok, staram się zmotywować do ćwiczeń, opracowałam sobie swój własny trening kładący nacisk na brzuch. Ale wciąż zamiast mięśni widzę skóre – także zazdroszczę twojej figury wyglądasz cudownie. Ja na razie z 90 zeszłam do 65 kilo i waga stoi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular