To popularny mem krążący w Internecie, na pewno nie raz śmiałaś się z niego, przy pogaduszkach z przyjaciółkami. No cóż…. Nie śmiałabym negować, tego co twierdzi Minionek, dlatego się z tym zgodzę…… po części oczywiści. Czy czekolada kakao, czekolada na diecie, to produkty dozwolone? Zapraszam do kolejnej części wpisu.
To, że czekolada jest produktem pochodzenia kakaowego, szczególnie ta gorzka, to prawda. Wątpliwości nie ulega, że drzewo kakaowca jest rośliną Ale my skupimy się bardziej na samych ziarnach kakaowca. Są one pozyskiwane z drzew rosnących w puszczach amazońskich, ziarna przypominają dobrze nam znane migdały. Po zerwaniu są suszone na słońcu, potem palone, mielone i ogrzewane.
CZEKOLADA: Zachcianka, czy superfoods???
Ja stawiam na to drugie! Kakao posiada właściwości lecznicze, głównie stosowane z medycynie niekonwencjonalnej, ale również naukowo udowodniono, że korzystnie wpływa na walkę z chorobami układu krążenia, cukrzycę, choroby nowotworowe, a także zaburzenia poznawcze (choroba Alzhaimera), poprawia ukrwienie mózgu, pamięć i obniża ciśnienie. Posiada całą gamę wartości odżywczych, jest bardzo dobrym źródłem taki składników jak magnez, chrom, żelazo, mangan i cynk. Jest bogate w przeciwutleniacze, ma więcej antyoksydantów niż zielona herbata, czy czerwone wino. Witaminy w nim zawarte, a zwłaszcza witamina C i E, spowalniają procesy starzenia się.
Udowodniono, że kakao podnosi poziom serotoniny, tzn. hormonu szczęścia, który zapewnia nam lepsze samopoczucie. Zawiera też fenyloetyloaminę i tu uwaga….. to hormon odpowiedzialny za stan zakochania, to właśnie dzięki niemu czujemy „motylki w brzuchu”, poza tym kakao jest afrodyzjakiem, zwiększa popęd seksualny. Także pamiętajcie, „przez żołądek do serca”.
Surowe kakao jest też bogate w kwasy tłuszczowe, zwłaszcza Omega-6. Często słyszy się, że zawiera kofeinę, jednak to nie jest do końca prawda. kakao zawiera teobrominę, jest to substancja pod względem budowy chemicznej zbliżona do kofeiny, jednak nie pobudza, a wspiera układ sercowo-naczyniowy.
Wróćmy do tego co stwierdził Minionek, a więc do czekolady. Niestety nie jest ona aż tak dobrym produktem jak kakao, mimo że jest z niego wytworzona.
To właśnie na etapie produkcji, głównie obróbki termicznej traci swoje super moce, poza tym czekolada to nie jest w 100% kakao, zawiera liczne dodatki mleka, cukru, a także bakalii.
Najlepszą jej wersją będzie czekolada o minimalnej zawartości kakao ponad 70%. Ale żeby jeść nasz superfood nie trzeba żywić się czekoladą, mam kilka pomysłów.
Proponuję „przemycać” kakao (mowa oczywiście o gorzkim) w różnych posiłkach, przygotowywanych w domu. Świetne są połączenia z jogurtami naturalnymi, w owsiance, naleśnikach, omletach na słodko, w koktajlach. Możesz dodawać do wypieków, ciast, ciasteczek, babeczek, pierniczków (zwłaszcza w okresie przedświątecznym). Bez obaw możesz zastosować ten trik podczas diety, ponieważ kakao hamuje apetyt i przyspiesza metabolizm, a ponieważ jest źródłem chromu pomaga utrzymać odpowiedni poziom cukru we krwi.
Nie wiem jak T,y ale ja jestem wielką fanką kakao, dlatego mam jeszcze jedną propozycję, wyjdźmy z kuchni, by na chwilę przenieść się do …. łazienki. Wszystko dlatego, że kakao super sprawdza się jako kosmetyk. Ma silne właściwości tonizujące, ujędrniające i wyszczuplające, pomaga w walce z cellulitem i jak już wspominałam dzięki witaminie E, spowalnia procesy starzenia się skóry, więc może warto zastanowić się nad kremem z dodatkiem kakao. Będzie smacznie, zdrowo i pachnąco.
Jak widać Minionkom można ufać! Koniecznie napiszcie jaką Wy wybieracie czekoalde i jak często używacie gorzkie kakao w swojej kuchni.Pochwalcie się również jakimiś przepisami na wykorzystanie tych dwóch produktów w kuchni.
Dominika
*** Wpis powstał dzięki współpracy ze studentką dietetyki – Darią B. ***
Ja czasem jadam kawałek gorzkiej czekolady i popijam mlekiem na noc 🙂
Kawałek gorzkiej czekolady na pewno nie zaszkodzi, a potrafi bardzo poprawić humor 😉
Ja nie lubię gorzkiej czekolady… Tylko mleczną i mleczną deserową z Aldika 🙂