poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaLifestyleA więc wojna! Czyli 3 największe kłótnie fit dziewczyn

A więc wojna! Czyli 3 największe kłótnie fit dziewczyn

Jeżeli już od dłuższego czasu interesujesz się zdrowym stylem życia musiałaś to zauważyć. Serio, musiałaś, bo tego po prostu nie da się przegapić. O co tyle szumu? Oczywiście o wielkie kłótnie w „fit światku”! Ja wiem, internety rządzą się swoimi prawami i każda dyskusja zamienia się w wielką wojnę, obowiązkowo za pomocą hejtu w zwyklej postaci, uprzejmego hejtu w stylu „bez obrazy ALE…”a także hejtu nie na temat typu „ a Twoja stara to…”. Ale spory o fit sprawy są absolutnie wyjątkowe, niepowtarzalne i … komiczne! Pomijam już kłótnie tak oczywiste jak najskuteczniejsza dieta, najlepsza pora na trening i rzecz jasna wielki spór fanek Chodakowskiej i Lewandowskiej. Dziś specjalnie dla Was wybrałam te najciekawsze, najpikantniejsze i najbardziej niedorzeczne wojny w świecie fit! Zapraszam!

Ciało idealne
No okay moje Drogie, wszystkie zgadzamy się z tym, że z prawej i lewej, a nawet od góry jesteśmy bombardowane kultem ciała i wszystkie wiemy, że wszyscy kłamią. Modelki w gazecie? Photoshop. Celebrytki w telewizji? Makijażystki i czarna magia. Metamorfozy na blogach? Spisek Photoshopa, makijażystek i bohaterki metamorfozy doprawiony czarną magią no i oczywiście za wszystko blogerce zapłacili. Jasne, o to sporu nie ma i nigdy nie będzie. Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczniemy się zastanawiać JAKIE właściwie to idealne ciało jest. Czekam w tym momencie na jednego mędrca, który mi wyjaśni, jak ustalić to raz na zawsze i to tak, żeby wszyscy byli zadowoleni! Chcesz zobaczyć taką wojnę na własne oczy? Odwiedź profil w mediach społecznościowych pierwszej z brzegu fit dziewczyny i poczytaj komentarze. Dwa podstawowe obozy głoszą, że albo jest za chuda, albo zbyt gruba. Trzeci obóz twierdzi, że ma to gdzieś ALE to na pewno Photoshop. W obrębie tych teamów działają mniejsze, zarzucając dziewczynie że a to zbyt umięśniona, biust nie taki, tyłek pozostawia wiele do życzenia i w sumie to jak przymkniesz jedno oko, a zaraz potem zamkniesz drugie to widać jej cellulit i rozstępy. I to wszystko pisane w taki sposób, jakby ta dziewczyna nie czytała. No litości! To nie są wybory najładniejszej lalki na półce! Przepraszam bardzo, że się wychylam, ale chodzi tu o żywą istotę posiadającą uczucia i, o zgrozo, śmiem twierdzić istotę myślącą! Ona też musiała pracować na swoje efekty. To nie jest konkurs sms, nie wpisujesz w treści imienia swojego pieska i nie wygrywasz wysportowanego ciała. Dodatkowo, oprócz fali krytyki spływającej na dziewczynę ludzie zaczynają się kłócić między sobą. No bo jak to tak – skoro ja uważam, że pupa w stylu Kim Kardashian jest jedynie słuszna to wszyscy powinni tak myśleć! No chyba nie.

Zasady zdrowego stylu życia
 Bo przecież skoro mówimy o zasadach to powinny być sztywne i nie do ruszenia! Skoro jedna osoba mówi, że wszyscy powinni spać po 7 godzin na dobę, to jak ktoś śpi 6 i 58 minut żyje źle. Zawsze gdzieś w czeluściach internetu znajdzie się też Dietetyk Janusz, który twierdzi, że on jadał posiłki o 8, 12,15 i 18 i schudł a jego kumpel Mietek jadał pół godziny później i dalej nic, wiec w takim razie on jest Janusz Miszcz i znalazł złoty środek na odchudzanie. Kiedy jakaś Grażyna odpowie mu, że nieprawdę głosi, bo na odchudzanie najlepszy jest trening o świcie trwający dokładnie 40 i pół minuty to się dowie że jest głupia i na pewno z Sosnowca. No, albo chociaż z Radomia. Oczywiście gdzieś w głębi siebie Janusz, Grażyna a nawet nieświadomy sporu Mietek mają taki cichutki, nieśmiały głosik. Ten głosik czasami podpowiada, że może jednak to nie do końca tak jest z tymi zasadami. Ten głosik mówi, że to co dla nich dobre, dla drugiej osoby nie musi się sprawdzić. Oni gdzieś głęboko wiedzą, że zasady są ogólne, a każdy powinien w nich odnaleźć to, co dla niego najlepsze. No ale … to jest wojna! Kto by się przejmował głosem rozsądku? Tak się sporów nie wygrywa! Ja tylko chciałabym wiedzieć, jaka jest nagroda za wygraną. No ale, lepiej się nie odzywać, bo przecież co dwudziestolatka wie o życiu …

Woja o …biust!
Kłótnia nad kłótniami, mój osobisty hit każdego sezonu i polecam wszystkim, którzy chcą się pośmiać do rozpuku. Chodzi oczywiście o biust trenerek fitness! Sztuczne czy naturalne – oto jest pytanie! Pierwszy do walki rusza krąg największych fanów którzy bez względu na wszystko będą twierdzić, że oto na ziemie zstąpiła bogini idealna pod postacią ich ulubionej trenerki. Oczywiście wszystko ma w pełni naturalne i doskonałe, a biust przede wszystkim. Ktoś twierdzi inaczej? Wzywajmy policje na Instagram! Niech ich wsadzą, najlepiej od razu do piekła! Oczywiście zawodowi hejterzy nie pozostaną dłużni. Przecież to jest bardzo logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Skoro trenerka fitness to znaczy że szczupła, jak jest szczupła to z każdej strony, jak z każdej strony to biust też musi mieć mały. Wniosek? Piersi są sztuczne i oni to naukowo udowodnili! A Ci wszyscy co tego nie widzą niech się wybiorą do okulisty i przy okazji na badania psychiatryczne. I kiedy oglądasz tą wciągającą komedie z popcornem na kolanach, przychodzi Ci do głowy jedno, proste pytanie. Co ich to obchodzi? Umówmy się, trenerki to też ludzie. Więcej! To przede wszystkim kobiety i założę się, że również mają kompleksy. Może biust jest naturalny, a może nie. A jeśli nie, w czym problem? Może dziewczyna po prostu chciała czuć się ze sobą lepiej, miała możliwość, pieniądze i chęci. Okay, czemu nie? Wszystkie chcemy wyglądać pięknie. I jeżeli chodzi o ciała trenerek fitness – chyba jednak nie piersi są kluczowe.

 

Oczywiście takich sporów jest o wiele więcej! Ja wybrałam swoich ulubieńców. Mam nadzieję, że ten post będzie nie tylko chwilą rozrywki, ale też dobrym pretekstem do refleksji. Ja też nie uważam się za specjalistkę, nie raz dałam się wciągnąć w tego typu kłótnie. Wszystkim się zdarza. Jednak warto się zastanowić. Jaka jest wygrana w tej wojnie? Czy nie szkoda czasu na takie spory? I przede wszystkim – kim jesteśmy, żeby do tego stopnia oceniać? Nie zabieram nikomu prawa do wyrażania własnego zdania. Ja tylko pytam czy warto.

Dziewczyny, a Wy macie swoich faworytów pośród walk w „fit światku”? Dałyście się wciągnąć w takie kłótnie? I przede wszystkim – co o tym myślicie? Koniecznie dajcie znać. Podyskutujmy o tym 😉

Pozdrawiam,

Martyna

Martyna
Martyna
Uśmiechnięta studentka goniąca za swoimi marzeniami. Miłośniczka fitnessu, zdrowej diety i dobrych książek. Gotowa zrobić wiele, by zarażać innych swoim optymizmem. Uważa, że pozytywne myślenie jest podstawą szczęśliwego życia :)
RELATED ARTICLES

21 KOMENTARZE

  1. Ja najbadziej uwielbiam kłótnie o to, kiedy powinno jeść się owoce, kiedy proste a kiedy złożone węgle i czego z czym nie łączyć. Nagle każdy staje się dietetykiem z dyplomem i wygłasza teorie, że owoce tylko do południa, po południu już nie bo sam cukier i nic wartościowego (sic!). Uważam, że każdy powinien sprawdzić na sobie, czy naprawdę nektarynka zjedzona o 18 pójdzie mu w biodra 🙂 i czy pomidor z ogórkiem wyrządzą mu ogromną krzywdę 😀

    • Tez przeczytałam mnóstwo tego typu artykułów! I co Z nich sie nauczyłam ? Po 15 minutach myślenia czy zjeść tego banana o 22, wkoncu go zdjadlam stwierdzając, ze lepszy banan od kanapki z serem 🙂 a co do pomidora i ogórka tez chwile miałam rozkminy co z nimi zrobić ?? Łączyć czy nie?? A po chwili myśl: przecież tak ładnie wyglądają razem na kanapce :)))

      • Owoce tylko do 16 nie do południa!
        Nie łącz pomidora z ogórkiem, bo Ci się jakieś kwasy odłożą czy inne dziadostwo i będziesz chora!
        Herbata zielona bez cytryny, bo tu też się coś odkłada, a no i raz ją zaparz i wylej, a drugi raz jak zaparzysz, to możesz pić.
        I nie jedz po 18, nawet jak idziesz spać po północy, nie i koniec.
        Nie pij mleka bo nie tolerujesz laktozy.
        Nie jedz białej mąki, bo ma gluten, nie wolno. (Chociaż podobno od glutenu jest celullit)
        Wódka to puste kalorie, kieliszek ma ich aż 40!

        Ktoś chce coś jeszcze wiedzieć 😀
        Ironia jak coś.

  2. Słyszałam legendy, jakoby na profilu znanej wszystkim Ewy dochodziło do sporów odnośnie jej treningów i diety. I że każdy przejaw hejtu w jej kierunku był uciszany-coś w tym musi być, bo nigdy nie mogłam doszukać się tych negatywów pod jej postami 😛 Jedna z ciekawszych wojen to ta odnośnie treningu cardio a siłowego 😀

      • ja o tym tez slyszalam ale nie sprawdzilam, cos w tym musi byc-negatywy nie sa cool wiec lepiej aby ich nie bylo….

    • Coś o tym słyszałam – było coś w stylu, że pod postem Ewy jakaś osoba się z nią nie zgadzała, a Ewa zaraz oczywiście długi monolog z wielokropkami, ale po godzinie wpis był usuwany – ci co zdążyli zrobić screeny mają dowód na to, że te kłótnie często mają miejsce :p Ewka często wchodziła (teraz nie wiem, bo już od roku nie śledzę jej profilu na fb) w dyskusje ze swoimi fankami i antyfankami.
      Natomiast jak chciałam poszukać coś o innych trenerkach, jakie są polecane, to gdzieś znalazłam bloga, gdzie dziewczyna wypowiadała się na temat różnych trenerek, w tym o Ewie, że niektóre ćwiczenia mogą szkodzić dlatego jej nie poleca, a pod postem komentarze w tym o Ewie i wypowiadała się “rzekomo” jej koleżanka z klasy z liceum (i jeszcze jest antyfanpage o Ewie, więc jak ktoś chce to negatywy o Ewie w necie znajdzie). Śmiechu co niemiara 😀
      Z drugiej strony – nawet jeśli Ewa faktycznie w liceum była “bezcyckowym lamusem, bezbarwna”, a czasami jej ćwiczenia mogą uszkodzić ciało (nie wspominając o tym, że jej deska jest okropnie hejtowana) to jednak nie można jej odmówić talentu do robienia biznesu – treningi, płyty, książki, spotkania, bebio i jej szkoła fitnessu no i od roku gazeta be active. Ach no i ubrania od najlepszych projektantów, w tym od LaManii, a stąd już krok do Karla Lagerfielda. Która z nas nie chciałaby mieć piękne ciało, fajną rozwijającą pracę, niezłe pieniądze, szafę pękającą w szwach i przystojnego, wysportowanego męża który podziela naszą pasję? Ok, to ostatnie mam, jeszcze tylko fajna praca by się przydała:P
      Pozdrawiam! <3

      • Odnośnie E. Chodakowskiej to też słyszałam że jej treningi mogą uszkodzić kręgosłup dlatego nie jestem co do nich przekonana. I kiedyś czytałam naa ten temat wpis gdzie dziewczyna dzieląc się swoim problemem po jej ćwiczeniach została zjechana przez miłośniczki jej treningów ale kurcze przecież nie wszyskim wszystkim służy wszytko w miarę swoich możliwości i dla swojego zdrowia ????

        • Cwiczenia te zostaly juz wymyslone zanim Ewka zaczela sie pokazywac publicznie wiec to nie sa JEJ cwiczenia tylko programy treningowe. Cwiczenia ktore ona pokazujr, rowniez pokazuja inni trenerzy, a kontuzje sa nieuniknione 🙂 pozatym zawsze mowi zeby sie skonsultowac z lekarzem. Sama mam problemy z kregoslupem a nic mi sie nie dzieje jak cwicze z nia i nie tylko.
          Pozdrawiam ;))

          • chodzi o to że ewa nie potrafi ich poprawnie zaprezentować i dlatego może zrobić krzywdę tym którzy będą ją naśladować.

    • Zgadzam się z Tobą! I każdy ma prawo do własnego zdania – tylko po co próby przeforsowania go na siłę 🙂 Pozdrawiam! 🙂

  3. A ja już chyba jestem zwyczajnie za stara na takie bzdury. I nie chodzi mi o sam wpis, tylko o te wszystkie “kłótnie”/blogi itp. Przyznaję że przeczytałam tylko połowę. Ale jeśli ktoś nie chce się narażać na przykre komentarze to nie pisze bloga – proste 😛 Ktoś kto się udziela na mediach społecznościowych robi to z całą świadomością tego że można mu zjechać tyłek – jak jest powód a takze jak tego powodu nie ma;)
    A można być fit kobietą i nie głosić tego wszem i wobec, robić to tylko dla siebie i bliskich, i nie patrzeć na jakieś tzw “gwiazdy” typu lewandowska… 😛
    ale przecież to nie te czasy, prawda 😉 Teraz trzeba mieć blog , czy choćby na fejsie chwalić się że sie zrobiło to czy tamto…
    więc oczywiste jest to że komuś tam się to nie spodoba…
    Ja tam robię swoje, fejsa nie mam, więc wszelkie takie “wojny” mam w dupie, i tego wam życzę… Bardziej skupcie się na swoich własnych ciałach/postępach niż na tym co kto przeczyta/zobaczy itp…

  4. Mój hit to “co ćwiczyłaś, że masz taki brzuch?” a potem salwa ” ja też to ćwiczę i nie mam takiego płaskiego brzucha, to nie działa|| itp itd.

  5. Nie warto wchodzić w taką dyskusję, chyba głównie dlatego, że czyjegoś zdania na siłę nie zmienimy a ewentualnie możemy zostać posądzone o ‘zazdrość’ bo przecież jak napisze komentarz w stylu ‘ale się wypinasz na tym zdjęciu’ to od razu ktoś napisze, że zazdroszczę wielkiej pupy. A najlepsze komentarze to te, w których ktoś nieustannie powołuje się na ‘mam prawo do wyrażania swojej opinii!!!’ tekst wszechobecny na niemalże każdym popularniejszym profilu 🙂

  6. Ja najbardziej lubie kłótnie o godziny posiłków. Jedni głoszą, że TRZEBA jeśc dokładnie co 3 godziny bo inaczej nie wiem, koniec świata. Te wyzwania “1 like 1 brzuszek” i fala komentarzy od osób które myślą, że jedynie brzuszkami bez diety i innych ćwiczeń brzuch będzie jak u kulturystek

  7. Jesli chodzi o kłótnię z piersiami. Myslę, że tu chodzi o to, że panie boją się o swoje piersi i niikt chyba nie lubi małych rozmiarów. w tym sęk czy można byc szczupła i mieć wielkie piersi czy po prostu te panie trenerki maja plastiki?

  8. Drogie panie odchudzanie proponuje zaczac od motywacji, jak potrzebujecie cos na motywacje, poszukajcie sobie w gogle: odchudzanie przed i po by sasetka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular