Kto z nas nie lubi batoników? Każdy człowiek ma w ciągu dnia taką chwilę, że musi przekąsić coś słodkiego “na szybko”. Najczęściej sięgamy po gotowe produktu, które oferują nam producenci słodkości. Często wybieramy batony. Mało kto z nas wie, że jeden, nawet mały batonik może mieć tyle kalorii co normalny posiłek. Do tego w takim smakołyku znajdziemy dużo chemii i innych dziwnych substancji. Dlatego mam dla Was przepisy na fit batoniki.
“W składzie pospolitych batonów znajdują się tłuszcze utwardzone, które podnoszą poziom złego cholesterolu (LDL) i trójglicerydów we krwi, obniżając jednocześnie poziom dobrego cholesterolu (HDL). Skład batonów dostępnych w sklepach to przede wszystkim rafinowany cukier, który nadaje im słodki smak, ale niekorzystnie działa na organizm, powodując obniżenie odporności, utratę witaminy B1, a także ubytek wapnia.” – Kinga Mieczkowska, dietetyczka.
Brzmi nieciekawie. Czy w takim razie powinniśmy całkowicie z nich zrezygnować? Niekoniecznie. Przygotujmy je sami w domu! Jest to przede wszystkim zdrowsze ale także to duża oszczędność, gdyż możemy zrobić więcej i zabrać do pracy czy szkoły. Taki batonik to świetna dawka energii, szczególnie rano.
Przedstawię wam dzisiaj 5 propozycji na takie dietetyczne pyszności, których miałam okazji spróbować. Powiem wam tylko tyle, że są pyszne, ale jeśli chcecie się przekonać musicie sami je zrobić. To nic trudnego! 🙂
- “Batoniki musli.
Składniki: 2,5 szklanki dowolnego musli, otręby (dowolny rodzaj, można także zmieszać kilka rodzai), 200 ml mleka skondensowanego niesłodzonego light, 2 średnie jajka, łyżeczka brązowego cukru, pestki dyni, ziarna słonecznika, kilka suszonych śliwek.
Wykonanie: Zacząć należy od roztrzepania jajek z cukrem. Następnie mieszamy z mlekiem. Wsypujemy wszystkie nasze składniki, dokładnie mieszamy i odstawiamy na 10 minut. Po upływie czasu mieszamy jeszcze raz. Masa powinna być gęsta. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Mieszankę wysypujemy na blachę, którą uprzednio wykładamy papierem do pieczenia. Pieczemy około 30 minut. Gdy wystygnie należy pokroić na batoniki.”
“2. Batoniki energetyczne.
Składniki: 150 g płatków owsianych, 30 g granulowanych otrąb żurawinowych, 50 g ziaren słonecznika, 100 g rodzynek, 50 g orzechów włoskich, 0,5 szklanki chudego mleka, 3 łyżki miodu, 3 łyżki oleju rzepakowego, 2 łyżeczki cukru pudru, szczypta cynamonu i szczypta kardamonu.
Wykonanie: Orzechy włoskie i rodzynki siekamy na mniejsze kawałki, a następnie przekładamy do miski wraz z pozostałymi składnikami suchymi: płatkami owsianymi, ziarnami słonecznika i granulowanymi otrębami żurawinowymi. Wszystkie składniki mieszamy. Mleko, miód i olej zagotowujemy, tak aby składniki się połączyły, a następnie cukier puder, kardamon oraz cynamon i dokładnie mieszamy. Mokrą masę łączymy z suchymi składnikami, a powstałą mieszankę rozprowadzamy na małej, płaskiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i pieczemy 20 minut. Gotowy wyrób schładzamy w lodówce a następnie kroimy na batoniki.”
“3. Batoniki musli z bananem.
Składniki: 5 łyżek górskich, płatków owsianych, 1 duża łyżka siemienia lnianego, 30 mg migdałów, 1 łyżka sezamu, 3 łyżki otrębów owsianych, 1 banan, 50 g chudego twarogu, 1 łyżka brązowego cukru.
Wykonanie: Płatki, posiekane migdały, sezam, siemię i otręby prażymy przez ok 10 minut na patelni na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 130 stopni i w misce rozgniatamy banana, łącząc go z serkiem i cukrem. Kiedy bakalie i płatki będą już zarumienione odstawiamy je na chwilę do wystudzenia i wsypujemy do mokrych składników. wszystko mieszamy i wykładamy na blaszkę( u mnie pół blaszki o średnicy 22 cm 🙂 moża też ciasto wyłożyć na zwykłą blachę, jest na tyle gęste, że nie będzie się rozlewało. Pieczemy ok 50-60 minut, kroimy na kawałki i studzimy.”
Mam nadzieję, że narobiłam Wam smaka i kiedyś również Wy zrobicie takie pyszności. Koniecznie dajcie znać jak wyjdą. Jestem otwarta także na inne Wasze propozycje. Chętnie wypróbuję. 🙂
Przepisy pochodzą z: smaker.pl oraz eatitfit.blogspot.com
Pozdrawiam ( i życzę smacznego),
Roksana
wielkie dzięki bankowo skorzystam 😉
Chyba wolę płatki w wersji śniadaniowej z mlekiem 🙂 A w przepisie batoników z czekoladą nie ma czekolady tylko masło orzechowe.
A gdzie zdjęcia :<.
Taka uwaga co do mleka skondensowanej niesłodzonego light (i w ogóle do produktów light, dietetycznych, fit, itp.). Żeby taki produkt zrobić i żeby nadal był słodki i smakował klientowi (bo cukier wzmacnia smak) to dodaje się syrop glukozowo- fruktozowy. Jest to substancja zrobiona z kukurydzy poddanej specjalnej obróbce chemicznej. Nie ma kalorii, czyli faktycznie w jakiś sposób jest dietetyczny. Ale… Po dostaniu się do organizmu syrop glukozowo- fruktozowy blokuje działanie hormonu, który normalnie przekazuje do mózgu informację od żołądka, że dostał już wystarczająco dużo pokarmu. Efekt? Nasz mózg nie wie że dostarczyliśmy sobie już odpowiednią ilość pokarmu i chce więcej. Dlatego czujemy głód. I jemy dalej. Obawiam się że finalny skutek jest gorszy niż gdybyśmy nawet zjedli coś z normalnym cukrem (oczywiście jeszcze lepiej bez niego) i byśmy się najedli…
Nie wiem skąd taka teoria o syropie, czym poparta. Składa się z glukozy i fruktozy, w pełni kalorycznych cukrów. Wszystkie lighty mają jakiś słodzik, a gdy są to odtłuszczone light to są czasem dosłodzone. Kalorycznie light czasem jest gorsze od tłustego, np jogurtu. Kaloryczne mniej, ale w zamian fruktoza która zawsze idzie w tłuszcz. Czasem napiszą że zamiast cukru dali fruktozę (co jest sprzeczne logicznie) co sprawia, że tyje się jeszcze bardziej.
Ile takie batoniki mają mniej-więcej kalorii?? Super przepisy, chętnie wykorzystam 🙂
Napisałaś, że przedstawisz 5 przepisów na batony, a ja widzę tylko 3. Gdzie pozostałe? 😉
Śmiesznie, trzeci przepis z lekką modyfikacją znałam, ale jako przepis na dietetyczne ciasteczka 😀 Ogólnie bardzo polecam, smakują nawet mojemu lubemu, który nie przepada za “zdrowymi” słodyczami. Kiedyś mu je dałam na studia, jak miał cały dzień zajęć i wszyscy się tym zajadali. A jak nie mam chęci bawić się w kuchni (ostatnio nie mam na to czasu) to zawsze mam w szufladzie jakieś kupne, zdrowe przekąski, bo staram się omijać szeeeerokim łukiem słodycze z tłuszczem palmowym bleeee… Moje odkrycia roku to są właśnie albo te dietetyczne ciasteczka/batoniki albo kupne Oho – strasznie duży wybór śmiesznych smaków (jarzynowe?!).