Kto z Was pamięta jeszcze Baśń o Królewnie Motywacji? Jeżeli nie czytałyście, zapraszam tutaj ==>klik/. Warto nadrobić zaległości przed przeczytaniem tego wpisu. Moje tajemne źródła donoszą, że w Królestwie nastał czas poważnych reform a i życie prywatne Królewny mocno się zmieniło. Zresztą, sami zobaczcie!
Wcale nie tak dawno temu, w krainie NibyMiSięChceAleJednakNie przy ulicy Leniwej mieszkała Królewna Motywacja. A właściwie, tak było kiedyś. Królewna, po licznych przygodach, ostatecznie awansowała na Królową Samodyscyplinę, a i samo królestwo bardzo się zmieniło. Miejscowość przemianowano na ZawszeMiSięChcęNawetJeśliNie a główna siedziba Królowej została przeniesiona na ulicę Sportową i usytuowana pomiędzy siłownią a fitness clubem. Mieszkańcom narzucono zdrowy styl życia. Zakazano sprzedaży słodyczy, wprowadzono obowiązkowe treningi do 67 roku życia a budki z fast foodami można zobaczyć już tylko w muzeum. Dodatkowo każda rodzina otrzymywała pakiet 500+buty treningowe. Kraina mlekiem bez laktozy płynąca.
Sama Królowa w polityce radziła sobie dość fantastycznie a i prywatnie wyrosła na silną i niezależną kobietę. Mimo wszystko, tytuły królewskie zobowiązują. Zarówno najbliżsi doradcy jak i ludność zaczęli domagać się królewskiego ślubu! A i sama Królowa przyznała, że jej sylwetka jest już na tyle idealna, że spokojnie może ubrać się na biało. Jak wiadomo, czasy mamy trudne, więc Królowa by uprościć sobie nieco życie postanowiła zorganizować casting. Casting na męża.
Kandydatów było wielu, lecz mało który był na tyle w dobrej formie, by Królowa pozwoliła mu chociaż przybyć na zamek. Po wielu trudach udało jej się wyłonić finałową trójkę. Na tym etapie liczyły się już tylko szczególne umiejętności, emocje a także głosy telewidzów i liczba lajków w mediach społecznościowych. Cale królestwo zaangażowało się w wybór przyszłego Króla. Czas najwyższy, by przedstawić dokładny profil naszych finalistów.
Pan Sens
Elokwentny Pan Sens właśnie odzyskał pełnie sił po wcześniejszym kryzysie egzystencjonalnym. Zmiany w Królestwie uznał za logiczne a pomysł, by zakręcić się koło Królowej za błyskotliwy. Pan Sens, choć niesamowicie inteligentny był o wiele starszy od Samodyscypliny. Spokojnie mógłby być jej ojcem, dziadkiem nawet. Sensu nie ma na fejsie, więc z lajkami było słabo, za to udało mu się dostać kilka głosów SMS. Eksperci dają mu mocne 3,5/10. Pan Sens grzecznie siedzi w poczekalni wyczekując wyników. Co będzie to będzie, on poczeka. Sensownie z jego strony.
Lord Potencjał
Obiecujący kandydat! Widzowie ze zniecierpliwieniem czekają, aż Lord Potencjał rozwinie skrzydła i pokaże na co go stać. Wśród ankietowanych uzyskał 90% poparcie, jednak tylko w przedziale wiekowym 16-25 lat. Najprawdopodobniej ze względu na jego młodość, świeże spojrzenie i dobrze rokujący urok. Na jego fanpage chodzi plotka, że sama Królowa nie może doczekać się aż Lord Potencjał w pełni ujawni swoje zalety. I tu jest właśnie największy problem Lorda. Królowa czeka, widzowie czekają, on sam też czeka. Nikt nie wie co będzie dalej. W jednym z wywiadów Pan Sens wypowiadając się o swoim przeciwniku powiedział, że to kompletnie bez sensu.
Książę Działanie
Nikt tak do końca nie wiedział, jak wygląda Książę Działanie! A to dlatego, że wszędzie było go pełno i ciągle coś robił. Widzowie i inernauci byli zmieszani – tak naprawdę nie wiedzieli czego się po nim spodziewać. Książę nigdy nie zastanawiał się przesadne długo. Kiedy tylko pojawiło się ogłoszenie o castingu od razu przybiegł na zamek. W końcu trzeba było zacząć działać! Wśród najbliższych współpracowników Królowej budzi on pewne kontrowersje, jednak ona sama podobno ma do niego słabość.
W końcu nadszedł dzień ogłoszenia wyników. Na zamku królewskim nie pojawiło się zbyt wiele osób, jednak absolutnie wszyscy oglądali relacje na żywo na fejsie. W całym Królestwie ogłoszono dzień bez treningu a w sklepach można było kupić podobizny kandydatów wyrzeźbione w buraku. Studio, w którym odbyła się ceremonia wystylizowano na randkę w ciemno, tyle że na siłowni. Ułożono ogromny stos z hantli. Po jednej stronie zasiedli kandydaci. Po drugiej stronie pojawiła się Królowa ubrana w swój najlepszy strój treningowy. Ktoś wręczył jej kopertę z wynikami, całe Królestwo wstrzymało oddech.
Pan Sens rozmyślał nad swoim losem. Lord Potencjał ciągle czekał. Za to Książę Działanie … postanowił wziąć sprawy w swoje ręce! Książę nagle wyskoczył przed szereg, przedarł się przez bieżnie, zakręcił dwa razy na rowerku i zwinnie wskoczył na stos z hantli. Powoli, z gracją i niesamowitą pewnością siebie ruszył w kierunku Królowej Samodyscypliny. Przyklęknął na jedno kolano. Kobiety przed monitorami szalały, mężczyźni podziwiali jego odwagę. Książę Działanie chwycił dłoń Królowej, po czym w końcu wypowiedział to jedno, najważniejsze pytanie.
„ Najdroższa Królowo, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zechcesz wybrać się ze mną na trening?”
Królowa ze łzami w oczach rzuciła mu krótkie „no nareszcie!”. Tłum oszalał, dzieci krzyczały. Królestwo ogarnęła fala radości. Lord Potencjał uznał, że został oszukany, bo nie doczekał się żadnych rezultatów. Co z tego, ze kompletnie nic nie zrobił! Pan Sens z pokorą przyznał, że taki obrót rzeczy wydaje się być logiczny i grzecznie usunął się z pola widzenia.
Niebawem w krainie ZawszeMiSięChcęNawetJeśliNie odbył się huczny, królewski ślub. Książe uzyskał tytuł Króla, a jego spontaniczność, choć będąca całkowitym przeciwieństwem charakteru Królowej okazała się zbawienna dla wszystkich mieszkańców. Złagodzono nieco przepisy prawne, wprowadzono regularne dni bez treningu i od czasu do czasu pozwalano sobie na chwilę szaleństwa. Król Działanie zmotywował wszystkich do ciągłej pracy, Królowa Samodyscyplina narzucała jej właściwy tor. Do mleka bez laktozy dodano nawet odrobinę miodu. Kraina idealna! Z ich związku bardzo szybko narodziła się gromadka Efektów. I żyli długo i szczęśliwie.
Morał z tej baśni jest oczywisty! Potrzeba Ci motywacji, samodyscyplina będzie niezbędna ale ostatecznie bez działania nie będzie efektów! Chociaż czasem to co robisz może wydawać się bez sensu to nie możesz zmarnować własnego potencjału. Zacznij działać. Skoro nawet królowa musi, to Ty, szeregowa fit dziewczyno, tym bardziej.
Pozdrawiam,
Martyna
Świetna opowieść, powinnaś pisać książki 😉
wiem że to nie był cel tej baśni, ale początek sugeruje że za szukanie chłopaka można zabrać się dopiero mając idealną figurę…
Błędne zrozumienie tekstu 🙂
No uwierz mi, że jestem ostatnią osobą, która mogłaby wymyślić coś takiego 😀 Wpis jest stylizowany na baśń, jest królewna więc jest też i książę. Tyle. Nie ma tu trzeciego, piątego ani żadnego kolejnego dna 😀
Mega;p dawno sie tak nie usmialam;p
Dziewczyno, masz talent 🙂 Wszystkie twoje wpisy się wyróżniają oryginalnością, ale ten to bomba 🙂
Naprawdę dobrze przemyślana baśń 🙂 Czytając ją, ciągle miałam uśmiech na ustach – w końcu dostałam impuls, którego dzisiaj potrzebowałam!
Rewelacja !!
Nieźle piszesz Martyno 🙂 napisalabys jeszcze jakaś baśń ? Albo kolejna część Baśni i Królewnie Motywacji? 😛
Ps. To jest najlepszy blog <3
Dziękujemy 🙂 Nie obiecujemy ale może się pojawi 🙂