poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaCiekawostkiFit alfabet część trzecia

Fit alfabet część trzecia

Moje Drogie Panie, oficjalnie mogę to ogłosić – udało się! Fit alfabet został ukończony! Oczywiście nie obyło się bez przeszkód. Pojawiały się problemu natury technicznej np. chwilowe zwycięstwo literki G. Bywały też problemy natury typowo mojej, czyli coś w stylu „ Mam pomysł, ale go nie pamiętam”. O każdą literkę walczyłam niczym starsze panie o ostatniego karpia na promocji przed świętami. A umówmy się, to właśnie wtedy odbywają się prawdziwe wojny. W tak wzniosłym tonie zapraszam do lektury ostatniej części.

P-Przyjemność
Jedna z Was zaproponowała mi słowa „pycha” i „przesyt”. Po przeczytaniu komentarza moim skojarzeniem od razu była przyjemność. Bo jak tu żyć fit i nie mieć z tego przyjemności? Każde zdrowe danie powinno być pyszne, a trening ułożony tak, byś nie zaznała przesytu. Oczywiście, zdrowy styl życia wiąże się z pewnymi zasadami czy wyrzeczeniami. Jednak można czerpać z niego wiele radości. Ciesz się każdym treningiem, bo one w końcu przyniosą Twój wymarzony efekt. Celebruj posiłki, bo to one w dużym stopniu wpływają na Twoje samopoczucie. Nie traktuj „bycia fit” jako obowiązku, czy chwilowej mody. I dodam tu nieskromnie: spójrz na Dominikę, na mnie czy inne dziewczyny piszące tu na blogu. Wiesz skąd tyle energii i zaangażowania? Zdrowy styl życia stał się naszą pasją. I to nie są puste słowa, to naprawdę sposób na codzienność. Tobie szczerze życzę tego samego!

R-Regularność
Na początku było tak miło, a tu znów sztywne zasady. Jak to mawiają współcześni mędrcy „ Lajf is brutal”. Dodam, że nawet bardzo brutal, bo bez regularności tak naprawdę niewiele osiągniesz. Jednorazowe zrywy niewiele pomogą. Jeżeli postanowiłaś biegać, ale robisz to dokładnie 2 razy w miesiącu, to nie dziw się, że nadal nie jesteś w stanie pobiec w matronie. I pamiętaj, to że biegłaś kiedyś do windy wcale nie zwiększa Twoich osiągnięć do 2,5! Podobnie jest z posiłkami. Powinnaś jeść codziennie w tych samych porach. Tak jak w szkole ciągle tłumaczono nam, że najważniejsza jest systematyczna nauka, w kwestii zdrowego stylu życia najważniejsza jest regularność. Zasada tak żelazna jak 2×2=4

S-Sen
Dla jednych hobby, dla innych marzenie. Jedno jest pewne: Dla każdego człowieka sen jest podstawową formą wypoczynku i jest on niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Nie chcę po raz kolejny powtarzać tego, co wszyscy już wiecie. I nie zamierzam też udawać, że mi przestrzeganie tej zasady wychodzi idealnie (jest grubo po północy, kiedy piszę dla Was ten tekst). Żyjemy w czasach, kiedy trudno jest znaleźć czas na wszystko, i często odbywa się to właśnie kosztem snu. Tylko jest różnica pomiędzy jednorazowym „wyskokiem” a notorycznym niewyspaniem. Czasami naprawdę warto odpuścić naukę czy pracę do późna. Ja wiem, że sesja nadchodzi o wiele szybciej niż zima w Grze o tron a szef w pracy niekoniecznie interesuję się tym, ile godzin przytulałaś poduszki. Niestety, nie oszukasz swojego organizmu. Po nieprzespanej nocy będziesz o wiele mniej efektywna! Pssst! Poza tym, sen pomoże Ci zachować szczupłą sylwetkę jak również wspomoże proces odchudzania. No więc dobranoc!

T-Trening
Obstawiam, że nikt nie jest szczególnie zaskoczony, ale nie mogło zabraknąć treningu w naszym alfabecie! Nie wiem, czy jest jeszcze coś, co mogłabym powiedzieć na ten temat a nie znajdziecie tego w innych wpisach na blogu. Dlatego przypomnę tylko, by mądrze dopasowywać ćwiczenia. Co innego będzie robić osoba, która chce tylko poprawić kondycje a inny plan treningowy zastosuje ktoś, kto przygotowuje się do zawodów sportowych. Osoby, które regularnie ćwiczą od kilku lat raczej nie będą stosować tego samego zestawu, co osoby początkujące. Pamiętaj by mierzyć siły na zamiary, jak również nie zapominaj o własnych upodobaniach. Testuj różne dyscypliny, ale do niczego się nie zmuszaj. Ja pokochałam jumping fitness, ale kompletnie nie przepadam za zumbą. Jednak nigdy nie żałuję, że czegoś spróbowałam!

U-Umiar
To z pewnością już kultowe słowo wśród Czytelniczek bloga 🙂 .  Sama od bardzo dawna należę do tego grona (zacnego grona rzecz jasna!) i zauważyłam, że „ umiar” jest jednym z najczęściej pojawiających się słów. I podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! Nie bez powodu umiar pojawia się tak często. Bardzo łatwo jest popaść w skrajność, a bardzo trudno odnaleźć drogę powrotną. Warto, żeby każdego dnia o tym pamiętać. Okazjonalne spożywanie alkoholu nikomu nie zaszkodzi, ale codziennie? No cóż. Jeden cheat meal w tygodniu to co innego niż napady obżarstwa. Działa to też w drugą stronę. Zdrowy styl życia czasem może wyrządzić ogromne szkody. Anoreksja, ortoreksja wszystkie inne eksję … Bardzo często te problemy zaczynają się w momencie, kiedy ktoś przestaje widzieć granicę. Dlatego dziewczyny, umiar, umiar i jeszcze raz umiar! No i umiar, gdyby ktoś zapomniał.

W-Waga
To słowo pojawia się tylko w jednym celu. Nie łączmy wagi ze zdrowym stylem życia! Oczywiście, dobrze jest znać swoją cyferkę. Jeszcze lepiej wiedzieć, w jakich granicach się ona waha. Znam osoby, które ważą się po kilka razy na dzień. Przed jedzeniem, po jedzeniu, rano, wieczorem. Jeżeli też tak robisz, odsyłam do literki U! Waga bywa zgubnym miernikiem. Warto ją kontrolować, ale nie przywiązuj się do niej jakoś szczególnie. Zamiast codziennego ważenia, zmierz swoje obwody i obserwuj swoje ciało. Poza tym pamiętaj, że mięśnie ważą więcej. Za to waga kuchenna na pewno się przyda!

Z-ZabierajSięDoRobotyLeniuszku
No a czego się spodziewałaś? To przecież koniec fit alfabetu! Nie ma lekko, samo czytanie niewiele pomoże. Fit alfabet został stworzony po to, by w jednym miejscu zebrać absolutne podstawy. Nawet jeżeli niektóre rzeczy wydają się być oczywiste, wato sobie o nich przypominać. Bardzo mi przykro, ale liczba wymówek maleje z każdym dniem. Teraz niestety nie masz innego wyjścia. Zabieraj się do roboty!

Fit alfabet dobiegł końca, ale dla Ciebie to szansa by zacząć. Porzuć wszystkie swoje złe nawyki i ruszaj po własne marzenia! Teraz już wiesz, o czym nigdy nie powinnaś zapominać. Mam nadzieję, że koniec tego cyklu będzie dla Ciebie pretekstem do rozpoczęcia zmian. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia i zabierać się za całkiem nowe wpisy!

Część 1:klik

Część 2: klik

Pozdrawiam,

Martyna

Martyna
Martyna
Uśmiechnięta studentka goniąca za swoimi marzeniami. Miłośniczka fitnessu, zdrowej diety i dobrych książek. Gotowa zrobić wiele, by zarażać innych swoim optymizmem. Uważa, że pozytywne myślenie jest podstawą szczęśliwego życia :)
RELATED ARTICLES

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular