poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaCiekawostkiPMS - najgorszy wróg płaskiego brzucha! Nie jesteś z nim sama

PMS – najgorszy wróg płaskiego brzucha! Nie jesteś z nim sama

Żadnej kobiecie nie trzeba przedstawiać PMS. Niestety jesteśmy na niego skazane raz w miesiącu. W ciągu krótkiego okresu, PMS potrafi radykalnie zmienić nie tylko nasze samopoczucie ale również cerę, sylwetkę. Co z tego, że po kilku dniach wszystko wraca do normy. Jak i tak w tym krótkim czasie potrafi namieszać nam w głowie.

Na szczęście w dzisiejszych czasach są kobiety, które pokazują na instagramie całą prawdę! Ich zdjęcia uświadamiają nam, że nie tylko my zmagamy się z takim problem, ale też bardzo sławne trenerki, inspiratorki.

Jedną  nich  jest Malin Olofsson. Blogerka opublikowała na swoim instagramie wpis, który wywołał prawdziwą burzę w internecie. Warto wspomnieć również, że Malin pokonała anoreksję (ale o tym będzie osobny wpis.)

Malin napisała pod tym zdjęciem ” Niektórzy z Was widzieli to wcześniej, inni nie. Niektórzy z Was doświadczają tego samego raz w miesiącu. Niektórzy z Was będą oburzeni. Niektórzy z Was myślą teraz – Omg, nie jestem z tym sama! Niektórzy z Was nie przeczytają tego wpisu i patrząc na zdjęcie pomyślą, że jestem w ciąży. To są oznaki PMS! …”

Wspomniała również o tym, że zatrzymanie wody w organizmie w tym okresie jest czymś normalnym. U niektórych przejawia się to większymi, widocznymi cechami. U innych nie jest to tak zauważalne. Nie ma się czego wstydzić!

“Nie obwiniaj swojego ciała za to jak się czujesz. To nie jest jego wina. Nigdy nie myśl, źle wyglądasz.  Tak – twoje ciało może odczuwać dyskomfort ze względu na zmiany hormonalne – więc zamiast pogarszać się poprzez wstydzenie się ciała, spróbuj zrobić coś przeciwnego. Uświadom sobie, że potrzebujesz dodatkowej troski i miłości własnej.Uświadom sobie, że nie musisz się wstydzić i ukrywać. Jesteś doskonała!”

Dlaczego postanowiłam napisać dla Was ten wpis? Wiem, że PMS dla wielu z Was jest strasznym problemem. Widzę po wiadomościach jakie od Was dostaję, że wiele z Was próbuje ukryć jego mankamenty. Chciałam, żeby ten wpis podbudował Was, pokazał Wam, że nie jesteście same z tym problemem. Zmagam się z nim ja, Twoja koleżanka! Może nie wszystkie w takim samym stopniu. Ale PMS dotyczy każdej z nas.

Dziewczyny, jakie u Was są objawy PMS? Zaliczacie się do kobiet, które są w stanie normalnie funkcjonować, czy może Wasz organizm i Wasze ciało jest tak osłabione, że nie macie na nic siły? Czekam na Wasze komentarze.

Pozdrawiam,

Dominika

źródło zdjęć Malin i informacji: https://www.instagram.com/malinxolofsson/

Dominika
Dominikahttps://www.tipsforwomen.pl
Zakręcona studentka, zakochana w sporcie i zdrowym odżywianiu. W wolnych chwilach zajmuję się blogowaniem. Zamierzam motywować Was do aktywnego trybu życia i udowodnić Wam, że można wszystko!!! Wystarczy tylko naprawdę tego chcieć.
RELATED ARTICLES

16 KOMENTARZE

  1. Świetny wpis! Ja należę właśnie do takich osób, które wyglądają w trakcie PMS jak świnie 😀 Wypryski, woda w organizmie, spuchnięte nogi. Normalnie masakra. Ale myślę, że ten wpis pomoże mi to zaakceptować.

  2. Ja mam brzuch jak balon… nie mogę wtedy założyć większości spodni, bo wyglądam jakbym była w ciąży! Nie znoszę tego:/

  3. Spuchnięty brzuch, płaczliwy charakter i na niczym nie mogę się skupić co odbija się na życiu towarzyskim i niestety czasem zawodowym… Masakra jestem jego świadoma ale nic nie mogę zdziałać. To samo z dietą, jestem w stanie utrzymać ją w ryzach, ale w czasie pms po prostu mam ochotę na wszystko oc ostre, słone, słodkie.. Cokolwiek! Staram się jakoś oszukać organizm, ale czasami się nie da i tylko czekolada uratuje zycie najlepiej przegryzana sosem czosnkowym 😉

  4. Ja także nie mogę się dopiąć tydzień przed tymi dniami, w których niekiedy jest nieciekawie. Drażni mnie wszystko i nawet dwa kubki w zlewie dopiero umytym potrafią mnie doprowadzić do płaczu, nie wspominając o nie tym smaku czekolady, bo mężczyzna się nie domyślił 🙁 też wszystko w kg mogę przyswoić łącznie z chipsami… niestety. A wypryski są po okresie… także wyglądam przez dwa tygodnie jak potwór. Na całe szczęście mój ukochany podnosi mnie na duchu, w spokoju wysłuchuje niekiedy bluzgi o nic, po czym przytula i idzie po herbatę malinową, ciepłą czekoladę albo zieloną herbatę. Skarb. 😉

  5. Mam to samo. Przez jedną noc potrafie sie czuc tak jakbym przybrala z 5kg. Ogolne uczucie ciezkosci powoduje ze czuje sie jak ponton. Do tego jeszcze ten humor, wszystko potrafi mnie doprowadzic do placzu. Dodam tez ze w czasie tych dni wogole nie nadaje sie do zycia i gdyby nie tabletki przeciwbolowe nie wstalabym z lozka 🙁

  6. Zawsze przez okresem i w trakcie ważę około 2kg więcej. Mam duży brzuch ale też obrzmiałe uda. Cieszę się że ktoś uświadamia ludzi ze tak po prostu jest, że to normalne, bo świat jest dziś tak zakłamany,że nie wiadomo co jest prawda

  7. Myślę, że to bardzo potrzebny post. Ja także niestety cierpię przez PMS, czasem jestem nie do zniesienia, czuję się ciężka i gruba… Na twarzy też się zazwyczaj coś pojawia, ale pod tym względem nie jest aż tak źle. Szkoda, że cera nie może być taka piękna (jak na mnie) i gładka jak podczas owulacji… 😉

  8. Należę do tej grupy dziewczyn, które pierwszego dnia są całkowicie wyłączone z normalnego życia. Mam wysoki próg bólu ale tatuaże są dla mnie przyjaznym łaskotaniem w porównaniu z bólem, który przeżywam co miesiąc. Ketanol jedynie odrobinę łagodzi ból, do tego dochodzą gorące kompresy, polewanie pleców gorącą wodą i ziołowe herbaty. Oprócz bólu mam wtedy tak wzdęty brzuch, że mam nawet specjalne spodnie o rozmiar większe przygotowane na te dni :), twarz spuchnięta jak po porządnej, całonocnej imprezie a do tego super wyczulony węch do tego stopnia, że parę razy zdażyło mi się zwrócić zawartość żołądka z powodu brzydkiego zapachu.
    Jedyne co zawsze mi pomaga w 100% to po prostu regularne ćwiczenia mięśni brzucha. Od paru miesięcy od kiedy regularnie ćwiczę zauważyłam znaczącą poprawę i oczywiście dieta również ma znaczenie. Unikam w okolicach tych dni produktów z większą zawartością soli, słodyczy, ogólnie chemii i kawy. Łączę się w bólu z wszystkimi kobietami, które przeżywają to co ja 🙂
    P.S. Ponoć to mija po pierwszej ciąży.

    • dokładnie to samo przezywałam, przeszło dopiero po urodzeniu 2 dziecka… teraz mam okres nie do porównania skąpy krótki i prawie bezbolesny…

  9. U mnie przed ciążą pms był taki w wersji light (tuż przed okresem płaczliwość, rozdrażnienie, ból piersi). Po dwóch latach po porodzie mój pms się strasznie nasilił, wszystko zaczyna się tuż po owulacji i trwa prawie dwa tygodnie. Okropne wzdęcia, zaparcia, jestem strasznie nerwowa, płaczliwa, popołudniu dopada mnie straszne zmęczenie, oczywiście ból piersi, waga w górę a około tygodnia przed okresem mam jeden dzień zawrotów głowy i mdłości. Męczę się tak już od ponad pół roku…

  10. Mam podobnie. Chociaż nie mam kłopotów z cerą i raczej nie miewam złego humoru. Mam za to brzuch większy nic biust, więc z profilu wyglądam jak Panna Migotka (albo Muminek, chociaż to chłopak) brzuchal, że stóp nie widzę. Ciężko się w coś ubrać. Bardzo cierpię nie z bólu ske z powodu wyglądu. Mam wrażenie, że cała jestem nadmuchana, ciężka i źle się z tym czuje jako osoba szczupła. Włosy też robią mi się tłuste i brzydkie, o klapnięte. To straszne. Nie dziwię się, że okres uważano za karę od Boga. Trochę to prawda, vtylko za co?

  11. Mam podobnie. Chociaż nie mam kłopotów z cerą i raczej nie miewam złego humoru. Mam za to brzuch większy nic biust, więc z profilu wyglądam jak Panna Migotka (albo Muminek, chociaż to chłopak) brzuchal, że stóp nie widzę. Ciężko się w coś ubrać. Bardzo cierpię nie z bólu ske z powodu wyglądu. Mam wrażenie, że cała jestem ciężka i źle się z tym czuje jako osoba szczupła. Włosy też robią mi się tłuste i brzydkie, o klapnięte. To straszne. Nie dziwię się, że okres uważano za karę od Boga. Trochę to prawda, vtylko za co?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular