Przychodzę dzisiaj do Was z cudowną metamorfozą jednej z Was. Jest to ciąg dalszy cyklu, w którym blogerki dzielą się swoimi efektami treningów. Chciałabym, żebyście tym razem poznały Izę. Iza jest matką dwójki dzieci i dwadzieścia dwa miesiące temu rozpoczęła swoją metamorfozę. W tym czasie udało jej się zrzucić 32 kilogramy i zmienić dotychczasowe podejście do życia. Poznajcie jej historię.
” Mam na imię Iza. Mam rodzinę i jestem mamą dwójki dzieci. Dwadzieścia dwa miesiące temu rozpoczęła się moja metamorfoza. To właśnie w trosce o swoje dzieci zawalczyłam o własne zdrowie. Dzieci były i są moją największą motywacją, to dla nich chcę jak najdłużej być sprawna, mieć dobrą kondycję. Chciałabym też, żeby moje dzieci polubiły zdrowy i aktywny styl życia. Przekazuję im, że ruch i sport to fajna sprawa. Sport to nie tylko rywalizacja, osiąganie wyników, ale również relaks i zabawa.
Jak zaczęłam? Kiedy już odchowałam dzieci na tyle, że poszły do przedszkola, pomyślałam o tym, że w końcu mam trochę czasu dla siebie. Fałdki na brzuchu coraz bardziej przeszkadzały. Od okresów ciąż i porodów pojawiły się problemy z krążeniem w nogach, bóle kręgosłupa i dolegliwości żołądkowe (wzdęcia i zgaga). Brakowało mi też kontaktu z ludźmi. Postanowiłam, że zapiszę się do fitness klubu i tak się zaczęło. Szczerze mówiąc to nie myślałam, że tak mi się spodoba. Początki były bardzo trudne, bo byłam osobą, która wcześniej nie była aktywna fizycznie. Ze względu na sporą nadwagę, musiałam stopniowo zwiększać powtórzenia i włączać nowe ćwiczenia. Po 3 miesiącach inni zaczęli zauważać, że chudnę.
Zerwałam z kanapowym stylem życia. Ruch, sport, fitness i zdrowy styl życia uszczęśliwiły mnie. Teraz pozytywnie patrzę na świat, ludzi i wszystkie zdarzenia losowe, które mi się przytrafiają. Ruch odstresowuje, nabieramy dystansu do siebie, do problemów. Sport uczy nas pokory, wytrwałości, samodyscypliny. Patrząc wstecz, bardzo żałuję, że nigdy wcześniej nie spotkałam na swojej drodze takiej osoby, która by mnie tak zmotywowała, zaraziła bakcylem sportowym. A teraz znam tyle osób, które mnie inspirują!
Za swój największy życiowy sukces uważam zrzucenie tych nadprogramowych kilogramów i figurę lepszą niż kiedyś. Pochwalę się wam – udało mi się zrzucić 32 kg!!! Jestem z siebie dumna. Na każdy trening cieszę się jak dziecko, czuję się nabuzowana tymi endorfinami, chętnie podejmuję nowe wyzwania i dziś czuję się szczęśliwa, spełniona. I chcę sobie ciągle podnosić poprzeczkę, próbować sił w innych dyscyplinach.
Śmiało mogę powiedzieć, że zdrowy styl życia poprawił nie tylko moją kondycję, zdrowie, ale także samopoczucie. Moje życie nabrało barw! Jest ciekawe i kolorowe! Chcę się tym dzielić i pokazać, że sami jesteśmy kowalami swojego losu. Jeśli wierzymy w siebie, jesteśmy pozytywnie nastawieni, to wszystko układa się po naszej myśli. Wspaniale jest mieć cel, bo wtedy nasze życie ma sens. Moim celem na ten rok było przebiec półmaraton i już mi się udało!
Chcę zachęcić innych do zdrowego stylu życia poprzez pokazanie własnej metamorfozy. Zerwałam z kanapowym stylem życia i teraz aktywność fizyczna jest moją faworytką. Jestem Fighterką, Wojowniczką, która walczy o swoje cele, jest zdeterminowana i spełnia swoje marzenia. Fit Fighterka jest kobietą, która odnalazła w zdrowym stylu życia swoją pasję.
Walcz o siebie! Nigdy nie jest za późno! Uwierz mi! NIGDY!!!”
Iza prowadzi bloga, którego naprawdę polecam Wam odwiedzić ===> www.fitfighterka.pl . Na jej fanpage znajdziecie mnóstwo motywacji ===> klik
Jak Wam się podoba dzisiejsza metamorfoza? Mam nadzieję, że jesteście jeszcze bardziej zmotywowane i nie odpuścicie dzisiaj treningu. Pamiętajcie, że to od Was zależy jak bardzo zmieni się Wasza sylwetkę. Tylko Wy macie na to wpływ. Siedząc na kanapie i ciągle narzekając, na pewno nic nie osiągniecie. Na sukces trzeba ciężko zapracować. Musi być pot, łzy i czasami nawet krew. 🙂 Jeżeli macie jakieś pytania do Izy, zostawicie je w komentarzu. Mile widziane są również motywujące słowa, które pokażą Izie, że wykonała kawał dobrej roboty.
Ps: Jeżeli chcecie zobaczyć w całości główne zdjęcie wpisu, kliknijcie na nie.
Ps2: Jeżeli Wy również chcecie się podzielić swoimi metamorfozami, przesyłajcie je na tipsforwomen@wp.pl.
Pozdrawiam,
Dominika
Genialna metamorfoza! Bardzo budująca dla mnie. Dziękuję i gratuluję półmaratonu! 🙂
Ogromny buziak za tekst: "Walcz o siebie! Nigdy nie jest za późno! Uwierz mi! NIGDY!!!"
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa 🙂 Byłabym wdzięczna gdybyś napisała komentarz pod tym wpisem na moim blogu 🙂 Pozdrawiam serdecznie!!! 🙂
Kobieto! Jesteś niesamowita. Chyle głowę i podziwiam 🙂
Naprawdę Twoja metamorfoza mobilizuje do działania 🙂
Wspaniała metamorfoza! Przede wszystkim wygląda Pani kilkanaście lat młodziej, serio:) Pozdrawiam serdecznie. ps. Dziewczyny nie poddawajcie się!!! Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, ale na wygląd swojego ciała tak – pamiętajcie o tym! Możemy wyglądać jak tylko chcemy. Wystarczy pokochać ćwiczenia, a można uwierzcie mi 😀
Moja pierwsz myśl gdy spojrzałam na zestawienie zdjeć "przed" i "po":
"Zdjecie matki i córki – co to niby za matamorfoza!!!"
A tutaj proszę – takie pozytywne rozczarowanie. Podziwiam i gratuluję 🙂
Pani Asia ma rację albo starsza ciocia po 40 stce i jje śliczna bratanica. Tusza dodaje mnostwo lat!!!! Gratuluję Ci odwagi, by spełniac swojego marzenia, samodyscypliny, ale i madrości życiowej-wiesz, że wykonywane treningi, moga pozytywnie wpłynac na dzieci. a wiadomo, ze czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. powiedz co wiecej o swoim jadłospisie, ale i stanie zdrowotnym. Czy mialas przed ciazami lub po- problemy hormonalne?