środa, 17 kwietnia, 2024
Strona głównaTreningMotywacjaWszystko co powinnyście wiedzieć o motywacji i realizacji planów

Wszystko co powinnyście wiedzieć o motywacji i realizacji planów

Połowa stycznia, a Ty już zapomniałaś o swoich noworocznych postanowieniach ? „Nowy rok, nowa ja” , „Wakacje bez osłonki z tłuszczu, „ Ja im pokaże co potrafię” – brzmi znajomo ? Ale co zrobić jeśli zaczyna brakować motywacji ? Zaczynasz po raz setny, ale przestajesz już w sumie wierzyć, że Twoje postanowienia mogą zostać zrealizowane; warto więc zastanowić się co robisz nie tak, skoro nie wychodzi.

Po pierwsze warto uzmysłowić sobie jedną ważną rzecz, nikt nie jest idealny, nawet największe fitnessfreaki miewają gorsze dni kiedy idą do McDonalda i biorą największy dostępny zestaw , co więcej nic w tym złego, jesteśmy tylko ludźmi , najważniejsze jest to żeby po tym „upadku” podnieść się i ruszyć dalej, najlepiej w kierunku siłowni 😉

Wyobraź sobie prostą oś , każdy przeciętny człowiek jest na równi z osią . Oczywistą rzeczą jest to, że nie da się być cały czas w formie i żeby był wzlot musi on zostać poprzedzony upadkiem. Gdy zdarzają nam się potknięcia w życiu, spadamy poniżej osi, ale znajdujemy się tam tylko po to, żeby uzmysłowić sobie co tak naprawdę powoduje u nas wzlot i żeby znowu móc się odbić i wzbić jeszcze wyżej. Powiedziałam, że na równi z osią są osoby przeciętne, to gdzie w takim razie są osoby odnoszące największy sukces? Nad osią ! Jak oni to robią ? Są to osoby charakteryzujące się dużą odwagą, szczególnie w tym aby wyjść ze swojej strefy komfortu. Nie oszukujmy się, z natury jesteśmy leniwcami i osobiście nie znam osoby która wiecznie miałaby mnóstwo energii i chęci do działania, ale najważniejsze jest to, żeby codziennie przełamywać swoje lenistwo, żeby każdego dnia udowadniać sobie, że jest się kimś lepszym, żeby w momencie w którym najbardziej nie chce nam się ruszyć tyłka dać sobie podwójny wycisk, a potem fruwać gdzieś z dumą nad osią. W końcu nie ma co się oszukiwać najbardziej motywujemy się patrząc na swoje własne osiągnięcia.

A jak zacząć, żeby za chwilę nie zrezygnować ? Polecam Wam fajną technikę o nazwie SMART, polega ona na dokładnym rozpatrzeniu naszego celu. Poszczególne litery oznaczają :

S – specyficzny

M – mierzalny

A – osiągalny ( ang. achievable )

R – realny

T – terminowy

W rzeczywistości „specyficzny” oznacza skonkretyzowanie naszego celu czyli co chcesz osiągnąć? Po co chcesz to osiągnąć i jak chcesz to zrobić? Pamiętaj, że warto wyznaczać sobie „podcele” czyli nie tylko pamiętać o głównym celu czyli np.

schudnę 10 kg ale również o rzeczach, które będą prowadziły do osiągnięcia tego celu ( np. Nie będę jadła słodyczy, będę ćwiczyć min. 3 razy w tygodniu ) i przestrzeganie ich traktować jak swoje małe sukcesy . Kolejna kwestia, „mierzalny”, nie warto mówić sobie chce schudnąć, cel musi być skonkretyzowany np. Schudnę 5 kilogramów, wtedy będziesz wiedziała czy udało Ci się osiągnąć cel czy też nie, w innym wypadku możesz być z siebie niezadowolona nawet jeśli schudniesz bo będzie Ci się wydawało, że to jednak za mało. Cel musi być osiągalny, np. jeśli wymyślimy sobie, że w miesiąc nauczymy się języka obcego, może nas to przytłoczyć, cel jest zbyt ambitny i nie będziemy mieli ochoty go realizować bo będziemy czuli się z góry skazani na porażkę. Nasze postanowienie powinno być także realne, bo chyba przyznacie, że cel przebiegnięcia maratonu po dwóch tygodniach biegania, wydaje się mało realistyczny.

No i ostatnie – „terminowy”, wyznaczmy sobie konkretny, realny czas na wykonanie naszego celu, po tym czasie będziemy mogli stwierdzić czy faktycznie nam się udało i dodatkowo będziemy potrafili rozplanować sobie plan działania na cały ten okres.

Warto te wszystkie informacje odnośnie naszego celu sobie zapisać, słowo pisane działa bardziej, trudniej zapomnicie o swoich postanowieniach. 🙂

Jeszcze jedno, chyba najważniejsze! Zanim zaczniecie realizować jakikolwiek cel, zastanówcie się czy jest on Wasz, czy przypadkiem nie wpadliście po prostu w wir mody np. na szczupłą sylwetkę, a Wam tak naprawdę wcale na tym nie zależy, wtedy nie warto zmuszać samego siebie do realizacji cudzych postanowień.

Mam nadzieje, że czujecie się zmotywowani i w momencie braku weny, moje porady Wam pomogą. Trzymam za Was kciuki i przesyłam buziaki !

Klaudia

Domyślny dla witryny
Domyślny dla witryny
Zawsze uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do życia studentka psychologii. Interesuje się dziennikarstwem, psychologią, nowymi trendami oraz zdrowym stylem życia. Miłośniczka Zumby, psów oraz dobrego jedzenia.
RELATED ARTICLES

17 KOMENTARZE

  1. Mam pytanie. Jestem po ciąży i mam 10 kg nadwagi. Najbardziej denerwuje mnie zwisająca skóra na brzuchu, dość duże biodra i celulit na udach. Próbuję cały czas diet i ćwiczeń ale to nie pomaga i szybko się zniechęcam. Znacie jakieś ćwiczenia, które będą skuteczne? Nigdy wcześniej nie miałam problemów z wagą. Błagam, pomóżcie! 🙁

  2. Witam. Mam problem. Po ciąży zostało mi zbędnych 10 kg. Najbardziej denerwuje mnie ogromna ilość zwisającej skóry na brzuchu, dość duże biodra i celulit na udach. Dodam, że nigdy wcześniej nie miałam problemów z wagą. Ćwiczę od września z miesięczną przerwą, ale bez żadnych efektów. Nie wiem, czy te ćwiczenia w ogóle są skuteczne. Moglibyście mi doradzić jakieś skuteczne ćwiczenia i treningi? Błagam, pomóżcie!

  3. A ja powiem jak to u mnie jest z motywacją 🙂 Otóż mam 21 lat i całe życie byłam aktywna (jako dziecko, nastolatka), poszłam na studia, na których po pierwsze nie ma w-fu (co uważam za najlepszy przedmiot, uważam, że nawet w pracy powinno być coś takiego jak wf :D) a po drugie pierwszy rok był taki, że nie miałam czasu się poruszać, zajęcia od 8 do 18 czy 20, dla mnie masakra… Nie wyglądam źle, mam trochę cellulitu i pojawiła się lekka oponka… Motywacja z nowym rokiem sama przyszła, wszyscy się dziwią że to nie słomiany zapał, bo moje ćwiczenia kończyły się zawsze po max. 10 min, a teraz robię całe treningi. Do tego staram się nie jeść słodyczy, lecz to jest pośredni cel, ponieważ pieniądze których nie wydaję na słodycze odkładam sobie na zestaw do hybryd i nowy kolczyk w uchu :). Nie mam również celu w postaci wagi, moim celem jest dokończyć Twoje aktualne wydarzenie, a potem kolejne i kolejne. Mam nadzieję, że pomogą mi one w początkach biegania na wiosnę (bo chcę do tego wrócić). Dodatkowo, umówiłam się z koleżanką że będziemy chodzić na siatkówkę u mnie na uczelni (tutaj zobaczy się co z tego wyjdzie :D). A gdy motywacji brak, po prostu puszczam sobie filmiki na youtubie, które motywują, albo zakładam stanik ssportowy, spodenki, buty zaczynam ćwiczyć i patrzę w lustro jak pracują moje mięśnie i wyobrażam sobie wszystkie te przemiany w nich zachodzące 😀
    PS Nie wiem czy tak jest czy tylko to mój mózg tak działa (i raczej to drugie), ale mam wrażenie, że moje ciało już lepiej wygląda :*

  4. Dziękuję za ten tekst! W samą porę, bo ten tydzień upłynął mi na pracy, deficycie snu przez szkole i niestety podjadaniu podczas nauki… Odbylam tylko dwa treningi, podczas których dalam z siebie bardzo mało bo po prostu nie mialam na nie siły, ale były świetną przerwą w nauce… i dziś już zaczęłam się złościć na siebie. Czuję się zmotywowana 🙂

    • Nawet nie wiesz jak bardzo mi miło, że mogłam pomóc ! Mam nadzieje, że motywacja nie przeminie, trzymam kciuki ! 🙂

  5. Jako studentka psychologii trochę się pomądrzę 😛 Przede wszystkim cel musi być odpowiednio sformułowany, czyli nie CHCĘ schudnąć 10kg do czerwca. tylko SCHUDNĘ 10kg do czerwca.

  6. Artykuł bardzo fajny 🙂 i muszę przyznać, że od dawna stosuje różne metody motywacji, żeby trzymać się wyznaczonego celu. Nie zawsze wychodziło tak jak chciałam… W tym roku zrobiłam listę celów i podcelów, i powiesiłam na ścianie przy biurku i ciągle mam na nią widok 🙂 Jeżeli uda mi się coś osiągnąć – od razu to zaznaczam. Dzięki stałemu widokowi na tę listę i zaznaczaniu osiągnięć jest mi o wiele łatwiej trzymać się postanowień! Myślę, że najlepiej osiągać cele małymi krokami – podcelami. Czasami jestem w stanie je osiągnąć już po tygodniu i mogę taki podcel odznaczyć haczykiem – to naprawdę motywuje 🙂 ale strasznie nie lubię terminu ‘postanowienia noworoczne’. Raczej wolę je traktować jako po prostu postanowienia 🙂

    • Bardzo się cieszę, że artykuł się podoba, fajnie, że tak świadomie podchodzisz do sprawy stawiania i realizowania celów 🙂

  7. Choć postanowienia noworoczne mnie nie dotyczą i nie mam celów związanych z dietami, to wiem, że mogę to odnieść do innych dziedzin życia.
    A deficyty snu i takich tam przy sesji sprawiają, że nie chce się nic.
    Ale dzięki temu artykułowi czuję nową motywację do działania, dzięki :*

  8. Przy technice SMART warto również pamiętać, żeby nie używać słowa “nie” ponieważ nasz mózg często je omija, działa wybiórczo 🙂 np. W przypadku “nie będę jadła slodyczy” nasz cel to “jem owoce/warzywa zamiast słodyczy”. Ponadto przy tej technice używamy czasu teraźniejszego (tak jak przykład powyżej)
    Pozdrawiam serdecznie ?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular