Z roku na rok pojawiają się nowe pomysły, jak stracić zbędne kilogramy przy minimum wysiłku. Również z każdym rokiem kolejne pomysły z ubiegłych lat odchodzą do lamusa. Dziś pod lupą jest paleo. Na pewno wiecie już, że dieta paleo to dieta człowieka pierwotnego. Ma na celu odżywianie się produktami, które jadał człowiek pierwotny, oczywiście w innej formie, albo po prostu wyeliminowanie tego, czego nasi przodkowie nie jadali (bo na przykład nie mieli dostępu do takich produktów). Biorąc pod uwagę, że te 3 miliony lat temu człowiek niewiele różnił się od zwierząt, możemy sądzić, że żywił się instynktownie, a więc organizm domagał się surowców, których potrzebował do prawidłowego funkcjonowania. Przekładając jadłospis naszych przodków na czasy współczesne, bierzemy pod uwagę warzywa, owoce, jajka, orzechy, ryby, grzyby oraz mięsa (najlepiej bydło domowe, owce, kozy). Wykluczamy z naszego talerza zboża, cukier, oleje rafinowane, czasami nawet rośliny strączkowe i nabiał.
Jak każda z diet ma swoje plusy i minusy:
Zalety:
- Uwzględnia węglowodany z owoców i warzyw, a nie zbóż, czy słodyczy,
- Zawiera duże ilości błonnika pokarmowego z owoców i warzyw,
- Ma niewielką ilość tłuszczu, w dużej mierze składa się z nienasyconych kwasów tłuszczowych,
- Jej produkty są bogate w witaminy i minerały
- Charakteryzuje się niską zawartością sodu.
Wady:
- W swojej budowie dieta paleo uwzględnia bardzo dużo białka,
- Charakteryzuje się zmniejszoną ilością węglowodanów, niż norma którą poleca WHO,
- Nie jest jeszcze dokładnie przebadana, a więc nie ma wystarczających dowodów na bezpieczeństwo jej stosowania,
- I oczywiście niezmiernie trudno dziś o żywność, zupełnie naturalną, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jest to niemożliwe, żywność jest pryskana, nawożona, ostrzykiwana hormonami, czy antybiotykami, nawet powietrze, którym oddychamy, a w którym rośnie nasza super, ekologiczna marchewka nie jest zbyt czyste.
PRZYKŁADOWY JADŁOSPIS DIETY PALEO
Śniadanie:
Jajecznica z 2-óch jaj, na cebuli i pomidorze.
II Śniadanie:
Sałatka z banana, jabłka, gruszki, brzoskwini (owoce średniej wielkość) i maliny (ok. 100g).
Obiad:
Łosoś w ziołach z warzywami (brokuł, kalafior i marchew) grillowany.
Podwieczorek:
Omlet paleo (jajko, mleko kokosowe, mąka migdałowa (lub kokosowa), szczypta sody oczyszczonej, olej kokosowy) z jagodami/malinami/borówkami i cały owoc pomarańczy.
Kolacja:
Sałatka warzywna (sałata, rukola, pomidor, ogórek, rzodkiewka, papryka czerwona).
Wartość tego jadłospisu to:
Energia: 1194 kcal, białko: 78,2g (26%), tłuszcz: 30,4g (23%), węglowodany: 151,8g (51%).
Jak widać jest to dieta niskoenergetyczna, wysokobiałkowa, a także zawierająca małą ilość węglowodanów.
Jak każda „nowinka” dietetyczna ma swoich fanów i przeciwników, to czy jest bezpieczna dowiemy się za kilka lat. Ważne jest aby we wszystkim zachowć umiar, czyli jedzmy “z głową”, wszystko jest dla ludzi I wielu rzeczy warto spróbować, aby się przekonać, co to właściwie jest. Jednak nie dajmy się zwariować i wpędzić w żadne obsesje dietetyczne.
Dziewczyny, dajcie znać co sądzicie o tej diecie? Dla mnie jest to kosmos. Nie zdecydowałabym się na jej stosowanie ale chętnie poznam opinie osób, które stosują dietę paleo.
Pozdrawiam,
Dominika
*** Wpis powstał dzięki współpracy ze studentką dietetyk Darią B. ***
osobiście uważam, że to nie jest ‘dieta cud’ na schudniecie tylko tak jak protokul autoimmunologiczny skierowana do osób chorych na choroby wynikające z autoagresji, dla zdrowego człowieka zawiera za mało kalorii, jednak popieram jak najbardziej jeśli chodzi o osoby chore bo poprawia samopoczucie a także wyniki jeśli chodzi o hashimoto
Czyli mogę stosować wszystkie owoce czy są jakieś wyjątki? Naczytałam się bardzo dużo dobrego na temat jagódek acai i chętnie bym spróbowała wpleść je w dietę paleo.
Nie jest to żadna nowinka 🙂 “Boom” na tę dietę był kilka lat temu kiedy gwiazdy i celebrytki zaczęły na niej chudnąć. Nie jest to jednak dieta stworzona do odchudzania, w pełni zgadzam się z kejti.
Sprawdza się ona m.in. przy niedoczynności tarczycy, na którą cierpię np. ja. Zwiększona podaż węglowodanów (szczególnie prostych) oraz nabiału powoduje negatywne zmiany na skórze oraz zwiększone wypadanie włosów. Mi ten sposób odżywiania poleciła dermatolog. Nie stosuję jej ortodoksyjnie, ale całkowicie wykluczyłam węglowodany proste (w tym również cukier) oraz krowie mleko. Węglowodany złożone zdarza mi się spożywać, aczkolwiek sporadycznie. Przetwory mleczne jeszcze rzadziej.
Czuję się na tej diecie świetnie – lekko a jednocześnie czuję sytość, brak żołądkowych dolegliwości, szybsza przemiana materii a cera gładka jak pupcia niemowlęcia. Włosy również przestały wypadać w ogromnych ilościach i na reszcie odrastają.
Po jednym jadłospisie nie ma co uprzedzać się do tej diety. Wystarczy, że innego dnia spożyjemy większą ilość owoców lub spożyjemy kaszę gryczaną (która jest tzw. pseudozbożem i niektórzy “paleolici” dopuszczają jej spożycie) i nagle stosunek białka do węgli się zmienia. Jeden przykładowy jadłospis wiosny nie czyni 😉
Ja często również tak postępuję ale z dietą rozdzielną. Śniadanie różnie, ale obiad i kolację często właśnie bez łączenia białka i węgli. Najważniejszy efekt to zniknięcie bolesnego kłucia w boku, który mnie prześladował parę lat. Inne efekty to oczywiście lekkość i szybka przemiana materii.