O OLAPLEXIE myślę, że większość z Was już słyszała. Jest to substancja wynaleziona przez
Dr ERICA PRESLSLY – doktor materiałoznawstwa oraz – dr CRAIG HAWKER doktor chemii. “System pielęgnacji włosów OLAPLEX, został stworzony, aby replikować oraz regenerować mostki dwusiarczkowe włosów, które ulegają zniszczeniu lub zerwaniu w trakcie zabiegów chemicznych takich jak koloryzacja czy rozjaśnianie, działania wysokiej temperatury oraz uszkodzeń mechanicznych. Olaplex odbudowuje zerwane mostki dwusiarczkowe włosów, dzięki czemu włosy są zregenerowane, miękkie, gładkie i idealnie błyszczące. System Olaplex umożliwia radykalną zmianę koloru włosów pozostawiając je w idealnej kondycji. Żaden z produktów Olaplex nie zawiera silikonów, siarczanów, ftalanów, DEA, aldehydów, glutenu i nigdy nie był testowany na zwierzętach.”
Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam przetestować go sama na sobie. Od kilku lat farbowałam włosy na czarno. Na początku chodziłam do fryzjera, później przerzuciłam się na drogeryjne farby. Od jakiegoś czasu moje włosy zaczęły tracić na objętości. W obwodzie kucyka zostało ich tylko 6 centymetrów. Przetestowałam mnóstwo wcierek, szamponów, suplementów diety. W końcu okazało się, że mam problemy z tarczycą i to ona jest najprawdopodobniej winowajcą wypadających włosów.
Przestałam farbować włosy. Niestety nie mogłam znieść siebie w odroście. Kruczoczarne włosy i brązowy odrost, wpadający w rudy odcień. Coś okropnego. Po dłuższym namyśle stwierdziłam, że jedyną rzeczą, która może mi pomóc zmienić kolor włosów na bardziej naturalny, ale nadal ciemny (jasne włosy w ogóle mi nie pasują) jest OLAPLEX. Umówiłam się na zabieg w Studiu Fryzjerskim Katarzyna Lewandowska w Opolu i już po 3 dniach wybrałam się do fryzjera. Wiedziałam, że czeka mnie ciężki dzień i kilka godzin spędzonych na fotelu fryzjerskim.
Po omówieniu z fryzjerką wszystkich etapów pracy, wybraniu farby marki Kevin Murphy – odcień czekoladowy brąz wpadający w złotą poświatę, przystąpiłyśmy do pracy. Zależało mi na tym, żeby farba była jak najmniej chemiczna i bezpieczna. Okazało się, że akurat w tym salonie używają farb, które nie zawierają amoniaku oraz PPD, a bazowymi składnikami są: miód Manuka, masło Shea oraz wyciąg z granatu. Pozostałe składniki to między innymi:wosk pszczeli, nasiona słonecznika oraz owoc dzikiej róży. Miałam nadzieję, że połączenie tak porządnej farby, dobrej jakości pudru rozjaśniającego włosy, OLAPLEXU oraz miłej i profesjonalnej obsługi, uda mi się osiągnąć wymarzony kolor.
Pani fryzjerka około godziny pociera w dłoniach moje włosy, zmywając z nich czarną farbę za pomocą pudru rozjaśniającego i OLAPLEXU. Obawiałam się, że po takim pocieraniu nie zostanie mi na głowie ani jeden włos. Oczywiście myliłam się. Bardzo ciężko było pozbyć się tego czarnego koloru. W końcu na włosach miałam mnóstwo farb, kładzionych przez około 4-5 lat. Ten etap zabiegu był bardzo żmudny. W końcu moje włosy nabrały RUDEGO? koloru i mogłyśmy przystąpić do kolejnej części zabiegu.
Na zdjęciach możecie zobaczyć jak moje włosy prezentowały się po rozjaśnieniu do planowanego koloru, który w kolejnym etapie został pokryty farbą. Na włosach nie ma odżywki, serum. Zostały wysuszone tylko suszarką. Naprawdę byłam pozytywnie zaskoczona W dotyku były delikatne, a o dziwo po rozjaśnianiu nie zniszczyły się. Przez zabiegiem nie zdecydowałam się na podcinanie włosów. W razie strasznego efektu byłam w stanie obciąć je po wszystkim na krótko. Na szczęście nie musiałam.
W końcu nadeszła długo oczekiwana pora. Zaczęło się farbowanie. Pani fryzjerka na górną część włosów nałożyła trochę inny odcień farby (ale nadal czekoladowy). W końcu farbowanie włosów na całej długości w tym samym odcieniu już dawno wyszło z mody. Po farbowaniu nadeszła najmilsza część zabiegu. Na początek fryzjerka dokładnie spłukała farbę, umyła moje włosy szamponem dopasowanym do ich struktury, bez parabenów itp. Następnie nałożyła mi kolejny etap OLPALEXU, a później użyła jeszcze maski z tej samej serii co szampon do włosów i wykonała masaż relaksujący i pobudzający krążenie skóry głowy. Na koniec wymodelowano mi włosy, dodano im objętości. Niestety zanim dotarłam do domu, wiatr wszystko zniszczył:(.
Czy jestem zadowolona z zabiegu?
BARDZO! Teraz nie muszę się martwić o to, że po 4 tygodniach strasznie widać mój odrost. Moje włosy po OLAPLEXIE odżyły. Nabrały blasku, lepiej się układają, a najważniejsze jest to, że nie ucierpiały bardzo podczas rozjaśniania, Jestem pewna, że gdyby nie OLAPLEX, nie zdecydowałabym się na małą zmianę koloru. Balabym się, że stracę wszystkie włosy. OLAPLEXEM bez problemu w jedne dzień można z czarnych włosó zejść do blobdu. Mnie taka opcja nie interesowała :). Zdecydowanie wolę się w ciemnych włosach. Cały zabieg trwał ponad 4 godziny i kosztował mnie 320 zł. Uważam, że to dobrze wydane pieniądze i na pewno kiedyś zdecyduję się na kolejne rozjaśnienie włosów, może do jasnego brązu. Ale najpierw muszę nacieszyć się swoim długo wyczekiwanym, czekoladowym brązem.
A teraz odrobina zdjęć:
Włosy tego samego dnia po farbowaniu. Jeszcze delikatnie ciemniejsze. Po kilku myciach kolor się spłukał do takiego, jaki miał być. Na żadnym z tych zdjęć nie mam uczesanych włosów. Nie spodziewałam się, że będę je publikowała. 🙂
* Przepraszam za jakość zdjęć, ale jak na złość akurat mój telefon był w naprawie i miałam zastępczy. *
W nowym kolorze czuję się młodziej, a przede wszystkim nie muszę martwić się o odrost, który prawdopodobnie będzie zbliżony do koloru włosów jaki udało mi się osiągnąć. Wiem, że moja przemiana nie jest jakaś wielka, ale ja jestem z niej bardzo zadowolona. Jeżeli zastanawiacie się czy warto jest do zabiegu dodać OLPLEX, moja odpowiedź brzmi TAK! Tak jak wspominałam Wam wcześniej, gdyby nie ten środek, na pewno zostałabym przy czarnych włosach, Dobrze się w nich czułam, ale po tylu latach marzyła mi się zmiana. Moi bliscy uważają, że ten kolor pasuje do mnie REWELACYJNIE. Nawet mój partner, który na początku sceptycznie podchodził do zmiany koloru włosów stwierdził, ze w tym promienieję. Właśnie przymierzam się do zakupy OLAPLEX 3, do stosowania w domu. Może któraś z Was też jest po takim zabiegu? A może mój post przekonał Was, że naprawdę warto go zastosować? Koniecznie dajcie znać 🙂
Pozdrawiam,
Dominika
źródło informacji o olaplexie – http://www.berendowicz-kublin.pl/salon-fryzjerski-warszawa-zlota/aktualnosci/system-pielegnacji-wlosow-olaplex-na-zlotej-48/
a czy ten produkt może popalić włosy?
Nie 😉
Super post! Mam naturalnie ciemno brązowe wlosy ale od jakichs 2 lat farbuje sie na jaskrawy rudy (uwielbiam jaskrawe i kolorowe wlosy). Ale chciałam sie ostatnio przekonac jal bedzie mi w blondzie i gdy poszlam do fryzjera uslyszalam ze przy zdejmowaniu koloru alborozjasnianiu nie uzyskam blondu i moje wlosy sie doslownie pokrusza… wiec ten preparat moze mi bardzo Pomoc! 😀 Gdzie mozna go zakupic? 😉
Poszukaj fryzjera w swojej okolicy, który ma ten produkt. Bo on jest dostępny tylko dla fryzjerów 🙂
Kosmetyki fryzjerskie można kupić UWAGA! w sklepie fryzjerskim (internetowym lub stacjonarnym). Bzdurą jest zdanie, że są to produkty dostępne tylko dla fryzjerów.
Dokładnie. Olaplex można kupić też przez internet (ale trzeba uważać na podróbki)
Hej 🙂 ja własnie dzisiaj byłam u fryzjera na koloryzacji Z racji tego że prostuje się bardzo często i włosy mam przesuszone bardzo fryzjerka zaproponowała mi własnie ten OLAPLEX. Szczerze powiem to nie widze takiego efektu "łał" , włosy są miekkie, błyszczące i gładkie ale takie same mam po odżywce 🙂 zobaczymy jakie będą po myciu 🙂
Koniecznie daj znać jak po myciu 😉 u mnie zachowały swoją miękkość 😉
Tipsi, a dlaczego w ogóle zaczęłaś się farbować?
Nie podobał mi się mój kolor 🙂
Bardzo fajny post, ja tez myślę o rozjaśnieniu już jakiś czas ale bałam się o włosy, jestem blondynką a farbuję na brąz z rudymi pasemkami. Zapytam mojej fryzjerki o ten produkt i wtedy rozjaśnię włosy
Koniecznie zapytaj 😉 naprawdę warto.
Super efekt! 😉 ale czy tak zabieg jest drogi?
Około 70-90 zl dodatkowo do farbowania i do rozjasniania.
Genialnie! Wszyscy z Twoich bliskich mają rację w czarnym wyglądałaś ślicznie ale teraz wygladasz naturalniej przez co REWELACYJNIE ! :* tez juz tylko czekam by sciągnąć kolor i od dawna zastanawiałam sie nad Olaplexem, ale po tym wpisie jestem juz pewna na 100% co do niego 🙂
Pozdrawiam :*
Dziękuję za miłe słowa! 🙂
Polecam OLAPLEX jak najbardziej. Myślę, że będziesz zadowolona 🙂
Pozdrawiam,
Ehh gdybym wiedziała o tym pół roku temu nie musiałabym ścinac 27 cm włosów w celu powrotu do swojego naturalnego koloru 🙁
Ehh gdybym wiedziała o tym pół roku temu nie musiałabym ścinac 27 cm włosów w celu powrotu do naturalnego koloru 🙁
Uuuu! 27 cm, to strasznie dużo 🙂 Ale włosy odrosną, nie martw się.
uuuu…. ja rok temu ściągałam czarny kolor i z włosów do pasa ścięłam na boba 🙁
przez tarczycę również wyada mi ich bardzo dużo, jak przeczytałam, że masz 6 cm w obwodzie w kucyku, złapałam za swoje i się załamałam 🙁 u mnie są dwie hurtownie z produktami do włosów (typowo salonowe) – muszę podpytać o ten olaplex 😀
PS świetną masz figurę jak na problemy z tarczycą 😉 wiem, wiem, sporo ruchu, ale kto miał problemy z tą zołzą wie o czym mówię…
O tarczycy dowiedziałam się całkiem niedawno. Od około miesiąca biorę hormony. Na razie waga się trzyma 🙂 Zobaczymy jak będzie dalej 🙂
Mój kucyk jest bardzo marny. Mam nadzieję, że kiedyś nabierze w obwodzie 🙂
Koniecznie podpytaj o olaplex albo poszukaj fryzjera, który ma go w swojej ofercie 🙂
Zależy czy nadczynność czy niedoczynność 🙂 bo to jest różnica, u mnie po ciąży się uregulowane hormony
Ja również schodziłam z koloru czarnego, który nakładałam parę lat na włosy. Wybrałam dekoloryzację i nie żałuję. Fakt, że trwało to pół roku i trochę kosztowało, jednak teraz mam ciemny blond, a włosy całe i zdrowe 🙂
Największy błąd jaki można popełnić, to zdecydować się na szybkie rozjaśnianie rozjaśniaczem.
Ja chciałam się tak pozbyć, ale okazał osie, że mnie uczula. :/
Witam mam pytanie – jestem umówiona do fryzjera za parę dni na koloryzacje i olaplex tylko, że w tym czasie jakoś wypada mi okres i z tego co wyczytałam nie powinno się podczas miesiączki farbować włosów – stąd pytanie – czy olaplex może zapobiec ewetualnemu zmyciu się koloru? Zapłacę za ten zabieg sporo pieniędzy (Maniewski Kraków) a tak się składa, że nie mieszkam w Polsce i nie mam jak tego przełożyć :(.
Wydaje mi się, że to jakiś mit 🙂 Zadzwoń do swojej fryzjerki i ją podpytaj. Tak samo jak się mówi, że w ciąży nie można farbować włosów, a po rozmowie z fryzjerką okazało się, że można. Tym bardziej z OLAPLEXEM 🙂
Czy ten produkt można zastosować u osoby, mającej 46 lat, która co miesiąc farbuje siwe odrosty na ciemny blond?
pewnie 🙂
Mam pytanie, czy ten produkt działa też jakoś na wypadanie włosów? Bo ja też caly czas farbowałam włosy, a raz w jeden dzień aż 4 razy bo kolor mi sie nie podobał. Na dodatek mam łuszczycę,co wpływa na wypadanie i włosy po mimo tego ze biore tabletki i stosuje różne szampony nie przestają wypadać. Każdy proponuje mi abym poszła do fryzjera ściąć włosy naprawdę krótko, ale mam ich tak mało ze boje się jak to będzie wyglądać.
Bardzo ładny naturalny efekt i świetny post
A ja akurat siedzę w domu z Olaplex 3 na głowie! Rewelacyjny efekt, włosy wyglądają jakbym wcale nie męczyła ich dziennie suszarką/prostownicą.
O kurcze jesteś z Opola? Ale fajnie 😀
🙂
Kochane a ktoś wie jak olales zachowuje się po farbowania henna czarna bo zwykle ściąganie doprowadziło do zielonego koloru dlatego znów zaparkowalam na czarno tym razem farba ;
olaplex nie ma wpływu na kolor. Gdy się rozjaśnia włosy po hennie (tudzież ściąga ją), zieleń jest bardzo częstym efektem. Fryzjerka powinna Cię o tym poinformować :/
Podobna historia do mojej 😛 jestem naturalną szatynką, a w przeciągu ostatnich lat kilka razy zdarzyło mi się farbować włosy farbami w odcieniach ciemnego brązu czy kasztanu, gdzie oczywiście kolor wychodził ciemniejszy, niż powinien. od kilku miesięcy zawzięłam się, że z tym koniec i chodziłam z dosyć długim odrostem. również zdecydowałam się na dekoloryzację z pomocą olaplex w salonie fryzjerskim. założenie było następujące: odrosty zostają, a na część farbowaną nanosimy odcień zbliżony do naturalnego z ew. reflaksami, żeby rozjaśnić całość głowy. włosy były farbowane Palette, za co dostałam burę od fryzjerki 😛 najgorsza farba wysuszająca włosy, najgorsza do ściągnięcia etc. mam włosy długie, bo sporo za łopatki, u fryzjerki przesiedziałam równe 4h, końce zostały podcięte, żeby nadać świeżości i żeby pozbyć się wyhodowanego siana 😛 po zabiegu włosy delikatne, miękkie 🙂 😀
w tej chwili minęły 2 tygodnie od zabiegu… włosy myję specjalnym szamponem bez soli i parabenów, dokupiłam do kompletu również odżywkę. po myciu rozczesuję, zawijam w ręcznik (turban) i czekam, aż przeschną. następnie wyciągam suszarką (na tyle ile to można nazwać wyciąganiem) i nie powiem, bo jestem mile zaskoczona, gdyż efekt nie znika 🙂 ale bez skorzystania z suszarki bądź prostownicy takiego efektu już nie ma… 🙁
U mnie czerń po pewnym czasie też zaczęła być uciążliwa. Chyba najszybciej się wypłukuje, oprócz czerwieni. Nie miałam przynajmniej widocznego odrostu, ale to zależało jaką farbą miałam malowane. Przy jednej to mi odrastały jakieś rude włosy później, albo tak wyglądały 😉 No i zdecydowałam się w końcu że pójdę do fryzjera, bo nie mogłam na siebie patrzeć. Pani Kasia z Jerozolimskich zdjęła mi kolor i teraz mam naturalne i je pielęgnuję. Na szczęście nie wyglądam jak kurczak jak niektóre dziewczyny 😉