Cały czas nam się wydaje, że wszystkie choroby, nieszczęścia nie mogą nas dotknąć. Żyjemy pełnią życia, co uważam za wielki plus. W końcu ciągłe myślenie o tym, że może coś złego dotknąć nas, naszą rodzinę nie pozwalałoby nam na spokojne życie. Prawda jest niestety taka, że wszystko może wywrócić się w ciągu sekundy. Tak było w naszym przypadku.
Jeden z najważniejszych, długo wyczekiwanych dni w życiu bardzo bliskiej nam osoby – mojej małej siostry. Zjeżdża się cała rodzina, wszyscy spotykamy się po to, żeby świętować z nią świętować. Niestety cztery dni przed zaplanowaną, rodzinną imprezą Pola (tak się nazywa) zaczyna źle się czuć, nie potrafi utrzymać moczu. Nie daje nam to spokoju i dzień przed imprezą jedziemy z nią na badania. Czekamy na wyniki, szykujemy się do tego ważnego dla niej dnia. W końcu lekarz powiedział, że to prawdopodobnie przeziębienie pęcherza. Każdy z nas w życiu je przechodził, prawda?
Nagle całe życie wywraca nam się do góry nogami …
Przychodzą wyniki. Natychmiastowa wizyta w laboratorium w celu potwierdzenia przypuszczeń, skierowanie do lekarza. Diagnoza? Cukrzyca typu 1. Cukier na czczo jest ogromny. Nie ma na co czekać.
Z cukrzycy typu 1 nie dzień dzisiejszy nie da się wyleczyć. Owszem można żyć z tą chorobą. Trzeba po prostu nauczyć się wszystkiego od początku, co naprawdę nie jest łatwe. Wielki szok dla całej rodziny. Przecież nikt u nas na nią nie chorował – w takim razie skąd się pojawiła? Lekarza nie znają odpowiedzi na te pytanie. “W cukrzycy typu 1 dochodzi do niszczenia komórek beta trzustki (komórki te są odpowiedzialne za produkcję insuliny). Proces ten przebiega stopniowo i w początkowej fazie choroby jest bezobjawowy. Objawy cukrzycy pojawiają się nagle, gdy zniszczeniu ulegnie około 90% komórek beta. W wyniku zniszczenia komórek beta zostaje zahamowana produkcja insuliny.”*
Dlaczego postanowiłam napisać dla Wa ten krótki wpis?
Przede wszystkim chciałam pokazać Wam, że problemy, które aktualnie nas nie dotyczą, mogą być kiedy naszym problemem. Życie z cukrzycą typu 1 naprawdę jest ciężkie. Osoba zdrowa nawet nie wyobraża sobie jak to wygląda na co dzień. Wiem, że jest tutaj kilka osób, które chorują na cukrzyce typu 1 i chciałam Wam bardzo podziękować za wszystkie wskazówki, którymi w czerwcu się ze mną podzieliłyście.
Nie bądź obojętny!
Spadek cukru u chorej osoby może nastąpić w każdej chwili. Jeżeli widzicie dziwnie chwiejąca się osobę na ulicy, nie zakładajcie proszę, że jest ona naćpana. Podejdźcie i sprawdźcie czy nie jest chora na cukrzycę typu 1. Spójrzcie na nadgarstek, może znajduje się tam bransoletka z informacją o cukrzycy. W sytuacji kiedy potraficie nawiązać kontakt z tą osobą, po prostu ją zapytajcie i jeżeli przypuszczenia potwierdzą się, podajcie jej od razu coś słodkiego – tutaj świetnie sprawdzi się cola. Jeżeli widzicie bransoletkę, a osoba jest już nieprzytomna, poproście kogoś o wezwanie pomocy, a same poszukaj w jej rzeczach zastrzyku ratującego życie i koniecznie go podajcie. Małe, pomarańczowe opakowanie o którym osoby chorujące cukrzyce tak naprawdę najczęściej nie wiedzą. Robiąc tak niewiele możecie uratować komuś życie.
Kiedyś nie zwracałam na to aż takie uwagi. Teraz wiem, że taka sytuacja może spotkać moją siostrę. Ludzie reagujcie! Nie udawajcie, że nic nie widzicie.
Cukrzyca wywróciła nasze życie do góry nogami. Na szczęście nauczyliśmy się już z nią żyć. Siostra spędziła kilka tygodni razem z mamą w jednej z niemieckich klinik diabetologicznych i tam pokazali jej jak teraz będzie wyglądało jej życie. Ona żyje tak jak my – pływa, chodzi do szkoły, bawi się, czasami zje coś mniej zdrowego. My ją do tego wszystkiego nawet zachęcamy. Chcemy, żeby żyła normalnie. Ale strach zawsze będzie nam towarzyszył. Nie możemy być z nią wszędzie. Nocne pomiary cukru, strach kiedy nie odbiera telefonu – to wszystko towarzyszy każdej rodzinie, gdzie znajduje się ktoś chory na tę cholerną chorobę. Dlatego jeszcze raz bardzo Was proszę, reagujcie! Jeżeli widzicie niepokojące zachowanie u drugiej osoby, postarajcie się sprawdzić czy nie choruje ona na cukrzyce. Możecie uratować jej życie!
Jeżeli czytają ten wpis osoby chorujące na cukrzycę tego typu, napiszcie w komentarzu co choroba zmieniła w Waszym życiu i jak udało Wam się ją rozpoznać? Te informacje mogą pomóc innym zareagować jak najszybciej.
Jak myślicie, czy kiedykolwiek uda się znaleźć na nią lekarstwo? Mam nadzieję,że tak!
PS: Ten wpis jest bardzo ważny. Nie zostawiajcie go bez żadnej reakcji. Lajkujcie, udostępniajcie. On może zmienić podejście niektórych ludzi do osób chwiejących się na ulicy.
Pozdrawiam,
Dominika
*https://portal.abczdrowie.pl/cukrzyca-typu-1
Choruję na te cholerstwo 10 lat i moje życie nie jest takie jak innych. Staram się no ale nie oszukujmy się. Pompa cały czas mi towarzyszy. Umiem żyć z tą chorobą ale boję się. Boję się, że właśnie tak jak Ty napisałaś, zemdleję na ulicy i nikt mi nie pomoże bo wezmą mnie za pijaka. Zgadzam się z Tipsi, ludzie reagujcie – proszę!
Od 19 lat jestem chora (zdiagnozowano mnie gdy miałam 11 lat), nie – nie na cukrzyce, mam coś innego i uważam że jest o wiele więcej straszniejszych chorób jakie dopadają ludzi. Mimo że mam obostrzenia których codziennie muszę pilnować to mimo tych zakazów nie zmienię nigdy zdania że inne choroby sa o wiele gorsze – chociażby wystarczy wejść na siepomaga.pl i poczytać z czym codziennie zmagają się jak i dzieci tak i dorośli
Oczywiście i napisałam to w poście. Tutaj chodzi o to, żeby ludzie nauczyli się reagować na ulicy. Bo ich reakcja może uratować życie.
Polecam dwie ksiazki do przeczytania.cukrzyca jest do wyleczenia.z tych ksiazek wynika ze nalezy oczyscic watrobe oraz zadbac o jelita oraz ich flore bakteryjna.tytuly ksiazek-The amazing liver and gallbladder flush autor andreas moritz oraz GAPS dieta dr natasha campbell-mcbride.Nie jestem lekarzem wiec prosze nie sugerowac sie moja opinia ale polecam przeczytac te ksiazki.
pozdrawiam
Typ 2 można wyleczyć. Typu 1 nie mozna.
Skąd te głupoty o wyleczeniu cukrzycy typu 1 sie biorą, to ja nie wiem….
Sama się zastanawiam … Nie wierze w niepotwierdzoną wiedzę medyczną.
Bardzo dobrze, że o tym napisałaś. Moja córka na to choruje i boję się każdego dnia, że ktoś nie będzie umiał udzielić jej pomocy.
Dr Natasha Cambell-Mcbride twierdzi ze wszyscy jej pacjenci z cukrzyca typu 1 wyzdrowieli zupelnie stosujac jej wskazowki glownie dotyczace diety ale nie tylko.cukrzyca typu 1 to nic innego jak autoimmunologiczna choroba.
polecam artykul
http://diabeticdharma.com/gaps/
Tutaj podaje urywek z ksiazki ktora polecalam wczesniej the amazing liver and gallbladder flush.niestety mam ja tylko w j.ang ale wiem ze jest po polsku tez bo moja mama ja kupila.
“Gallstones in the liver, gallbladder, and ampulla may also be partly responsible for BOTH types of diabetes:insulin-dependent and non-insulin-dependent.All patients of mine with diagnosed diabetes, including children, have had large quantities of stones in their liver.each liver flush further improved their condition provided that they followed a healthy daily regimen and diet void of animal products”
Osobiscie nie zgadzam sie z jego podejsciem do produktow miesnych.sama jestem na diecie GAPS ktora opiera sie na duzej ilosci produktow miesnych a podczas kilku liver flushes jakie zrobilam nie mialam zadnych kamieni.swiadczy to tylko o tym ze dieta GAPS dziala.Dzieki diecie GAPS wyleczylam syna z powaznych alergii na jajko I mleko a mial anaphylaxis.Jego lekarz od alergii twierdzil ze jego alergii nigdy nie bedzie mozna wyleczyc a jednak sie mylil.powodzenia!