Pamiętacie jeszcze wpis o głupich tekstach, które usłyszysz będąc fit (znajdziecie go tutaj ===> klik)? Tam troszkę pośmiałyśmy się z głupot, których można dowiedzieć się od samozwańczych ekspertów. Mam jednak świadomość, że śmieszki śmieszkami, ale wiele dziewczyn czasem zbyt mocno przejmuję się opinią innych. Teoretycznie publiczna deklaracja na temat swojego stylu życia, głośne i stanowcze ogłoszenie „ od teraz będę fit!” działa bardzo motywująco i pomaga nam osiągnąć zamierzone cele! Z drugiej zaś strony często po takiej deklaracji możemy spotkać się z komentarzami ze strony innych, czasem nawet ze strony najbliższych. I uwierzcie, nie zawsze jest to wsparcie i doping! Jak sobie z tym poradzić? Co zrobić, by mimo wszystko osiągnąć zamierzony cel? Mam nadzieję, że uda mi się odpowiedzieć na te pytania!
Wewnętrzna motywacja
W najprostszy sposób motywację możemy podzielić na wewnętrzną i zewnętrzną. Motywacja zewnętrzna polega na tym, że pragniemy osiągnąć jakiś cel ze względu na ewentualne, zewnętrzne korzyści (nagrody, uznanie). Z kolei motywacja wewnętrzna wypływa od nas, od środka. Często jest wynikiem chociażby potrzeby samorealizacji. Podejrzewam, że intuicyjnie większość z nas potrafi ten podział rozróżnić. Bardzo często w momencie, gdy jesteśmy zmotywowani zewnętrznie stajemy się bardziej podatni na krytykę ze strony osób trzecich. Ich opinia często jest kluczowa! Dlatego dobrze, jeżeli uda Ci się odnaleźć wewnętrzną motywację! Chęci do działania wypływające z Twoich osobistych potrzeb i celów będą o wiele silniejsze. W ten sposób bez większego wysiłku przestaniesz przejmować się innymi. No bo szczerze, co Cię to obchodzi, co ktoś myśli skoro Ty sama DOKŁADNIE wiesz, po co daną rzecz robisz?
Ukierunkowanie na cel
Banalna, ale kluczowa rada! Podejmując jakiegokolwiek działania pamiętaj po co to robisz. Nieistotne czy chcesz zrzucić kilka kilogramów, ujędrnić sylwetkę czy poprawić swoje samopoczucie. Nigdy nie zapominaj po co się na to zdecydowałaś. Bardzo fajnym sposobem jest wizualizacja celu. Spróbuj wyobrażać sobie jak to będzie i co się zmieni kiedy już swój cel osiągniesz. Warto też wywoływać w sobie uczucia z tym związane. Wyobraź sobie tą dumę i szczęście kiedy wszystko zostanie wykonane tak jak trzeba. To wszystko sprawia, że opinia innych ludzi przestaje być dla Ciebie priorytetem. Kiedy ktoś rzuci komentarz w stylu „a po co Ci to” Ty już będziesz miała gotową odpowiedź. Wizualizacja staje się swego rodzaju tarczą, która pozwoli Ci obronić się przed „atakiem” osób trzecich.
A może by tak … porozmawiać!
To już zupełnie inne podejście. Czasami warto podjąć dyskusję z osobami, które z taka radością wtrącają się do Twojego stylu życia. Po co? Być może w ten sposób uda Ci się raz na zawsze uciąć wszelkie rozmowy i komentarze na ten temat. Nie chciałabym być złośliwa, ale czasem ludzi trzeba po prostu „przegadać”. Udzielić im odpowiedzi na pytania, opowiedzieć to co ich interesuje. W ten sposób być może temat się skończy. Warto jednak pamiętać, że są pewne granice. Jeżeli widzisz, że z kimś naprawdę nie da się poprowadzić rozmowy na poziomie to nic na siłę. Przecież Ty nie będziesz się męczyć! Z niektórymi się po prostu nie da normalnie i nic na to nie poradzisz. Warto spróbować rozmowy, ale bez sensu prowadzić bezcelowe dyskusję. W takim wypadku czasem potrzeba radykalnych rozwiązań. Jeżeli są w Twoim otoczeniu ludzie toksyczni, którzy ciągle podcinają Ci skrzydła czas najwyższy zakończyć znajomość! Brzmi to brutalnie, jednak czasami nie ma lepszego rozwiązania!
Wbrew pozorom przejmowanie się opinią innych nie jest domeną nastolatek. Bardzo wiele kobiet ma z tym problem! Głupotą wydaje mi się być udawanie, że absolutnie nie ma się z tym problemu. To jest zwykła strata czasu! Lepiej ten problem od razu rozwiązać. Czasami odbywa się to poprzez długi proces i ciężką pracę. Jednak zawsze warto! To jest Twoje życie, Twoje postanowienia i cele i przede wszystkim Twoje szczęście! Z większością spraw można sobie poradzić, z ludźmi też. Zresztą, za chwilę będą Cię wypytywać jak Ty to zrobiłaś, że cel osiągnięty a uśmiech ciągle gości na Twojej twarzy.
Dziewczyny, czy Wam również zdarza się przejmować opinią innych? Mnie szczęśliwie ten problem ominął, chociaż czasem łapę się na tym, że rozmyślam „ a co ten ktoś o mnie pomyśli?”. Zawsze staram się tego jednak unikać! Powiedzcie, jak to jest u Was. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach?
Pozdrawiam,
Martyna
Wspaniały post! Piszecie trafiajace w 10 posty 🙂 ♡
Mnie tak wlasnie osoby trzecie zdemotywowaly I to nie raz. Najgorsze ze to najblizsza rodzina (rodzice I siostra)… ale postanowilam znow sprobowac I staram sie nie przejmowac co inni mowia.
Jesli jest ktos chetny pomoc mi w motywacji to prosze o kontakt.
Dzieki za artykul!