Moja wakacyjna wishlista

Odkąd na świecie pojawiła się Lena, przestałam biegać po sklepach. Wole ten czas poświęcić malutkiej. Oczywiście nadal jestem “zakupoholiczką”, która kupuje więcej, niż jest w stanie upchnąć do swojej szafy. Teraz wszystko troszeczkę się zmieniło. Kupuję mnóstwo rzeczy, większość z nich dla małej. To jej teraz szafa, a raczej komoda nie domyka się od nadmiaru ubranek. Oczywiście nie mogłam pozwolić na to, żeby wraz z kolejnym letnim sezonem, który już niedługo u nas zawita, w mojej szafie zabrakło nowości. Poświęciłam trochę czasu i znalazłam to, czego szukałam! 

Koniecznie musicie zobaczyć te perełki!  Większość z nich widziałyście już na insta i właśnie tam zasypałyście mnie pytaniami “Gdzie kupiłaś?”. Dlatego postanowiłam przygotować dla Was ten wpis. Od razu chciałam Wam podziękować za bardzo miłe słowa dotyczące moich stylizacji. Za komentarze zachęcające do stworzenia nowej kategorii ze stylizacjami na blogu. Na dzień dzisiejszy nie podejmuję się tego zadania. 🙂

Gdyby któraś z Was poszukiwała rzeczy z obrazków, oznaczam je tutaj: 1 klik 2 klik 3 klik 4 klik 5 klik 6 klik

Na białą koszulę w serduszka polowałam bardzo długo. Przeglądałam setki stron online i nigdzie nie mogłam na nią trafią, aż pewnego dnia na stronie ZALANDO czekała na mnie wymarzona biała koszula w czarne serduszka! Oczywiście musiała od razu być moja. Jest świetna jakościowo, materiał bardzo przyjemnym, łatwo się ją prasuje, a dodatkowo przyciąga wzrok innych. Jeżeli poszukujecie takiej koszuli, warto na tą zwrócić uwagę. Rozmiar wybrałam swój standardowy -34 i jest dobra! 🙂

Szare obcisłe spodnie! Ja wybrałam te z new looka. Są naprawdę wąskie, dobrze wykonane. Jednak trzeba zamawiać rozmiar większe. Ja tak nie zrobiłam i oczywiście nie mogłam się w nie zmieścić. Niestety figura po porodzie już nie taka jak kiedyś. Przeceniłam swoje możliwości! 😀

Białe conversy, to jest must have każdego sezonu! Oczywiście to nie jest moja pierwsza para. Tym razem wybrałam krótkie i niestandardowe. Są na cieńszej podeszwie, bardziej zgrabne od tego najbardziej popularnego modelu. Pasują tak naprawdę do wszystkiego. Bez problemu można je ubrać do spodni czy sukienek. Moim zdaniem powinny znaleźć się w szafie każdej kobiety.

Poszukiwałm też sportowej sukienki. Do ostatniej chwili nie wiedziałam jak ma wyglądać. Trafiłam na tę sukienkę i zakochłam się w niej. Niestety nie byłam jedyna i mój rozmiar rozszedł się w trybie natychmiastowym. Codziennie zaglądałam na stronę ZALANDO, żeby ją “upolować” i w końcu udało się! Jest cudowna, przewiewna, bawełniana. Wygląda na taką zwykłą ale ma “to coś” w sobie.

Białe spodnie to był mój must have. Oczywiście bałam się, że po pordzie moja sylwetka nie wygląda jeszcze tak idealnie, żeby ubrać białe spodnie. Zamówiłam w ciemno jegginsy Dorothy Perkins i pokochałam je!

Pudrowa koszula, to jest to, czego poszukiwałam. Od razu wiedziałam, że musi być ona luźniejsza, przewiewna i ma mieć piękny dekolt. Znalazłam ideał w kolekcji Dorothy Perkins! Jest rewelacyjna.

Oprócz tych rzeczy, które tutaj Wam pokazałam, na mojej letniej wishliście znajduje się jeszcze:

• kolejna paletka Naked ewentualnie Too Faced,
• gumowe baleriny – ciągle waham się nad melissami, zaxami lub balerinami okab. Dziewczyny doradźcie co powinnam wybrać,
• bikini – nie wiem jeszcze czego chcę. Bardzo podoba mi się bikini TRIANGL. Może się na nie skuszę. Tylko czy jest sens? W tym roku jedziemy z malutką na mazury. Nie wiem czy taki strój na mazury, to nie jest przesada.

Dajcie znać co znajduje się na Waszych wishlistach. Koniecznie napiszcie czy wolicie zakupy stacjonarne, a może tak jak ja, uwielbiacie usiąść wieczorem przed laptopem i zabrać się za prawdziwe “łowy”? 🙂

Pozdrawiam,

Dominika