Na każdym kroku spotykamy się z mitami. Nie oszukujmy się. Na pewno każdy z nas przynajmniej raz w swoim życiu uwierzył w jeden z nich i dałby “uciąć” sobie rękę, że jest to najprawdziwsza prawda na świecie. Czy można się przestrzec przed mitami? Oczywiście, że nie. Warto jest znać przynajmniej niektóre z nich i nie dać się nabrać na to, co czasami ktoś próbuje nam wmówić. W dzisiejszym poście poznacie największe mity dotyczące diet i zdrowego odżywiania.
Dieta zgodna z grupą krwi – MIT
Skuteczność diety zgodnej z grupą krwi została obalona. Tak naprawdę brakuje jakichkolwiek informacji, które potwierdzałyby jej skuteczność. Wręcz przeciwnie, kanadyjscy naukowcy przeprowadzili badania na grupie osób, które potwierdziły, że sposób żywienia NIE MA nic wspólnego z grupą krwi i nie można uważać tej diety za prawdziwą i zdrową.
Ostatni posiłek trzeba zjeść o godzinie 18:00 – MIT
Kolejny mit bardzo często wmawiany wielu osobom i przez naprawdę dużą liczbę osób uważany za prawdę. Jeżeli ktoś chodzi spać o godzinie 24 i wstaje o godzinie 10 w żadnym wypadku nie powinien jeść ostatniego posiłku o godzinie 18. Trzeba pamiętać o tym, że kolacja powinna być zjedzona dokładnie DWIE godziny przed snem.
Produkty light nie tuczą – MIT
Niestety wiele osób uważa, ze light jest lepsze od zwykłych produktów. Najczęściej pod uwagę brane są produkty mleczne np. jogurt naturalny, twaróg. Mimo tego, że są one pozbawione tłuszczu, bardzo często znajdziemy w nich o wiele gorsze substancje np. cukier, wspomagacze, które również prowadzą do nadwagi. Kupujcie produkty typu light z głową lub zrezygnujcie z nich całkowicie, ja właśnie tak zrobiłam.
Owoce jemy w każdej ilości – MIT
Na pewno słyszałyście kiedyś o diecie owocowej. Zastanówcie się przez chwilę jakich substancji odżywczych jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi poprzez spożywanie wyłącznie owoców? Tak naprawdę niewiele. W owocach znajdziemy między innymi fruktozę- cukier. Jedząc owoce trzeba pamiętać o umiarze. Nie zastąpią nam one pełnowartościowych posiłków.
Podczas stosowania głodówki od razu spalamy zapas tłuszczu w organizmie – MIT
Oczywiście, że jest to mit! Nasz organizm podczas głodówki zaczyna spalać najpierw glikogen, po dłuższym czasie zaczyna czerpać energię z zapasów. Kiedy zaczynamy dostarczać mu normalnych posiłków, magazynuje sobie jak największe “zapasy” na później, które stają się dla nas zbędną tkanką tłuszczową. Kiedy dostarczamy organizmowi regularnie posiłków, nie jest on zmuszony do ich magazynowania.
Przyznajcie się, kto z Was dał się nabrać na jeden z tych mitów? Myślę, że w pewnym okresie bardzo dużo osób wierzyło w skuteczność diety zgodnej z grupą krwi. Nie dajcie sobie wmówić, że to prawda! Z chęcią poznam mity z którymi Wy się spotkałyście. Koniecznie podzielcie się z nimi. Może wspólnie uda nam się ostrzec kilka osób przed mitami i udowodnić im, że nie są one nic warte, wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam,
Dominika
Mnie strasznie razi demonizowanie jajek! Wszyscy trąbią że nie wolno, że cholesterol. No cóż, uważam że nie taki diabeł straszny 🙂
Poza tym, trochę zaskakujące jest w moim odczuciu przekonanie że zamiast posiłku można zjeść pakiet słodyczy o tej samej ilości kalorii co zaplanowany posiłek. Może i cyferki się zgadzają,ale czy to takie zdrowe? Jakoś nie jestem przekonana 🙂
Na produkty light też dalam się niestety nabrać 🙂
Zgadzam się, demonizowanie jajek na każdym kroku jest ciągle żywe. Razem z mężem zjadamy nawet 60 sztuk tygodniowo 🙂 Co do cholesterolu z jajek polecam artykuł http://www.tygodnikprzeglad.pl/jajka-na-zdrowie-rozmowa-prof-tadeuszem-trziszka/
Jest jeszcze mit, że najważniejsze to liczenie kalorii. Owszem, to jest istotne, ale kaloria kalorii nie równa. Czym innym są te z wysokoprzetworzonej żywności a czym innym te ze zdrowych produktów. Poza tym ważne są proporcje makro, które trzeba sobie dobrać indywidualnie metodą prób i błędów. Całość diety musi mieć ręce i nogi, żeby było zdrowo, bo nawet zdrowymi produktami można się utuczyć albo zrujnować zdrowie.
Podpisuje się pod tym! 🙂
Witam
Ja kiedyś stosowałam dietę zgodna z grupą krwi i na początku było fajnie ale gdybym miał tak żyć na dłuższą metę to bym zwariowała zero pieczywa, nabiału, przypraw wykluczona duża liczba owoców warzyw(a w szczególności, te które lubię) orzechów, masakra lepiej jeść z głową, sezonowo i regularnie lepiej na tym wyszłam
Dokładnie. Odchudzamy się z głową i racjonalnie 🙂
agree to disagree. przeczytaj teorię diety zgodnej z grupą krwi, później się wypowiadaj. ten sposób żywienia ma doprowadzić Twoje ciało do jak najlepszego stanu zdrowia, utrata wagi jest jedynie skutkiem ubocznym oczywiście jeżeli nie jesz zbyt kalorycznych posiłków, które przewyższają Twoje zapotrzebowanie. A faktem jest że od kiedy pomidory jem tylko kilka razy w roku a kurczaka zamieniłam na indyka nie mam już anginy ani zapalenia uszu od 9 lat (miewałam je 2 razy zimą i 2 latem rok w rok)
Efekt placebo. Nawet nie wiesz, co może siła woli i przekonanie o racji. Nasz mózg ma "niezwykłe" zdolności. Pozdrawiam.
Dokładnie. W dodatku spożywając pokarmy, które są niezgodne z nasza grupą krwi, regularnie podtruwamy organizm, co prowadzi do wielu chorób.
Nie ma na ten temat żadnych wyników, które potwierdzałyby, że trzeba jeść według grupy krwi 🙂
Poproszę o źródło badań ‘kanadyjskich naukowców’.
Jedzenie do 18… oj pamiętam xd nigdy więcej!
A później dokuczający dziwny odgłos wychodzący z brzucha o 22:00 😀
Super, śledzę Twoją stronę od niedawna, a wszystko juz przeczytalam 😀 artykuł super. Pozdrawiam i czekam na kolejne wskazówki 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂 A już rano zapraszam na kolejny wpis 😀
ehh te produkty light- pamiętam jak zajadałam się jogobellą która praktycznie nic dobrego w sobie nie miała- i myślałam, że zdrowo się odżywiam…
Mitem jest że aby schudnąć trzeba ograniczyć-ba! nawet wyeliminować tłuszcz z diety- a przecież jest on niezbędny do życia i prawidłowego funkcjonowania organizmu…
Zastanawiam o innych mitach ale jest tak późno jak dla mnie że mój mózg już nic pożytecznego nie wymyśli…zerknę jeszcze na notkę o moim ukochanym oleju kokosowym i idę lulu:) Pozdrawiam:)
czy to prawda, ze owoce powinnismy jesc tylko do godz 12, bo potem moga fermentowac w zoladku?
Mniej najbardziej denerwuje to, że wiele osób, które chcą pozbyć się tzw. "oponki" myśli, że same brzuszki pomogą… i później robią te brzuszki i dziwią się, że efektów brak…
Hej! Bardzo ciekawy blog, podoba mi się że często dodajesz wpisy oby tak dalej!
PS Dziewczyny! Czy wiecie gdzie mogłabym kupić tanio HANTLE? Najlepiej dwa! 😀 Już jakiś czas trenuje i chciałabym wprowadzić do swojego treningu obciążenie. Poszukuje pary hantli 5kg, czy znacie jakieś sklepy stacjonarne w których mogę takie zakupić, ponieważ przed zakupem chciałabym je zobaczyć, dotknąć, wypróbować.
Możesz je kupić przez internet lub w Allegro.
Tipsi nie do końca się z Tobą zgadzam, jeśli chodzi o się diety związane z grupą krwi. Znam osobiście Panią doktor neurolog która przeprowadzała badania na temat tego typu diet. I są produkty, które szkodzą niektórym. Interesowałam się szczególnie swoją grupą, czyli A. I zawsze miałam problem z przyswajaniem mleka i przetworów mlecznych. Wychodzi na to, że właśnie jest to związane z grupą krwi. Bo nie mam skazy białkowej. Osobiście soli nie używam, ale słyszałam że gr. A powinna korzystać tylko z soli niejodowanej. Nie twierdzę że trzeba się takich diet restrykcyjnie trzymać. Wychodzę raczej z założenia, że do wszystkiego powinno się podchodzić z umiarem. I stosować się do zasad zdrowego żywienia. Niemniej jednak jeśli chodzi o krew to jakieś tam podłoże jednak jest. Poza tym nie zawsze ufam stwierdzeniom typu "Amerykańscy naukowcy". Póki nie zobaczę konlretnego nazwiska podpisanego pod badaniami do wszystkaiego podchodzę z rezerwą.
Radzę poczytać więcej na ten temat 😉
Ja tez mam ,,A,, i super przyswajam przetwory mleczne i mleko, choć wiem, wiem ze my ludzie do laktozy nie jesteśmy stworzeni 🙂 1:1 jem sól jodowaną generalnie solę mało ale akurat jod jest ciężko uzupełniać w diecie i eliminowanie go przez spożywanie soli niejodowanej jak dla mnie to głupota 2:2. Jak juz jeść sól w ogóle, to tylko jodowana. Ale nie jestem lekarzem 🙂
witaj Tipsi, chcialabym zapytac sie co zrobic, jesli w ostatnim czasie jem bardzo duzo slodyczy Wczoraj Zjadlam cala tabliczke czekolady i dzisiaj to samo. nie wiem co mam robic, nie moge sie powstrzymac. co bys mi doradzila? Mam 15 lat Pozdrawiam
A ja uwazam ze nie istnieje COS takiego jak dieta "grupy krwi". Ja mam A i od zawsze lubilam nabial ( mleko, jogurty itp.) teraz w wieku doroslym niestety nie moge jesc tych produktow, ale tylko dlatego ze moj organizm nie wytwaza wiecej laktazy, ktora neutralizowala by laktoze. To tylko jeden przyklad ze " diety ogolnej " nie ma. Jest ZA to dieta ktora nasz organizm uwielbia, jest to NASZA DIETA !!! kazdy powinien wsluchac sie w swoj organizm i dostosowac diete do jego potrzeb !!! Tylko wtedy niedosc ze uregulujemy wage to jeszcze poczujemy sie wspaniale. Pozdrawiam
Mi ochota na czekoladę przychodzi o wiele rzadziej, kiedy jem słonecznik. Dosypuję go np do muesli, czy do owsianki, a czekoladę zamiast codziennie jem od czasu do czasu. Z tego co kiedyś czytałam ma to chyba związek z magnezem. U mnie w każdym razie działa. 🙂
Ten mit o grupie krwi bawi mnie najbardziej 😉 i te głosy sprzeciwu, które mówią Ci, żebyś się doszkoliła;)
Tipsi zgadzam się z tym co opisałaś, niestety jest jeszcze wiele innych mitów,które pokutują w świecie fitness i dietetyki ,a które Tobie również zdarza się promować w swoich innych artykułach.
Ja sie trzymalam tego ze do 18 i nic wiecej pozniej a potem kolo godziny 22 sie modlilam zrby byl nastepny dzien zeby móc cos zjesc hehe 🙂
Hej Tipsi, śledzę Twój blog od dłuższego czasu, bardzo lubię Twoje wpisy. A mity które dzisiaj przedstawiłaś faktycznie są mitami… Rok temu zaczęłam się odchudzać, dieta 1200kcal, liczenie kalorii, jedzenie właśnie o 18 i jaki był tego skutek? Byłam ciągle zła, poddenerwowana, że chodzę “niedojedzona”, a koło 22 byłam tak głodna, że z głodu zasnąć nie mogłam… Po 2 miesiącach takiego funkcjonowania odpuściłam , nie miałam siły na dalszą walkę,w skutek czego to, co zrzuciłam odzyskałam i to z dodatkiem. Teraz zaczęłam nową walkę o siebie, ale robię to “z głową”, kalorii nie liczę, jem po 18, pokochałam owsiankę, ćwiczę 6 dni w tygodniu i zaczęłam biegać. Restrykcyjnej diety nie wprowadzam bo teraz już wiem, że to nic dobrego. Twoje porady są bardzo przydatne, a Ty sama motywujesz 🙂 Dzięki, że jesteś 🙂
Zastanawia mnie kwestia jedzenia przed snem. Wersja 18 jest bardzo powszechna, ale jak dla mnie absurdalna… 2h przed snem również staje się już standardem, ale coraz częściej słyszę, że “pierwszy posiłek w ciągu 40min od obudzenia, ostatni 40min przed snem”. Mogłabyś, proszę, wypowiedzieć się jakoś na ten temat? 🙂 Zdecydowanie lepiej się szuję stosując drugą zasadę niż z jedzeniem 2h przed snem, więc uznałam, że to dla mnie dobre, ale czy taki system ma jakieś podstawy?
Jedzenie przed snem może mieć wpływ na jakość snu, ale nie na samo odchudzanie, gdzie ważne są produkty i ich ilość w ciągu doby. Więc jeśli lepiej się czujesz jedząc przed snem (co ja też często stosuję i nie wpływa to negatywnie na sylwetkę), to powinnaś się twgo trzymać 🙂