Jestem dziewczyną, której farbowanie włosów w domu nie jest obce. Tym sposobem miałam między innymi ciemne brązowe włosy, jasne, wpadające w bordo, prawie czarne a nawet ombre. Robiłam to wiele razy, czasem sama, a czasem prosiłam o pomoc przyjaciółkę lub mamę. Zdecydowanie polecam to drugie rozwiązanie.
Zanim pierwszy raz podjęłam się farbowania włosów w domowym zaciszu, nie miałam zielonego pojęcia z czym to się je. Z kolejnymi farbowaniami nabierałam coraz większej wprawy i wiedziałam co jak należy robić a czego unikać.
Z tego powodu chciałam podzielić się z wami kilkoma wskazówkami dotyczących samego farbowania jak i postępowania z włosami po koloryzacji.
Czego potrzebujemy?
- Farba,
- Grzebień,
- Pędzel przeznaczony do farbowania lub szczoteczka do mycia zębów,
- Miseczka,
- Krem (u mnie jest to zawsze Nivea),
- Stary ręcznik i koszulka, którą możemy bez wyrzutów sumienia ubrudzić,
- Spinka/spinki do włosów,
- Foliowa reklamówka bądź czepek,
- Odżywka/maska do włosów – opcjonalnie,
- Rękawiczki,
Przed przystąpieniem do farbowania:
- Wybierz kolor odpowiedni dla siebie. Dobrze się zastanów, bo pozbycie się go nie będzie łatwe. Zastanów się na ile chcesz zachować swój kolor. Jeśli na krócej – wybierz szamponetkę a jeżeli na dłużej to stawiaj na farbę. Dobierając farbę, wybierz max. taką, która jest o dwa tony ciemniejsza/jaśniejsza niż Twój obecny kolor.
- Zanim przystąpisz do farbowania przeczytaj ulotkę, która zawsze jest dołączona do opakowania z farbą. Znajdziesz tam wszystkie niezbędne informacje.
- Przygotuj wszystkie przybory, czyt. miseczkę, pędzel, rękawiczki ochronne, stary ręcznik i załóż koszulkę, którą możesz pobrudzić. Ja zawsze do farby dodaję odrobinę mojej ulubionej odżywki lub maski.
- Kremem (lub wazeliną) posmaruj linię wzdłuż włosów i okolice uszu. Unikniesz w ten sposób nieestetycznych plam po farbowaniu.
- Delikatnie zmocz włosy i delikatnie rozczesz.
UWAGA! Jeśli stosujesz farbę po raz pierwszy zrób test uczuleniowy.
Niewielką ilość preparatu należy nałożyć na skórę w okolicy łokcia. Gdy po dwóch dobach nie pojawi się zaczerwienienie, możesz śmiało farbować włosy.
W trakcie farbowania:
- Nakładaj farbę przedzielając kolejne warstwy włosów. Rozpocznij od środka głowy i kieruj się w stronę szyi, karku. Pozostałą farbę nałóż na pozostałą część włosów. Jeśli masz długie i gęste włosy użyj dwóch opakowań, jeśli nie to jedno z pewnością Ci wystarczy. W żadnym wypadku nie zostawiaj mieszanki na drugi raz, po prostu ją wyrzuć.
- Po nałożeniu farby dokładnie rozetrzyj ją na skórze głowy kolistymi ruchami – tak jakbyś robiła sobie masaż. Dzięki temu włosy będą ufarbowane równomiernie.
- Po skończeniu nałóż na włosy reklamówkę lub czepek foliowy i czekaj tyle, ile “karze” producent.
Po farbowaniu:
- Po upływie czasu spłucz włosy letnią wodą. Czynność powtarzaj do momentu aż woda nie będzie czysta. Nie musisz myć włosów szamponem, chociaż ja zawsze to robię bo drażni mnie zapach farby.
- Dokładnie osusz włosy ręcznikiem.
- Przez pierwsze dni proponuję nawet spanie na ręczniku bo włosy lubią zabarwiać poduszki, a w przypadku mojej białej pościeli to byłaby tragedia.
- Jeśli mimo tego, że użyłaś kremu powstały nieestetyczne plamki to spróbuj je zlikwidować za pomocą zwykłego płynu do demakijażu.
- Po koloryzacji używaj kosmetyków, które sprawią, że kolor nie będzie blakł, czyli takich, które są przeznaczone do włosów farbowanych. Zawierają one m.in. panthenol, który zapobiega wysuszaniu i łamaniu.
- Wrogiem farbowanych włosów jest woda chlorowana, więc jeśli wizyta na basenie to tylko w czepku.
Zachęcam gorąco każdą z Was, aby spróbowała pofarbować swoje włosy w domu. Na początku możecie poprosić o pomoc przyjaciółkę, bo wiem z doświadczenia, że łatwo nie będzie. Samodzielna koloryzacja to zarówno oszczędność czasu jak i pieniędzy.
A Wy? Farbujecie włosy w domu czy jednak oddajecie się w ręce profesjonalnego fryzjera? Koniecznie dajcie znać.
Pozdrawiam,
Roksana
Odkąd fryzjer zrobił mi kompletną masakrę na glowie zdecydowanie bardziej wolę farbować w domu… sporo eksperymentowałam i doszłam też do wniosków, że wysoka cena farby nie świadczy o jej jakości. od jakiegoś czasu jestem wierna już tylko cameleo omega i ubóstwiam tę farbę i jej cenę (coś koło 10 zł!). Włosy są po niej superowe i mają duży wybór kolorów, więc można poszaleć.