środa, 17 kwietnia, 2024
Strona głównaTreningMotywacjaJAK WRÓCIĆ DO FORMY PO DŁUŻSZEJ PRZERWIE?

JAK WRÓCIĆ DO FORMY PO DŁUŻSZEJ PRZERWIE?

Czasem zdarza się, że przez różne sprawy, rezygnujemy z treningów. Przyczyn może być całe mnóstwo od ciąży zaczynając, po brak czasu czy przez nasze własne lenistwo. Kryzys motywacyjny może dopaść każdego w każdej chwili. Co jednak, gdy ten brak przyspieszonego pulsu nie daje nam spać po nocach? Jak zebrać się w sobie i od czego zacząć by znów wrócić do formy?

Niektóre z nas, po prostu ubierają się w dres, puszczają sobie jakiś zestaw treningowy i ruszają do dzieła. W połowie takiego treningu, robi się słabo, pot leje się hektrolitrami, a oddechu brakuje jakby ktoś dusił. I przychodzi zniechęcenie..
Innym, mobilizacja przychodzi jeszcze trudniej i z roku na rok postanawiają, że od kolejnego „poniedziałku” ruszą z kopyta. Przykładów jest wiele tak samo jak nas. Każdy przypadek jest jedyny w swoim rodzaju. Co ciekawe, nie ma jednej receptury czy zaklęcia, które sprawi, że weźmiemy się do roboty, a forma wróci z dnia na dzień. Każda chciałaby po tygodniu wyglądać jak swój treningowy ideał.

Trochę podpowiem wam, jak zabrać się do rzeczy. Na pewno takie powroty nie są proste, ze względu na różne przyczyny zaprzestania treningów, ale droga z powrotem często jest podobna. Na początku ważne jest uświadomienie sobie, czego tak naprawdę chcemy i co jest naszym celem. Czy chcemy trenować żeby zrzucić parę kilo, czy poprawić kondycję, czy nabrać masy mięśniowej.. Bez względu na główny cel, musimy uświadomić sobie, że ważna jest KONSEKWENCJA. Oprócz tego żadna zmiana nie nastąpi, jeśli nasze działanie kierowane jest przez tak zwany „słomiany zapał”. Trzeba uświadomić sobie, że zmiana powinna dotyczyć stylu życia i sprawić, że wprowadzimy ją nie na chwilę, lecz na zawsze. Stanie się ona częścią nas, a to bardzo pomaga.

Od czego zacząć? Najlepiej od początku 😉 A tak poważnie, to pomocne są nasze notatki. Warto założyć sobie zeszyt, który nazwiemy np. Treningi. Na pierwszej stronie napisz list do siebie, czego oczekujesz, co ci przeszkadza w twoim ciele, w twoim podejściu do zmiany i powrotu do formy. Takie wyznanie na papierze oczyści cię z zarzutów, które może robiłaś samej sobie, pozwoli spojrzeń z boku na sprawę czy nie zapomnieć, po co to wszystko się dzieje.

Kolejnym krokiem jest stworzenie planu działania. Może przyjąć formę tabelki, ale nie musi, jak komu wygodnie. W nim należałoby zawrzeć częstotliwość treningów, sytuacje awaryjne, które zdarzają się bez naszego wpływu. Czasem musimy opuścić trening, bo trzeba coś załatwić, albo rozłożyło nas przeziębienie. Różnie bywa, ale bez względu na takie małe przestoje, nie możesz znowu poddać się i zaczynać od nowa w nieskończoność.. Skrajny perfekcjonizm nie jest wskazany 😉

Gdy już ustalisz plan działania, nie zapomnij przygotować sobie wstępnego jadłospisu. Będzie on zależał od tego, co chcesz osiągnąć. Dieta będzie inna jeśli chcesz zrzucić co nieco, albo odwrotnie, nabrać masy mięśniowej.

Gdy już jesteś wstępnie przygotowana, co pozostaje jak brać się do roboty? Jednak, by szybko nie przyszło zniechęcenie, warto się wzmocnić. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Nasza kondycja nie poprawi się z samych tylko ćwiczeń. Do tego potrzebne jest też właściwe paliwo. Dlatego zacznij od diety. Krótki czas przed podjęciem wysiłku fizycznego, zwróć większą uwagę na to, co jesz. Dostarczaj swojemu organizmowi odpowiedniej ilości dobrych produktów. Nie bój się, że przez tych parę dni, jeszcze pogorszysz swoją sytuację dodatkowymi kilogramami. Ważne, byś robiła to z głową i w granicach rozsądku.

Nadchodzi dzień W (Wielki dzień) zaczynasz trening i?? Stop! Jeśli stwierdziłaś, że miesiąc i jesteś miss bikini. Rozeznaj się w sytuacji, a mianowicie, w jakiej formie obecnie jesteś. Jeśli nie trenowałaś już długi czas to lepiej zacząć od dłuższego marszu lub paru minut truchtania. Spokojnie, na początku, zadyszka gwarantowana, ale nic nie trwa wiecznie. Decyzję, od kiedy zwiększać tempo i dodawać kolejne listy treningowe powinnaś podjąć indywidualnie. Jedna osoba, po paru dniach jest gotowa zwiększać tempo wysiłku, inna – po paru tygodniach. Ważne, aby robić to systematycznie i powoli. Gdy nasza kondycja jest poniżej zera, proponowałabym zacząć od lekkiego cardio, z czasem zwiększając intensywność. Dopiero, gdy zauważysz, że wcale tak szybko nie tracisz oddechu, zacznij dodawać treningi skupiające się na wybranych partiach. Nie popełniaj błędu i nie skupiaj się tylko na jednej partii ciała. Pomimo, jeśli uważasz, że reszta jest OK. Chodzi o to, by uniknąć później braku proporcji w sylwetce.

Jeszcze jedno. W tej zeszytowej biblii treningowej staraj się zapisywać wszystkie swoje sugestie, myśli, motywuj się sama, chwaląc za kolejne postępy. Opisuj tam sytuacje, gdy opuściłaś trening i z jakiego powodu. Nikt z nas nie jest idealny, ale ważne, żebyś w tych wyznaniach była szczera sama ze sobą.

 Mam nadzieję, że mój wpis trochę pomoże Wam w powrocie do formy. Która z Was ma problemy z takim powrotem? A może macie go już za sobą i mogłybyście się podzielić swoimi sposobami? Jest tu dziewczyna, która prowadzi taką biblię treningową?

Pozdrawiam, Ewa

Domyślny dla witryny
Domyślny dla witryny
Z zawodu dziennikarka, psycholożka. Uwielbia podróże, fotografię, ciekawych ludzi. Kocha motocykle i koty, choć aktualnie posiada labradora :) Uzależniona od aktywności fizycznej, z dużym poczuciem humoru i dystansu do siebie. Świeżo upieczona mama półrocznego synka :)
RELATED ARTICLES

39 KOMENTARZE

  1. Cześć, na mnie Twój post wpłynął motywująco, ale niestety nie jestem jeszcze obeznana w temacie treningowym i dietowym. Zależy mi na przybraniu masy mięśniowej, bo jestem chuda jak szkapa 🙂 Niestety, nie wiem co, jak i jak często ćwiczyć i co jeść żeby tyć a nie chudnąć. Mam nadzieję, że jesteś w stanie mi pomóc, może dodasz jakiś post dla takich osób jak ja, a jeśli już się taki znajduje na tym blogu, to proszę o nakierowanie mnie na niego. Pozdrawiam, mam nadzieję, że dzięki Tobie coś się we mnie ruszy 🙂

    • Kochana jak chcesz przytyć mięśniowo to tylko treningi siłowe i dieta najlepiej wysokobiałkowa jeśli nie masz przeciwwskazań.

        • cieszę się, że zmotywowałam Cię moim wpisem 🙂 jeśli chodzi o dietę na przybranie masy, to mogę podać Ci rękę, ponieważ też długi czas miałam problem z przybraniem wagi, moim zdaniem, niekoniecznie musisz trzymać teraz jakąś konkretną dietę, ja jadłam wszystko, co chciałam, oczywiście, nie mówię, żebyś zapychała się śmieciowym jedzeniem, bo to nie jest rozwiązanie, a po dłuższym czasie będziesz miała problem z żyłami, przez niezdrowy cholesterol, jedz to co lubisz, ale zwracaj uwagę na to, żeby te produkty były zdrowe (tu odsyłam cię do Kategorii ciekawostki – tam znajdziesz “zdrowe odżywianie”, “właściwości produktów”), jeśli chodzi o treningi to Tipsi dodała mnóstwo różnych propozycji treningowych, wystarczy poczytać na tym blogu i szybko zaczniesz się orientować co i jak, a trening siłowy to trening z obciązeniem, pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie – Ewa 🙂

          • Obawiam się, że “jedz, co chcesz”, to za mało. Nie niezdrowo, ale skoro i tak poświęcamy czas na ćwiczenia i sprawia to satysfakcję, i tak dbamy o to co jemy, dlaczego by nie jeść odpowiednich dań przed, czy po jakimkolwiek treningu? To właśnie mója sytuacja. Trenuję kilka razy w tygodniu jeśli tylko mogę – głównie w domu. Ćwiczę z filmikami z youtuba (tu wielkie dzięki dla Waszego bloga 😀 zaoszczędził mi sporo poszukiwań) do tego wariacje z hantlami, taśmą do ćwiczeń plus niedoceniane pompki i bieganie. I sprawia mi to mnóstwo frajdy. Jednak w Internecie najwięcej porad żywieniowych jest dla facetów, którzy pakują na siłowni – jedz dużo, pij białko, banan po treningu, później pełnowartościowy posiłek… A to nie dla mnie. Fajnie byłoby przeczytać konkretne informacje co do diety. Nie chce popadać w skrajność, ale jeśli treningi mogą przynosić lepszy efekt, to warto coś zmienić. Uwielbiam Waszego bloga, czytam wszystkie wpisy, dajecie mi kopa i motywujecie do treningów. Byłabym Wam bardzo wdzięczna za te konkrety i myślę, że nie tylko ja.
            Pozdrawiam 🙂

          • Po konkretne informacje trzeba udać się do dietetyka. Niestety każdy ma inny organizm, inne zapotrzebowanie 🙂

  2. Dobry post 😉 zagrzewa do boju. Czy dobrym sposobem jest rozpocząć ponowne aktywne życie z treningiem który wczoraj wystartował u Ciebie – wyzwaniem na utratę oponek i boczków itp. Czy na początek ćwiczenia mogą być za intensywne?
    Pozdrawiam

    • bardzo mi miło, że tak Was dziewczyny zmotywowałam tym wpisem, myślę, że Tipsi dodała treningi, które są już do pokonania dla osób średniozaawansowanych, jeśli Ty chcesz zacząć od zera to tak jak pisałam w poście zacznij od lekkiego wysiłku i obserwuj swoje ciało na ile dajesz radę, a jeśli Twoja kondycja jest w lepszym stanie to proponuję puścić pierwszy filmik z wydarzenia i zacząć ćwiczyć, wtedy na pewno się zorientujesz czy to już dla Ciebie czy jeszcze nie:) do boju i powodzenia!!! Wierzę, że Ci się uda 🙂 Ewa.

    • zapraszam do Ciekawostek na tym blogu, tam znajdziesz “zdrowe odżywianie”, “właściwości produktów” itp 😀

  3. Po ponad półrocznej przerwie wracam do form jestem juz po 3 miesiącach treningów i powiem szczerze że nie jest łatwo może kilogram ubyło, to strasznie demotywujące, kiedy nie ma widocznych efektów. Owszem przybyło mięśni i trener robi coraz trudniejsze treningi. Posiadam swoją “biblię treningową” zapisuję w niej posiłki, treningi, pomiary oraz to co mnie motywuje… (zdjęcia, sentencje, artykuły). Staram się ćwiczyć 3 razy w tygodniu jednak mam wrażenie że to za mało, na więcej brakuje siły.
    Moim największym problem jest dieta. Śniadania mam opanowane, najgorzej jest z obiadem bo kończą się pomysły na zdrowy posiłek i brakuje czasu na zrobienie go. Jem dużo białka i generalnie mięsa. Po tych 3 miesiącach mam dość kurczaka i powoli dość karkówki. Natomiast bardzo tęsknie za pierogami i naleśnikami. To są minusy diety. Co do plusów odstawiłam chleb oraz pszenne produktu i powiem szczerze nie tęsknie. Dużo lepiej się czuję i zniknęły dolegliwości trawienne. Jednak tak jak mówię efektów spektakularnych nie ma, może faktycznie trzeba jeszcze poczekać i zwiększyć intensywność treningów. Pozdrawiam

    • cieszę się, że pojawiła się tu dziewczyna, która prowadzi biblię treningową! 🙂 Trzymam za Ciebie kciuki i może rzeczywiście spróbuj zwiększyć intensywność ćwiczeń lub zmienić trochę zestawy, bo z czasem każdy organizm przyzwyczaja się do tych samych ćwiczeń i efekty jakby stają w miejscu, wtedy trzeba zmienić zestaw treningowy by te same mięśnie ćwiczyc w inny sposób, pozdrawiam, Ewa 🙂

  4. Po ponad półrocznej przerwie wracam do form jestem juz po 3 miesiącach treningów i powiem szczerze że nie jest łatwo może kilogram ubyło to strasznie demotywujące, kiedy nie ma widocznych efektów. Owszem przybyło mięśni i trener robi coraz trudniejsze treningi. Posiadam swoją “biblię treningową” zapisuję w niej posiłki, treningi, pomiary oraz to co mnie motywuje… (zdjęcia, sentencje, artykuły). Staram się ćwiczyć 3 razy w tygodniu jednak mam wrażenie że to za mało, na więcej czasem brakuje siły. Moim największym problem jest dieta. Śniadania mam opanowane, najgorzej jest z obiadem bo kończą się pomysły na zdrowy obiad i brakuje czasu na zrobienie go. Jem dużo białka i generalnie mięsa. Po tych 3 miesiącach mam dość kurczaka i powoli dość karkówki. Natomiast bardzo tęsknie za pierogami i naleśnikami. To są minusy diety. Co do plusów odstawiłam chleb oraz pszenne produktu i powiem szczerze nie tęsknie. Dużo lepiej się czuję i zniknęły dolegliwości trawienne. Może na efekty trzeba jeszcze poczekać albo zwiększyć intensywność treningów. Pozdrawiam.

  5. Kocham Cię ???? Czytasz mi w myślach ! Mam kryzys przez własne lenistwo… Parę miesięcy już nic nie robię, a wcześniej regularne treningi to była norma… Dziękuję za ten wpis i pomysł na zeszyt. Mam nadzieję, że dziś jest ostatni dzień kiedy mówię:”od jutra”.

    • Wierzę w Ciebie i do dzieła! 🙂 daj znać za jakiś czas, jak tam Twoje postępy i prowadzenie biblii treningowej! Pozdrawiam – Ewa 🙂

  6. Witam Ciebie….
    Tak! Mam kryzys który staram się pokonać. Wszystkie efekty zaprzepaściła głównie operacja stopy i trochę zagmatwanych spraw osobistych.
    Oczywiście dzień “W” był zaplanowany na moje urodziny (listopad), później na NOWY ROK – bo niby od kiedy zacząć dzień “W” jak nie właśnie wtedy. Nowy Rok, nowe zmiany, same postanowienia.
    I tak ćwiczyłam i nie ćwiczyłam….. różnie to bywało. Raz lenistwo, raz faktycznie zmęczenie materiału.
    Ale przedostatni i dzisiejszy trening to było TO. To był mój dzień “W”
    Powoli powracam na ścieżkę ćwiczeń i samorozwoju w tym kierunku. Chcę znowu zrobić z 78 kg – 58 kg
    Widzę swoje poprzednie zdjęcia i napawa mnie duma że mogłam TAK wyglądać, a jednocześnie wstyd że mogłam to TAK zaprzepaścić. Dziś na wadze zobaczyłam 74,5 kg (3,5 kg mniej niż na początku roku) i mimo że nie wolno mi stosować restrykcyjnych diet ze względów zdrowotnych, to zauważyłam że samo zdrowe odżywianie i czasem jakiś mały grzech kulinarny działają na mnie zbawiennie. Kolację jem wcześnie ze względu na refluks i jest to najlżejszy posiłek w całym dniu. Nigdy nie chodzę głodna. Jednak to co dla mnie stało się przełomem, to nie zawartość talerza a zawartość myśli w mojej głowie, jak postrzegam siebie, czego od siebie oczekuję i jak chcę do tego dążyć. Uzgodniłam ze sobą kilka spraw i staram się trzymać za słowo samą siebie. Teraz już mogę to powiedzieć – ZABRAŁAM SIĘ ZA SIEBIE 🙂
    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ POWODZENIA!

    • czyli duży krok do przodu! nie dawaj się! Czekam na jakieś wieści, jak się sprawy mają za jakiś czas, no i efekty, trzymam kciuki! 🙂 Ewa

    • Kurczę ! Wielkie gratulacje , ze znow udało ci sie wrócić do formy i przede wszystkim uporządkować sobie to wszytSko w głowie , mam pytanie , jak to zrobiłaś ? Mam podobna sytuacje i problem, wiem ze musze i chce wrócić do ćwiczeń i diety ale i tak gdzieś brak mi tej motywacji, moze pochwalisz sie jak ci sie to udało dokonać ? 🙂

  7. Hmm tak to już czas powrócić po 3 miesiącach… Niestety anoreksja zabiera nawet ćwiczenia ale osiagnelqm juz wage bezpieczna i biore sie do roboty bo skóra wisi a i tluszczyku juz nie brakuje czas sie brac do roboty ^^ chcemy piekne cialo nie kosci i nie tluszcz!

  8. Dzięki za Twoje posty. Zawsze mnie motywują. Teraz właśnie jestem na etapie powrotu na siłownię po dość długiej przerwie. O ile nie mam problemu z samą siłownia, to mam problem z dietą. Absolutnie nie mam pojęcia co kiedy jeść (trenuję w porze lunchu). Mam 41 lat i mój cel podniesienie kondycji jak również poprawienie sylwetki. Będę wdzięczna za podpowiedzi. Pozdrawiam i całuski dla maluszka. Też jestem świeżo upieczoną mamą rocznej córeczki ????

    • jakiś czas temu Tipsi dodała wpisy na temat, co jeść przed treningiem i po treningu, proszę poszukać na blogu, może się przyda, nie jest łatwo pogodzić aktywność fizyczną, mając małe dziecko, coś o tym wiem, mój synek nie zawsze mi na to pozwala (więc powoli z nim zaczynam trenować, jako obciązenie 😉 ale dla chcącego nic trudnego, zdrówka dla maleństwa i mamy:)

  9. często mam takie spadki motywacji 🙁 ale jak widzę, że zaczyna robić mi się oponka na brzuchu to nie czekam tylko od razu ruszam do akcji 😀

  10. Wróciłam do diety i treningów… wczoraj. Dziś wchodzę na Twój blog i wiem, że to przeznaczenie oraz że wcale nie mam ochoty na tę pizzę 😛

  11. Ja zaczęłam ćwiczyć 3 dni temu, po dłuższym okresie nic-nierobienia ale niestety po przeczytaniu tego posta.
    Da się jakoś przyspieszyć zanikanie bólu spowodowanego “zakwasami” ? Przez to robię jedne dzień resetu ale chciałabym za dwa dni zacząć znów ćwiczyć 🙁
    Pozdrawiam!

  12. @ewaaaa Dziękuję za świetny wpis! Z racji tego że chodzę jeszcze do gimnazjum, mam ferie, więc postanowiłam spędzić je aktywnie. Nie ma śniegu więc wybierałam się na rolki, ćwiczyłam też trochę w domu. Dzięki Twojemu wpisowi zmotywowałam się jeszcze bardziej, zdecydowałam, że będe ćwiczyć regularnie oraz zapisywać je w “biblii”. Jeszcze raz dziękuję i serdecnie pozdrawiam! :*

  13. Witam. to moj pierwszy wpis tutaj. Jestem mama dwojki malych dzieci. Od tygodnia zaczelam 70-dniowy plan cwiczen z Mel B. wybralam wlasnie Mel B poniewaz motywuje mnie ona do pracy. KIedys rowniez z nia cwiczylam po pierwszej ciazy ale zaprzestalam niestety… teraz czuje ze to moj czas na cwiczenia i zdrowsze odzywianie.. jestem zmotywowana waszymi metamorfozami… moj problem polega na tym ze po ciazach mam za duzo skory, a najbardziej widac to na brzuchu… chcialabym pozbyc sie nadmiaru tej skory i ujedrnic cialo przede wszystkim na posladkach, udach.. nie moge juz patrzec na swoje cialo a zwlaszcza brzuch.. problem tylko w tym czy to co robie tzn. ten plan z mel b to dobry wybor? Moze powinnam przerzucic sie na inny? zalezy mi tylko aby w duzej czesci byla to mel b. z gory dziekuje za jakakolwiek pomoc, radę, wskazowke… mam nadzieje ze uda mi sie poczuc dobrze i nie wstydzic sie wyjsc w spodenkach badz bikini… pozdrawiam 🙂 i trzymam kciuki za was wszystkie !

  14. Wróciłam dziś do treningu, 3 miesiące po artroskopii kolana (robiłam rehabilitację i ćwiczenia rozciągające, czasem basen), od razu poszłam za zajęcia z dużą ilością ćwiczeń i po 20 minutach organizm ześwirował… Co mam zrobić – zacząć od chodzenia po bieżni i roweru stacjonarnego na przykład, czy mam dalej cisnąć na konkretne treningi?

    Pozdrawiam

  15. Dziękuję ci bardzo za ten wpis, bo w końcu dał mi do myślenia i kopa do działania. Mam około 2 letnią przerwę od diet i treningów. Czuję się okropnie, że przez moje lenistwo straciłam kondycję i motywację ale dzięki twojemu wpisowy naprawdę biorę się do działa już dzisiaj, idę robić swoją listę i będę starać się ją utrzymywać, dziękuję jeszcze raz !!

  16. witam. mam problem, jestem po I fazie treningow z Mel B (70dni z mel b) i niestety ale filmiki ktore sa w II fazie nie sa napisane ale podane linki do filmikow i gdy chce wlaczyc nie moge… mieszkam za granica i nie wiem co dalej mam cwiczyc czy jesli bylyby te treningi wypisane to czy moglabym je wlaczyc???? nie wiem co robic dalej a chcialabym ukonczyc w calosci to wydarzenie 🙁 prosze o pomoc

  17. Czesc kobitki!
    Ja wlasnie dzisiaj ponownie zabieram sie do roboty z racji tego ze wakacje juz tak blisko a ja dalej wygladam jak ziemniak 🙁
    Wiem co cwiczyc i jak jesc, i motywacja tez dopisuje wiec nic nie stoi mi na drodze do lepszej sylwetki.
    Milych i cieszkich treningow zycze wam a sama zbieram sie za trening! 🙂

  18. Bardzo fajny post !
    Prawie 3 lata temu zaszlam w ciaze itak mega dlugi czas nie mialam chwili na aktywnosc fizyczna (praca, studia, dziecko). tydzien temu stwierdzilam ze czas sie wziac za siebie, wiem ze droga przede mna do osiagniecia wymarzonego ciala jest dluga i daleka no ale damy rade ! Zamierzam schudnac 10 kilo do mojej wagi sprzed ciazy. Mysle ze nie bede az tak wysportowana jak dawniej, bo mialam duzo czasu wolnego i moje dni obracaly sie caly czas wokol sportu – bieganie, plywanie, tenis. Ale warto troche pocierpiec i powalczyc z samym soba, bo w koncu sport to zdrowie :)!

  19. No i teraz kolej na mnie. Już kiedyś cwiczylam, zdrowo się odzywialam ale przyszedł wyjazd do Polski i wszystko poszło się walić ???????????? długo siedziałam i czytałam na necie różne diety , jakieś blogi ale nic na mnie nie działało. Miałam doła ???????????? przytyłam i nie potrafiłam się podnieść z sofy. Aż do teraz . Trafiłam na Twoje wpisy i czuje ze tym razem dam radę. ???????????????????? właśnie zaczynam prowadzić notatnik , szukam przepisów i ćwiczeń które będą mi pasowały. To jest ten moment . Nie ma już odwrotu. Będę walczyć aż osiągnę swoje cel : 68kg ???? obecnie mam 76 kg ????????????
    Cieszę się że tu trafiłam. ????????????????

  20. Obawiam się, że “jedz, co chcesz”, to za mało. Nie niezdrowo, ale skoro i tak poświęcamy czas na ćwiczenia i sprawia to satysfakcję, i tak dbamy o to co jemy, dlaczego by nie jeść odpowiednich dań przed, czy po jakimkolwiek treningu? To właśnie mója sytuacja. Trenuję kilka razy w tygodniu jeśli tylko mogę – głównie w domu. Ćwiczę z filmikami z youtuba (tu wielkie dzięki dla Waszego bloga 😀 zaoszczędził mi sporo poszukiwań) do tego wariacje z hantlami, taśmą do ćwiczeń plus niedoceniane pompki i bieganie. I sprawia mi to mnóstwo frajdy. Jednak w Internecie najwięcej porad żywieniowych jest dla facetów, którzy pakują na siłowni – jedz dużo, pij białko, banan po treningu, później pełnowartościowy posiłek… A to nie dla mnie. Fajnie byłoby przeczytać konkretne informacje co do diety. Nie chce popadać w skrajność, ale jeśli treningi mogą przynosić lepszy efekt, to warto coś zmienić. Uwielbiam Waszego bloga, czytam wszystkie wpisy, dajecie mi kopa i motywujecie do treningów. Byłabym Wam bardzo wdzięczna za te konkrety i myślę, że nie tylko ja.
    Pozdrawiam 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular