Nadeszła długo oczekiwana przez nas piękna pogoda, która sprzyja plenerowym wycieczką, spacerom, grillowaniu. Coraz dłuższe dni i krótsze noce wielu dodają ochoty do życia. Dobrze wiem, że podczas wypadów ze znajomymi często ciężko jest zrezygnować z alkoholu – bo jak tu, wszyscy dookoła bawią się, coś piją, a ja jestem na diecie… Dlaczego warto jednak sięgnąć też po inne rzeczy? Czy czasem możemy skusić się na alkohol na diecie? Czytajcie dalej 🙂
Dlaczego alkohol utrudnia chudnięcie? To bardzo proste – jedno piwo, lampka wina czy kieliszek wódki nikogo nie utuczy, ale niestety jedno często ciągnie za sobą kolejne. Cały dzień trzymamy ścisłą dietę, wieczorem sięgamy po kufel w celu relaksu – i w ten magiczny sposób potrafimy dołożyć sobie nawet 1000 kcal do dziennego bilansu. Średnio przyjmujemy, że jeden gram alkoholu to 7kcal. Jak to wygląda w praktyce? W przybliżeniu poniżej możecie zobaczyć kalorykę w przeliczeniu na jedną porcję alkoholu.
Alkohol poza kalorycznością niestety ma również bardzo wysoki indeks glikemiczny – większy, niż czysta glukoza, bardzo szybko podnosi poziom cukru we krwi. Dlatego niestety diabetycy, osoby z insulinoopornością powinni stanowczo go unikać. Równie szybko dochodzi do spadku cukru, stąd ochota na kolejne piwo lub napad apetytu. Duża ilość insuliny w krwiobiegu sprzyja odkładaniu tkanki tłuszczowej. Chmiel, alkohol i węglowodany zawarte w piwie zwiększają apetyt szczególnie na tłuste jedzenie, stąd są nieodłącznym atrybutem grilla. Alkohol spowalnia także metabolizm, co w połączeniu z jedzeniem, które do niego spożywamy tworzy prawdziwą bombę kaloryczną.
Często słyszy się, że najpopularniejszy produkt alkoholowy, po który sięgamy – piwo, zawiera same puste kalorie. Nie do końca tak jest – piwo zawiera witaminy takie jak PP, B2, B6, kwas foliowy, zawiera krzem, potas, fosfor, magnez. Najbardziej korzystne są piwa niepasteryzowane, najmniej palone. Piwo ma właściwości izotoniczne, czyli wyrównuje ciśnienie międzykomórkowe i hipotoniczne, ułatwiające organizmowi przyjmowanie substancji odżywczych. Redukuje stres i odciąża psychicznie. iwo jest źródłem tetracykliny- antybiotyku, dzięki temu wspomaga układ odpornościowy i leczenie infekcji. Przeciwdziała nadciśnieniu, wspomaga pracę nerek. Mocno chmielone piwo z kolei jest w stanie pomóc w obniżaniu cholesterolu. Zawiera również przeciwutleniacze.
Korzystne właściwości ma też czerwone wino – zawiera fosfor, żelazo, cynk, potas, magnez, wapń, sód, miedź i selen. Zawiera polifenole obniżające cholesterol, świetnie poprawia trawienie, działa bakteriobójczo, wspomaga pracę nerek. Najnowsze badania dowodzą także antynowotworowego działania.
Jak pić alkohol na diecie?
Przede wszystkim nie przesadzajmy z ilością i częstotliwością picia. Sięgajmy po zdrowe przekąski, wybierajmy miejsca, w których nie będą nas kusić tłuste potrawy. Nie sięgajmy po alkohol na pusty żołądek, zjedzmy wcześniej pełnowartościowy posiłek. Starajmy się ‘wpisać’ alkohol w nasz bilans kaloryczny tak, by mniej więcej wszystko się zdarzało, lub sięgajmy po niego w dni typu ‘cheat day’ – kilka dni później utrzymajmy ścisłą dietę. Jeśli pijemy drinki – wybierajmy jak najlżejsze, z najmniejszą ilością alkoholu i bez słodkich napojów jako dodatek. Pamiętajmy też o nawadnianiu – na jedną szklankę alkoholu sięgnijmy po jedną szklankę wody.
Co sądzicie o napojach alkoholowych na diecie – wystrzegacie się ich całkowicie, a może od czasu do czasu wliczacie je w swój bilans kaloryczny?
Sam w sobie alkohol nie podnosi cukru.
Indeks glikemiczny wódki, czy też wytrawnego wina wynosi zero.
100 g piwa to 49 kcal, podczas kiedy 100 g soku pomarańczowego to 41 kcal. Piwo nie jest bardziej tuczące niż inne napoje, a co się tyczy indeksu glikemicznego który jest dla piwa bardziej wysoki, to sam w sobie nie ma wartości informacyjnej, należy obliczyć ładunek glikemiczny, dopiero wtedy dany produkt oceniać.
Weźmy na przykład arbuz jego ig to 75 czyli wskaźnik jest bardzo wysoki. Co jednak oznacza ig?
Średni procentowy wzrost stężenia glukozy po spożyciu 50 gram węglowodanów.
100 gram arbuza zawiera 7,6 g węglowodanów, a zatem należy spożyć około 657 gram arbuza aby dostarczyć 50 gram węglowodanów z niego i aby poziom glukozy tak bardzo wzrósł.
Podobnie jest z piwem, jego ig wynosi 110, ale na 100 gram ma tylko 3,8 gram węglowodanów. Zatem by poziom glukozy wzrósł o 110 procent należy spożyć 1315 gram piwa, więc trzeba spożyć ponad litr 🙂
Alkohol sam w sobie, np. wódka nie tuczy ani trochę, ma kalorie ale ma 0 gram węgli 0 gram białka i 0 gram tłuszczu. Drzewo czy węgiel też ma kalorie nie oznacza to że on spożycia ich przytyjemy 😉
Organizm nie jest w stanie przetworzyć trucizny jaką jest etanol, na energię, więc nie może też przetworzyć jej na tłuszcz. Ponadto rozłożenie na zneutralizowanie alkoholu organizm potrzebuje energii, więc alkohol spala tłuszcz.
Podsumowując etanol nie tuczy ani trochę, tuczy jedzenie i słodkie napoje z którymi się go rozcieńcza.
Dlatego zawsze po imprezie czuję się chudsza 😀 Tańce plus alkohol, a rano litr wody 😛 Ja tam lubię się napić alkoholu, staram się zdrowo odżywiać, odmówię sobie słodyczy, ale alkoholu nie 😉 Coś od życia nam się należy!
tak jak napisałam, chodziło mi głównie o to, że jednak rzadko wypijamy tylko jedno piwo – litr to w końcu tylko dwa kufelki, na imprezie raczej jesteśmy w stanie spożyć dużo więcej ;D