Święta mamy dwa razy w roku. Wychodzę z założenia, że nie ma co rezygnować ze wszystkich świątecznych potraw. Oczywiście chyba nikt z nas nie chce stanąć na wadze 3 dni po i zobaczyć + 5 kg.Tak naprawdę wszystko zależy od Was. Zobaczcie jak nie przytyć w Święta.
1) Umiar, umiar i jeszcze raz umiar
Myślę, że to jest najważniejszy punkt. Pamiętajcie, że od zjedzenia jednego ( góra dwóch kawałków makowca ;)) nie przytyjecie. Święta nie polegają na REZYGNOWANIU z wszystkich dobroci. Podczas jedzenia każdej potrawy po prostu pamiętajcie o UMIARZE. Spróbujcie wszystkich świątecznych pyszności, ale nie przesadzajcie z ich ilością.
2) Dzień zacznijcie od śniadania
Wiem, że w wielu domach pości się. Pamiętajcie o tym, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu całego dnia. Jeżeli możecie sobie pozwolić np. na skromną miseczkę owsianki, Wasz organizm Wam za to podziękuje, a Wy nie zafundujecie mu szoku. W końcu śniadanie jadacie codziennie, prawda?:)
3) Mały talerzyk
Nakładajcie jedzenie na mały talerzyk. Większość z nas ma tendencję do zapełniania go aż po same brzegi ( zwłaszcza w święta ). Pamiętajcie, że na mniejszy talerzyk mniej uda Wam się nałożyć. Wiele osób uważa również, że nakładanie jedzenia na niebieskie talerzyk sprawia, że mniej zjadamy. W końcu niebieski kolor w ogóle nie kojarzy nam się z jedzeniem. Po prostu jedzcie częściej ale w mniejszych ilościach.
4) Nie siedźcie na kanapie!
Zaproponujcie swojej rodzinie krótki spacer. W ciągu roku bardzo ciężko jest zorganizować go tak, żeby wszystkim pasowało. Weźcie swoich rodziców, teściów, rodzeństwo, dziadków, wszystkich bliskich za rękę i spędź z nimi przyjemnie czas na świeżym powietrzu, Dzięki temu uda Was się połączyć pożyteczne z bardzo miłym.
5) Zwolnijcie tempo
Pamiętajcie, że sygnał o najedzeniu dociera do Waszego mózgu po około 25 minutach. Wiele osób o tym zapomina i w szybkim tempie zaczyna zjadać wielkie ilości jedzenia, a potem słyszymy ” Nie mogę się ruszać, tak się najadłem “. Jedzenie ma Wam sprawiać przyjemność. Delektujcie się nim. Nikt Was nie pośpiesza, zwłaszcza w Święta. Jedząc powoli macie pewność, że zjecie tyle, ile Wasz organizm potrzebuje, a nie tyl, ile Wasze oczy widzą;).
6 ) Nie podjadajcie w nocy
Wiem, jak przyjemnie jest usiąść nocną porą z bliską osobą, kiedy inni domownicy śpią i podjadać wszystkie smaczne potrawy. Starajcie się tego unikać. Pamiętajcie, żeby 2 godziny przed snem zjeść ostatni posiłek.
Kochani,
pamiętajcie, ze najważniejszy jest UMIAR. Święta nie polegają na tym, żeby ze wszystkich pysznych potraw rezygnować. W końcu są tylko raz w roku! Korzystajcie z wszystkich przysługujących im przywilejów z głową, a na pewno po świętach nie zobaczycie + 5 kg na wadze.
Jakie pyszności pojawią się u Was na świątecznym stole? 🙂
Pozdrawiam,
Dominika
Dobrze powiedziane 🙂 chciałabym tylko sprostować – zjadanie mniejszych porcji ze względu na niebieski kolor i mały rozmiar talerzy to nie tylko obiegowa opinia, ale fakt potwierdzony przez rzetelne badania naukowe.
Zgadzam się 🙂
Jednak znam osoby na które niebieski talerzyk nie działa 😀
Myślę, że przy pierogach, sałatkach i innych rarytasach u mamy to nawet niebieski talerzyk nie pomoże ;P
To cudownie! Bo u mnie na święta jemy tylko i zawsze z małych niebieskich 🙂 dziękuję za radę. Umiar, powoli, umiar, powoli muszę to sobie wbić do głowy 😉
Niebieskie talerzyki wręcz idealnie pasują do świątecznego stołu! 🙂
Niestety ja takich nie mam 🙁
Ale małe, białe będą 😀
Życzę wam wszystkim wesołych, zdrowych świąt spędzonych z rodziną 😉 Miejcie silną wolę co do tych wszystkich pyszności 😀
Nawzajem Kochana :*:*:*
WESOŁYCH ŚWIĄT!:)
E tam, wystarczy grypa żołądkowa 😉
Co święta jem bez umiaru i jakoś nigdy nie zobaczyłam po nich +5kg na wadze, dlatego i tym razem nie będę sobie żałować… 😉
Znowu nie przesadzajmy, nie trzeba przestrzegać diety w tych dwóch dniach, to święta – dni w których czas spędza się z rodziną a nie liczeniem kalorii i martwienie się czy się przytyje. Po świętach dzień w dzień znów treningi i wróci wszystko do normy 😀
Wesołych!!
Oczywiście, że nie trzeba 🙂 Ale trzeba znać UMIAR
A ja dziś zaczęłam świąteczne podjadanie słodyczy, 4 kostki nugatu i już mi wywaliło "bebech" jak bym wcale nie tyrała od 2 miesięcy 🙂
Mój system jedzenia w święta wygląda tak. Jem najwięcej na śniadanie i na obiad (który w święta zwykle mama robi najpóźniej na 14, a nie jak jestem u siebie potrafimy jeść o 18 z braku czasu). Przez te dwa posiłki zdążę spróbować większości co jest na stole. Potem już tylko jem jakieś jabłko lub inne owoce, lekkie sałatki . Po obiedzie obowiązkowo spacer. I po świętach widzę nawet mniej kilo na wadze. Wynika to też z tego, że człowiek chudnie przygotowaniami do świąt i jak coś sama gotuje to i tak nie mam ochoty tego jeść…A poza tym jak człowiek trzyma na co dzień dietę i w święta sobie pozwoli to te góra dwa kilo więcej na wadze i tak mu zaraz zejdą jak wróci do normalnego zdrowego trybu życia ;)) Wesołych!
U mnie wyłączyło się zdrowe jedzenia, a włączył tryb obżarstwa.
Dlaczego nie przeczytałam przed… : ( teraz tylko bieganie, zna ktoś jakieś fajne piosenki dodające werwy przy biegach?
Nie da się przytyć przez 3 dni 😉
A to ,,+ 5kg” po świętach, o których piszesz to raczej skutek zgromadzenia wody w organizmie.