czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaCiekawostkiJak przestać jeść słodycze?

Jak przestać jeść słodycze?

Przyznaję się Wam, że kiedyś byłam uzależniona od słodkości. Różnego rodzaju czekolady, żelki, batoniki pojawiały się codziennie w moim jadłospisie.  Ponad rok temu powiedziałam sobie dość! Moja cera była szara, na udach miałam cellulit, często pojawiały się na mojej twarzy jakieś niedoskonałości. 

Na początku było ciężko. Wszędzie widziałam pokusy. Szukałam wielu wymówek, żeby sięgnąć po kolejną kostkę czekolady. Każdego dnia walczyła ze swoim największym uzależnieniem. Aż pewnego dnia słodycze przestały mnie kusić. Słodzona kawa i herbata przestały mi smakować ( czasami lekko słodzę kawę, ale to bardzo rzadko ). Zauważyłam znaczną poprawę w wyglądzie swojej skóry. Byłam z siebie dumna! Teraz mogę stanowczo powiedzieć, że słodycze mogą dla mnie nie istnieć. Oczywiście zdarza mi się zjeść jakiś kawałek ciast do kawy, sięgnąć po kostkę czekolady. Ale na tym się kończy. Nie czuję potrzeby kupowania słodkich batoników czy innych rzeczy. Nie jest już mi ciężko. Mimo tego, ze mój facet uwielbia słodycze i w moim mieszkaniu jest pełno pokus, nie zwracam na nie uwagi. Zjedzenie raz w tygodniu czegoś słodkiego w zupełności mi wystarcza. Uwielbiam gorzką czekoladę z orzechami laskowymi! <3 Ale zawsze kończy się na maksymalnie 2 kostkach.

Oczywiście miewam gorsze dni, zwłaszcza jesienią, kiedy pogoda mnie dobija. Wtedy jestem w stanie pochłonąć pół tabliczki czekolady oreo. Nie czuję wtedy wyrzutów sumienia. Wiem, że wszystko jest dla ludzi. I pozwalając sobie raz na jakiś czas na taką chwilę słabości, nie zrobię sobie krzywdy :). Tutaj możecie przeczytać dlaczego tak naprawdę z miłą chęcią sięgamy po słodycze ===>Dlaczego jemy słodycze ? KLIK

Jak przestać jeść  słodycze?

  1. Zacznij ograniczać stopniowo słodycze. Jeżeli jadłaś je codziennie, zacznij robić to co drugi dzień.
  2. Bądź wytrwała. Nie pozwalaj sobie na podjadanie.
  3. Nie oglądaj wystaw w cukierniach. Po co się kusić? 🙂
  4. Znajdź sobie kompana do ograniczania słodycze. W grupie zawsze raźniej i jest większa motywacja.
  5. Jeżeli masz ochotę na czekoladę, sięgnij po gorzką bądź migdały, które uzupełnią Twoje zapotrzebowanie na magnez.
  6. Od czasu do czasu np: raz w tygodniu pozwól sobie na kawałek domowego ciasta,
  7. Jedz świeże i suszone owoce, włącz do swojego jadłospisu orzechy.
  8. Pamiętaj o piciu wody.
  9. Prowadzenie aktywnego trybu życia pomoże Ci przestać myśleć o tych wszystkich pączkach itp.
  10. Nie popadaj w paranoje. Zjadając raz w tygodniu kawałek ciasta nie musisz mieć wyrzutów sumienia.
  11. Pamiętaj o umiarze! Wszystko jest dla ludzi. Jednak w odpowiedniej ilości!
  12. Jeżeli nie wiesz czym zastąpić słodycz, zapraszam Cię tutaj ===>Czym zastąpić słodycze? KLIK

Wiecie co zainspirowało mnie do napisanie tego postu?

Któregoś dnia wracając po 17 z uczelni, postanowiłam kupić sobie pewnego batonika. Po pierwszym gryzie wiedziałam, ze był to zły wybór. Czułam sam cukier. Od tej słodkości aż mnie zemdliło. Kiedyś je uwielbiałam <3. Teraz w ogóle mnie do nich nie ciągnie:). Wręcz przeciwnie …

A Wam udało się ograniczyć spożywanie słodyczy? Jak długo walczyłyście z tym uzależnieniem?  Tak naprawdę nie smakują mi one tak jak kiedyś, ale fajnie jest co jakiś czas zjeść coś słodkiego. Jeżeli brakuje Wam motywacji do podjęcia walki ze słodyczami, możemy stworzyć jakieś wydarzenie na facebooku. Tak jak wcześniej już wspominałam. W grupie jest zawsze raźniej. Co o tym sądzicie? 🙂

Pozdrawiam,

Dominika

Dominika
Dominikahttps://www.tipsforwomen.pl
Zakręcona studentka, zakochana w sporcie i zdrowym odżywianiu. W wolnych chwilach zajmuję się blogowaniem. Zamierzam motywować Was do aktywnego trybu życia i udowodnić Wam, że można wszystko!!! Wystarczy tylko naprawdę tego chcieć.
RELATED ARTICLES

100 KOMENTARZE

  1. Wydarzenie słodyczowe byłoby fajne takie zawsze mnie motywują chociaż ja do łasuchów nie należę 1,2 razy w miesiącu słodycze w zupełności mi wystarczą, ale chciałbym ograniczyć je zupełnie….. A jeszcze rok temu nie wyobrażałam sobie dani bez tabliczki czekolady zwłaszcza Milki teraz po 2 kostkach mnie mdli 😀

    • Ja tez jestem za wydarzeniem slodyczowym 🙂 Wiele razy probowalam odstawic slodycze, ale gdy tylko pojawil sie jakis problem, rownoczesnie pojawialy sie slodycze 🙁

  2. Mi już batonik dawno przestały smakować. Czuć ze czekolada w nich jest tania i nie da się nimi zaspokoić “glodu” na słodycze. Ale co z tego jak jem ciasta i ciasteczka. Od paru dni walczę ze sobą z moim uzależnieniem tym razem mi się uda. Dzięki za podpowiedź z migdałami, kupię je sobie. A kawę słodze stropem z agawy bo gorzkiej nie mogę

  3. Osobiście powiedziałam sobie ” zamiast słodyczy,zjem coś konkretnego”. I podziałało,bo paru dniach odechciało mi się jeść jabłka lub jogurtu po normalnym posiłku 😉

  4. Byłam (i ciągle jestem) totalną słodyczocholiczką. Nie słodzę kawy i herbaty, ale czekoladzie i ciastom oprzeć się nie mogę. Codziennie od wielu lat sięgałam po coś słodkiego, bo jak to wypić kawę bez paska czekolady. Ewentualnie dwóch. Ewentualnie połowy tabliczki. W tym roku przyjechała moja rodzina z Australii, nie widziałam ich 7 lat. Wujek, który jest lekarzem zaczął opowiadać mi o negatywnych skutkach spożywania cukru rafinowanego i włosy stanęły mi dęba. Zaproponował żebym zrobiła organizmowi detoks, który trwa 6 tygodni. Przez 6 tygodni nie można jeść nic, co zawiera cukier rafinowany: słodycze, soki, jogurty owocowe, keczup itp, a po tym czasie ciało nie potrzebuje już tej dawki słodkości. Pomyślałam, że zwariował, ale po jakimś czasie postanowiłam podjąć wyzwanie. Jestem w połowie, za mną 3 tygodnie bez sztucznego cukru. Najciężej było przed okresem, ale skoro tyle przetrwałam to już się nie poddam.
    Chcę się przekonać czy ten detoks coś zmieni w moim życiu, może akurat. Trzymajcie kciuki za kolejne 3 tygodnie 🙂

  5. Kiedyś postanowiłam z dnia na dzień odrzucić cukier (zero batoników, gazowanego, słodzenia herbaty) ponieważ sama zauważyłam, że jestem od nich uzależniona. Była to najgorsza decyzja, bo mój organizm zaczął szaleć i to z iloma ludźmi się pokłóciłam ile rzeczy rozwaliłam… Teraz postanowiłam je po prostu zdrowo ograniczyć i jest o niebo lepiej !

    • Tak jak wspomniałam w poście. Lepiej ograniczać. I od czasu do czasu pozwalać sobie na coś słodkiego. Uzależnienie od słodyczy jest takie samo jak od innych używek.

      Pozdrawiam 🙂

      • Witam. Przez cały Wielki Post prawie nie jadłam słodyczy. Prawie bo raz zjadłam lody z McDonalda, które uwielbiam, a raz balave, co wydarzyło się przypadkiem bo nigdy jej nie jadłam i nie wiedziałam, że jest taka słodka 🙁 Tak więc mogę uznać, że wytrwałam w postanowieniu, co mi się nigdy wcześniej nie zdarzyło.
        Jednak po zakończeniu Wielkiego Postu praktycznie rzucam się na czekoladę, ciasta i takie inne.
        Dzisiaj po czwartym rządku dużej tabliczki milki powiedziałam sobie DOŚĆ. Postanowiłam że przez miesiąc zero słodkiego, jeśli dałam radę nie jeść słodyczy przez 40 dni to i teraz dam radę:)
        Piszę o tym tutaj, ponieważ będzie to dla mnie dodatkową motywacją aby wytrwać w postanowieniu 🙂
        Niepogardzę też dodatkową motywacją od was!!! 😀

    • Zrobiłam dokładnie ten sam błąd. Wytrzymałam wtedy 3 tygodnie bez słodyczy, ale sama ze sobą nie mogłam wytrzymać. Kłótliwa, drażliwa, wredna, złośliwa jędza! Fakt, że inaczej odczuwałam słodki smak – bardziej intensywnie jak pisze Tipsi. Potem zaczęłam liczyć kalorie i wliczać słodycze (właściwie ograniczają się do Kinder Bueno i czekolady) do bilansu kalorycznego i tak jest najlepiej – działa. Niestety uwielbiam słodycze i zdarza mi się wpaść w ciąg, z którego ciężko mi wyjść… wtedy robię bardziej intensywny trening. Może i nie jest to najlepsza droga, ale na tę chwilę dla mnie najbardziej skuteczna.

  6. To jest mega nierówna walka toczona z moją słabą silną wolą. Można powiedzieć, że nie tylko słodycze, ale w ogóle jedzenie stało się jak nałóg. Mimo, że jakoś tam przesadnie gruba nie jestem (60 kg/168 cm wzrostu) to ja nie jadłam. Ja żarłam. Od marca do wakacji sierpnia zrzuciłam 8 kg przy startowej wadze 64. Przez trzy tygodnie żarłam, żarłam, żarłam. Wszystko pochłaniałam w nieprzyzwoitych ilościach. Szybciutko 4 kilosy do mnie wróciły. Ale jak sobie pomyślałam ile mnie to kosztowało pracy nad sobą i wyrzeczeń postanowiłam nie odpuszczać i wróciłam do wcześniejszych nawyków. Najtrudniejsze jest przekonanie siebie, że dam radę. Ale od poniedziałku znowu jem regularnie i mniej, od dziś przeliczam kalorie i czuję się świetnie. Tylko aktywność musiałam zarzucić, bo kolano skręcone. Pozdrawiam Cię Tipsi i cieszę się, że odnalazłam Twojego bloga! Dobrego weekendu!

  7. a ja niewiem jak to się stalo, ale poprostu przestałam tak własciwie z dnia na dzień jesc słodycze i od jakiś 3 miesięcy nie miałam nic takiego w ustach 🙂

  8. To coś dla mnie, bo niestety nie umiem przestać jeść słodyczy. Próbowałam ograniczać, ale jak na razie to mi się nie udało 🙁

  9. ja przestałam jeść słodycze z pomocą chromu, który zapewniał moje zapotrzebowanie, może też trochę w kwestii podświadomości :), w przeciągu kilku tygodni odstąpiłam od czekolady, różnych słodkości i słodzenia kawy oraz herbaty (zastąpiłam cukier słodzikiem) zawsze przekąski wybieram słone nie słodkie, przestałam pić słodzone napoje, piję tylko wodę herbatę kawę i cole zero, która w zupełności mi wystarcza (polecam pepsi light z cytryną !) i tak udało mi się schudnąć 10 KILO w przeciągu 3 miesięcy, utrzymuje cały czas niższą wagę, która co jakiś czas się obniża, i wogóle nie ciągnie mnie do słodyczy 🙂
    szczególnie polecam chrom z rosmana (chrom+B3)
    pozdrawiam 🙂

      • Sama nie jestem zwolenniczką aspartanu, jednak trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że nie udowodniono jego negatywnego działania na organizm

  10. Jeżeli komuś nie zależy na zrzuceniu kg. może zastąpić cukier miodem, który jest o wiele zdrowszy, ale również kaloryczny ( ja akurat się miodu nie boję ;))

    Moim zdaniem syrop klonowy nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wybrałabym syrop z agawy. Stewia jest też dobra :).

    Własne wypieki jak najbardziej, ale nie codziennie. Ja nie jestem przeciwniczką słodyczy. Uważam, że to co się samemu przygotuje jest znacznie zdrowsze, a poza tym wiemy, co tam się znajduje. Najważniejszy jest UMIAR! UMIAR i jeszcze raz UMIAR! 🙂

  11. Wydarzenie !!! Jestem za!!! 🙂
    Ja od poniedziałku zaczynam ćwiczyć i ograniczać cukier (czyli wszystkie słodycze typu cukierki, ciasta, ciasteczka, gotowe pierogi z truskawkami i jagodami itp..) Bardzo się boję, że znów mi się nie uda.. Waże 42 kg na 154cm.. To chyba nie jest dużo, ale chcę się pozbyć tego nałogu, oponek na brzuchu, celulitu na tyłku i chcę być szczęśliwa. Moja prośba do Ciebie Tipsi utwórz to wydarzenie dziś, albo jutro.. W ten sposób bardzo mi pomożesz.. 🙂 :* Trzymać kciuki za mnie !!! :))))

  12. Zdecydowanie jestem za wydarzeniem 🙂 Mam straszny problem ze słodyczami, ciągle obiecuję sobie jeden cheatmeal w tygodniu, ale kończy się na codziennym podjadaniu. Jem raczej zdrowo (zero gazowanych, słodzonych napojów, energetyków, 5 posiłków dziennie, sporo owoców itd.), ćwiczę 1,15 h 6 razy w tygodniu, tylko te słodycze… Dookoła mnóstwo pokus, a do słodyczy mam dużą słabość.

  13. Wydarzenie jest genialnym pomysłem. Ja nie dość, że zmagam się z uzależnieniem od słodyczy które jem codziennie to jeszcze dodatkowo jestem uzależniona od jedzenia. Żołądek mam rozciągnięty tak, że aż boli, ale nie potrafię przestać jeść. Jeżeli ktoś miał podobny problem byłabym wdzięczna za pomoc

    • Dorzucam się. Mam 16 lat i od roku próbuję schudnąć. W tym czasie przytyłam 10 kg. Ale czas wziać się w garść i bardzo mi się przyda wasza pomoc. Już nawet nie chodzi o samo jedzenie, ale o ogólne samopoczucie. Zamiast isć na spacer jak kiedyś wolę siedzieć w domu przed TV i jeść. Nie cieszą mnie spotkania z przyjaciółmi, mam częste, mocne migreny, nie umiem się skupić na lekcjach… To nie jest normalne, tak samo jak uzależnienie od słodyczy i fast-foodów. Ale wszystko się da wyleczyć 🙂

      • Mam ten sam problem! Co byś powiedziała na wspólne odchudzanie? Wzajemna motywacja i rywalizacja by nam pomogła! 😀 jak się mogę z Tobą skontaktować?

  14. Tipsi, odpowiedz mi proszę, bo nie wiem, co mam robić 🙂 Chciałabym ograniczyć nieco jedzenie, ale jak to zrobić, żeby organizm nie odkładał rezerw tłuszczu? (bo słyszałam, że tak podobno się dzieje) Ważę raczej mało

  15. Mnie się udalo – po prostu przeszłam na taką dietę, w której trzeba jeść co 3-4 godziny. Jem więc na bieżąco i nie mam ochoty na żadne przekąski. A jak chwyci mnie ochota na coś słodkiego, to zamiast jajecznicy/twarożku sięgam po jabłko albo garść orzechów. Tylko z tymi orzechami to uważajcie, bo są bardzo kaloryczne. 😀
    Pozdrawiam i powodzenia, Dziewczyny!

  16. Jestem ZA wydarzeniem! Ćwiczę według planu treningowego na bieżąco, głównie po to aby poprawić sobie kondycję, dlatego jadłam jak zawsze, ale czas z tym skończyć. Gdyby nie te wszystkie słodkości które często jadłam mimo braku ochoty (bo po prostu były) to z pewnością osiągnęłabym widoczne efekty, bo mimo fuj diety skóra poprawiona, napięta, widocznie mniej celulitu, pupa się podniosła.
    Będę BAAARDZO wdzięczna, jeśli zrobisz takie wydarzenie i to jakoś wkrótce. 😀

  17. ja kiedyś rzuciłam totalnie słodycze, no też z wyjątkiem ciasta na jakiejś rodzinnej imprezie (maks 2 kawałki) i naprawdę w ogóle nie czułam pociągu do słodkości. OD roku zmieniłam tryb życia na aktywny i ze zdrowym odżywianiem. ale tak jak miałam problem przez wakacje z ćwiczeniami, jakoś się zaniedbałam i zaczęłam jeść słodycze. i to tak, że normalnie prawie mnie trzęsło jak nie zjadłam czegoś słodkiego. to straszne bo nigdy mnie aż tak nie ciągnęło do słodyczy.. raczej dostarczam potrzebnych składników, wartości dla organizmu itd więc nie wiem w czym tkwi problem. Od jutra będę próbowała znowu ograniczać/przestać. Trzymajcie kciuki!

  18. Cukru się całkowicie rzucić nie, jest wszędzie… Ale co do słodyczy, można je sobie zastąpić np. suszonymi owocami: taki wysuszony na suszarce do owoców kawałek banana jest o wiele smaczniejszy niż każdy batonik 🙂

  19. Oj, miałam bardzo podobnie do Ciebie. Byłam kiedyś uzależniona od słodyczy. Może dlatego, że moi rodzicie mieli hurtownię słodyczy i miałam nieograniczony dostęp do ogromnej ilości słodkości. Na szczęście w pewnym momencie powiedziałam sobie dość. Było to chwilę przed podjęciem decyzji o wyborze studiów dietetycznych. Zrobiłam to podobnie do twoich rad. Ograniczałam je stopniowo, aż w końcu udało mi się totalnie odzwyczaić od cukru. Teraz nawet herbaty nie słodzę, a niezbędne cukry dostarczam w owocach! Ogólnie super wpis. Popieram wszystkie próby budowania takiej świadomości w naszym społeczeństwie.

  20. Ciekawy projekt, gratulacje odwagi. Ja nie mogę jeść cukru od jakiegoś czasu (kwestie zdrowotne) rzucenie tego truciciela nie jest łatwe, ponieważ naprawdę uzależnia.
    Przydałoby się tutaj trochę precyzji, zły jest sam cukier nie “słodkie”. Słodkie mogą być ciastka z ksylitolem albo stewią i nie są złe 🙂
    Poza tym aby rzucić cukier należy ograniczyć również fruktozę (której zawartość w owocach może bardzo zaburzać zwyczaje żywieniowe, które chcemy uregulować). Brak owoców w diecie można rekompensować warzywami (które w niczym nie ustępują owocom, a nie dają cukrowego “kopa” i chęci na więcej).
    Oczywiście zaraz w głowie odzywa się głos przecież fruktoza jest zdrowa, naturalna… nie wszystko co naturalne jest zdrowe (ropa i arszenik jakoś do jedzenia się nienadają). Po odwyku fruktozowym można oczywiście wrócić do owoców, ale okres odwyku pomaga spojrzeć na swoje przyzwyczajenia i potrzeby z nowej, “obiektywnej” perspektywy.
    Ciekawym polecam twórczość Sarah Wilson oraz koncepcję diet paleo 🙂

  21. Niedawno minęło pół roku od kiedy nie jem słodyczy, a byłam największym słodyczożercą wśród moich znajomych 🙂 Zaczęłam od wyzwań 7-dniowych i pozwalałam sobie na słodyczowy piątek, aż pewnego dnia przestałam go potrzebować i tak już zostało. Efekty jakie towarzyszą takiej decyzji są nieporównywalnie lepsze niż wciąganie kilogramów cukru:) Trzymam kciuki za starających się rzucić słodycze!

  22. Pomimo tego, że tyle razy próbowałam ograniczyć słodycze nigdy mi to nie wyszło, cały czas jem masę słodyczy, co niestety odbija się na mojej figurze 🙁 Takie wydarzenie to mogłoby być coś na prawdę fajnego, w końcu ” w kupie siła ” 🙂

  23. Walka z cukrem trwa 🙂 u mnie od lat. Ze wskazówek najlepiej przemawia do mnie unikanie wystaw w cukierniach. U mnie sprawdza się zasada ,,oczy by jadły”, jeśli nie widzę pyszności łatwiej jest mi się opanować. Teraz jeszcze muszę znaleźć jakąś kompankę do wspólnej walki, która by mnie ewentualnie odciągała od takich wystaw czy półek sklepowych

  24. Cukier to złooo 🙂 walczę z tym złem od lat. Kibicuję Wszystkim, którzy wciąż nie wyobrażają sobie popołudnia bez batonika czy ciacha. Oczy by jadły, więc słusznie autorka tekstu stwierdza, że najlepiej unikać cukierni i półek sklepowych z takimi smakołykami

  25. Ja niestety też bez słodyczy nie mogę żyć. Na szczęście jest lepiej niż kiedyś-gdy potrafiłam zjeść całą tabliczkę mlecznej czekolady (gorzkiej nie uznawałam za czekoladę). Po ciąży smak mi się zupełnie zmienił i jem tylko gorzką czekoladę i to nie całą tabliczkę tylko rządek lub dwa, ale niestety te 2 rządki czekolady MUSZĄ być codziennie. Cieszę się, że choć przestała mi mleczna smakować i te wszystkie batoniki itp, bo to najgorsze. Owszem czasem i batona czy wafelka zjem, ale to baaaardzo rzadko.

  26. mi jakos na studiach sie odechcialo slodyczy, na poczatku to czekoladka to cos tam, ale zaczelam zdrowiej sie odzywiac, dbac o to co mam na talerzu i co raz mniej mi sie chcialo slodkosci. potem zaczelam piec sama ciasta, chrusty – na poczatku dodawalam tyle cukru ile mnie mama i babcia nauczyly, czyli sporo, po jakims czasie zauwazylam, ze juz praktycznie tego cukru nie dodaje – wole czuc kwasotę owocow w ciescie niz cukier. a herbata/kawa: moja mama zawsze pilnuje tego co je i ona nigdy nie slodzila, ja mialam problemy z wagą, to mi doradziła ( jak bylam w gim), zebym nie slodzila herbaty i nie pila slodzonych napoi – po kilku tygodniach przywyklam; natomiast kawę słodzę jedną łyżeczką cukru i dodaję mleko – ale wstając o 6 rano i idąc na uczelnię traktuję to jako starter poranny i nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu. potem pakuję sobie jakiś kruchy chlebek i owoc do torby, jak przegryzę jabłko na uczelni to nie idę do sklepu, bo tam bym kupiła słodką bułkę

  27. postanowiłam odrzucić słodycze 3 tygodnie temu na miesiąc, pierwszy tydzień masakra, a dziś totalnie nie czuję pokusy:) jeszcze mój brat tyle je tego i codziennie są te słodycze w domu, jak już dostałam coś od kogoś jakieś żelki czekoladę zaczęłam chować do szafki, dziś jest tego tam pełno a ja dalej nie mam na to ochoty:D wystarczy raz się przełamać i przestać jeść, a totalnie przestaje się chcieć! zero pokus:) wystarczy silna wolna na chwilę:) PS. chce ktoś przytulić jakieś 20 batoników, 2 kg żelek i pare czekolad? 😀

  28. uwielbiam słodycze i bakalie. poprawiają mi humor i dałabym się pokroić za choćby jedną malagę. słodycze to mój najsłabszy punkt, jestem uzależniona i nie wiem jak walczyć z tą chorobą.. .błagam o wydarzenie słodyczowe, potrzebuję wsparcia i motywacji, pomożecie?

  29. Hej ja jem codziennie max 4 kostki czekolady mlecznej, albo batonika. Nie jestem gruba, wrecz chuda. Uwazam, ze to bzdura powinno sie jesc z umiarem to na co sie ma ochote! Zyje sie raz! Pozdrawiam wszystkie sie katujace !

  30. Robię wydarzenie treningowe i idzie mi bardzo dobrze, ale co z tego jak jestem uzależniona od słodyczy 🙁 codziennie jem i to duże porcje. Tak chciałabym to zmienić. Wydarzenie słodyczowe byłoby super, bo jak jest treningowe to potrafię się zawziąć i ćwiczę codziennie. Potrzebuję motywacji również do słodyczy 🙁

  31. A mi się udało schudnąć 17 kg, już pięć lat temu i to jedząc jednego batona dziennie. Mam doskonałą cerę i mimo wieku 34 lat wyglądam na 24. Procent biednych samic, które po zjedzeniu batonika wyglądają jakby miały trąd, jest niewielki. Wielki jest za to procent fanatyczek, spaślaków i masochistek. Fanatyczka wycedzi, że jedna kostka czekolady na tydzień wystarczy. Dwie kostki powodują chorobliwą otyłość. Spaślak (tak, tych jest najwięcej) zeżre śniadanie, obiad, kolację, 3 tabliczki czekolady i pudło ciastek. Masochistka nie zje nic poza jogurtem light mimo, że ma hipoglikemię i codziennie mdleje od spadków cukru. Tymczasem rad jest garstka: ŻREĆ JEDNĄ PIĄTĄ TEGO, CO “NORMALNY CZŁOWIEK”, NIE ŻREĆ PO 15.00 (CHYBA, ŻE WODNISTE OWOCE, NP. JABŁKA) I SŁUCHAĆ SWEGO CIAŁA. JEŚLI CIAŁO ROZPACZLIWIE POTRZEBUJE BATONIKA NA DOBĘ, DAĆ MU GO. JAK CHCE ŚLEDZIA Z MIODEM, TEŻ DAĆ. TYLKO MAŁO. Nie trzeba sobie niczego odmawiać. Trzeba tylko mieć mózg.

  32. Jestem jak najbardziej za
    uwielbiam słodycze w każdej postaci ale teraz mam tego skutek +10 kg i nawet nie wiem kiedy przybyło! !!
    Jestem na 2 gim dniu dopiero
    ale wierzę że mi się uda! Zaczynam treningi i dietę… zobaczymy 🙂

  33. Super pomysł z tym wydarzeniem na fb, byłoby mi łatwiej, bo ostatnio znów wróciłam do słodyczy, przez co przytyłam 3 kg w ciagu 2 miesiecy 🙁 ale od tego tygodnia cwiczę i staram się ograniczam, boję się świąt, co ja wtedy zrobię jak będzie tego wszystkiego tyle wokół mnie? boję się, że ulegnę i pochłonę wszystko w zasięgu mojej ręki ;(

  34. Rzeczywiście gdy się przestaje lub ogranicza słodkie to z czasem są one coraz bardziej zbędne, gorzej jak się przestanie uważać i wpadnie w cug, wtedy jest ciężko niesamowicie, aczkolwiek da się! 🙂
    ja po posiłku, pomimo zbilansowanej diety, mam często ochotę na słodycze zwłaszcza teraz jak jest zimno, ale zastępuje je filiżanka kawy zmlekiem i cynamonem – pychota jak deser 🙂 dziewczyny pozdrawiam całego serca, super blog !

  35. Kiedyś i ja byłam uzależniona od słodyczy.
    Dzień bez czegoś słodkiego był dniem straconym do czasu….
    Pewnego dnia trafiłam do szpitala, zrobili mi po południu badania ( w tym glukozę)
    Gdy zobaczyłam wyniki przestraszyłam się, ze mam cukrzycę (choć badania po południu nie mówią prawdy)
    Ale wtedy właśnie do mnie dotarło że częste jedzenie słodyczy to samo zło.
    Teraz nadal jem słodycze ale z bardzo wielkim umiarem 🙂
    p.s. Ta zmiana wyszła mi na dobre (szybciej schudłam, cera się zrobiła ładniejsza)

    Pozdrawiam

  36. Nie jem słodyczy od ostatniego tygodnia września tego roku czyli juz niecale 2,5 miesiaca. Nie ciagnie mnie do nich. Zaprzestanie jest spowodowane tym ze sa one niezdrowe a impulsem bylo zatrucie pokarmowe/wirus ktory mnie zlapal i przez tydzien mialam wstret do jedzenia

  37. Suszone owoce niekoniecznie. Zawierają taką dawkę cukru, że można się zdziwić, poza tym często (o zgrozo!!!) są dosładzane.

  38. ja nigdy nie odstawiałam całkowicie słodyczy… jednak udało mi się z dnia na dzień odstawić wszelkie odmiany chipsów, chrupków itp no i ograniczyć troszkę resztę słodyczy. jestem z siebie dumna, bo przez 3 lata nie jadlam “niezdrowych” słodyczy i trochę mi się schudło 🙂 oczywiście potem z obecnym chlopakiem oglądaliśmy co wieczor film na dobranoc, kupował jakis popcorn albo chrupki i tak wróciłam do zajadania się tym wszystkim… teraz planuje od nowego roku znowu calkowicie “rzucić” chipsy itp jak nie wszystkie słodycze 😉 Wszystkim uzależnionym od słodyczy życze powodzenia 😀 i radzę nie stopniowe ale calkowite odstawianie niezdrowych slodyczy 😀 jest bardzo motywujaca mysl, ze ileś dni już się nie je w ogóle tego wszystkiego 🙂 aż szkoda jest wracać do jedzenia 😀

  39. W pewnym sensie chciałabym pokazać inny sposób na pozbycie się słodyczy. Tak po prostu. 😉 Kiedyś jadłam je codziennie. Nie potrafiłam oprzeć się tej słodkości w ustach. 😉 Ale nagle postanowiłam wprowadzić zmiany w swoim życiu. W ciągu jednego dnia zrezygnowałam ze słodyczy, fast foodów itd. 😀 Zaczęłam ćwiczyć i kiedy teraz widzę tego efekty, to nawet nie chce mi się patrzeć na te wszystkie batony i czekolady, a w sklepie omijam je szerokim łukiem. 😀 Po miesiącu bez słodyczy zauważyłam już lekkie zmiany cery i ogólne samopoczucie było lepsze. Natomiast moją największą motywacją było to że zawsze śmiano się ze mnie, kiedy byłam dzieckiem że jestem troszeczkę grubsza niż inni. Ale teraz, mogę udowodnić wszystkim, że ciało można zmienić, tylko wystarczy odrobina chęci. 🙂

  40. DZIEWCZYNY super pomysł z takim słodyczami.mobiliozowaniem się nawzajem czy powstanie takie wydarzenie na fb czy juz powstało? Jak tak to gdzie można na nie wejść?

  41. A co ja ma powiedzieć, kiedy pracuje w cukierni:) na lewo ciasta, na prawo paczki i slodkości, a za mną słodycze 😛 Ale z jednej strony ciesze sie że tam pracuje bo dzieki temu nie kusza mnie ani paczki ani ciasta, ileż mozna wąchać to samo od 5 lat haha 😛

  42. Jestem jak najbardziej za wydarzeniem ! 🙂 od paru lat codziennie jem duzo slodyczy. Ile jest w domu tyle potrafie zjesc. Nie umie sie temu oprzec. Uwielbiam wszystkie rodzaje slodyczy. Powoli zaczynam jesc zdrowo, ale co z tego jak nie potrafie odlozyc slodyczy na bok ;((

  43. to wielkie wyzwanie 🙂 z doświadczenia mogę polecić jakieś suplementy diety z chromem, który zmniejsza ochotę na słodycze. Ja akurat brałam be slim z zieloną kawą. Zadziałało 🙂

  44. Według mniebardzo dobrym rozwiazaniem jest tak :
    1 dnia robimy wszystkie pomiary ciala i ustawiamy sobie na telefonie tapete, lub wieszamy na lodowce zdjecie sylwetki ktora chcemy (i oczywiscie mamy szanse osiagnac). To bardzo pomaga, zrobilam tak. Za kazdym razem gdy siegalalm po cos do jedzenia lub slodkiego widzialam na lodowce to zdjecie i od razh ja zamykalam. Kolejna wazna rzecza jest to by jesc 3-4 godziny przed snem ja jeszcze stosuje ta metode ze zawsze przed snem wypijam szklanke wody z cytryna. Rano bedziemy budzili
    sie z lepszym humorem i przedewszystkim z
    piekniejszhm brUchem. Po trzecie CWICZYMY! Ja zaczelam chociaz raz dziennie cos ze soba robic, biegalam na poczatku 20 min, bo mialam straszna zadyszke co 8 minut sie zatrzymywalam i szlam by odcapnac :p ale potem czas biegania sie wydluzal i ja go wydluzalam 🙂 albo codziennie cwiczylam z mel-b bo chodakowska byla troche za ciezka, zreszta nie przepadam za taka figura i to mnie dekoncentruje, glownie chcialam schudnac a nie sie umiesnic 🙂 chyba ze brzuch. I tak o to mozna szhbciutko w ciagu 3 miesiecy schudnac troszke i przedewszystkim wyrzezbic fajnie sylwetke. BardO polecam. A slodycze stopuje o tak : kiedy mam ochote na nie biore szklanki 3-4 wody i wypijam i nagle odechciewa sie albo wacham aromat z wanilli i to tez bardzo mdli i potem odechciewa sie 🙂 powodzenia kobitki, widzimh sie tu w czerwcu! :*

  45. Hej Tipsi! Bardzo by się przydało takie wydarzenie “miesiąc bez słodyczy” myślę, ze wiele osób by się zmotywowało i odstawiło w końcu te wszystkie bomby kaloryczne. A wy co o tym sądzicie ?

  46. Witam. Miałam identycznie jak ty !:) Na początku było trudno a później było co raz lepiej. Teraz jak zjem batonik lub cukierka.. czuję sam cukier. Teraz pozwalam sobie raz lub dwa razy na coś slodkiego. Bo jakoś nie mam potrzeby jeść tego . I w sumie dobrze jest mi z tym 🙂

  47. Ja również należę do uzależnionych walczących.. jestem na etapie ograniczenia się do gorzkiej czekolady która jest moim wybawieniem jak również kakao [mój sposób na szybkie kakao: 1,5 łyżeczki ksylitolu, 1 łyżeczka kakao, zalewam wrzątkiem tak 1/3 kubka i szybko mieszam, dolewam mleka 1,5% i wstawiam do mikrofali na 1 minutę i już!!! dla leniuchów co nie lubią garnka myć 😉 ] robię też sobie w weekendy desery fit: ricotta z 1 łyżeczką ksylitolu i dodaję w zależności od smaku i fantazji: owoce, suszone owoce, lub startą kostkę gorzkiej czekolady i mam straciatellę, lub 1 łyżeczkę kawy rozpuszczalnej i mam mocha 🙂 luz kakao i kawa i mam chocolate mocha 😀 ricotta jest rewelacyjna i ma proteinki i desery na jej bazie są dla mnie prawdziwym wybawieniem… moja cudowna recepta na moje uzależnienie na początku kiedy było najgorzej się oprzeć była aż śmiesznie prosta: JAK KUPIĘ SŁODYCZE TO JE ZJEM! WIĘC NIE KUPUJĘ TO ICH NIE ZJEM hihihih i to naprawdę na mnie działało.. przeiegałam przez dział ze słodyczami szepcząc sobie że jeśli tylko coś kupię to na pewno to zjem a przecież nie chcę 😉 pozdawiam wszystkich uzależnionych 🙂

  48. Walczę z tym żeby nie podjadać i nie jeść słodyczy. Łatwo nie jest, przyjemnie też nie, bo brakuje mi silnej woli niestety. Sama nie wiem jak sobie z tym radzić, bez jakiegoś dobrego i skutecznego suplementu chyba się nie obejdzie. Chciałabym coś o naturalnym składzie, myślałam o zielonej kawie np. Tylko takiej żeby faktycznie w składzie miała tej zielonej kawy dużo…

  49. Ja biorę suplement ze sporą ilością wyciągu z zielonej kawy. Nazywa sie Be Slim. Oprócz kawy jest tez wyciąg z zielonej herbaty, gorzkiej pomarańczy , fasoli czy opuncji. Mnie ten suplement pomógł w walce z podjadaniem. Zwłaszcza słodyczy

  50. Ja sie uparłam ze wybija nowy rok i koniec! W sylwestra korzystałam jak moglam zajadając się wszystkim co wpadło mi w dłonie, a 1 stycznia było koniec tego dobrego czas wziąć się za siebie! I proszę minęł styczeń, mamy 14lutego a ja na słodkie nie spojrzałam nawet ciasta kompletnie nic 😀 jestem z siebie dumna widzą rezultaty 🙂 A znajomi mi mówią jesteś uparta jak osioł i no nie da się z tobą, dobrze ze ta upartosc i zawzietosc potrafię wykorzystać też w motywowaniu siebie samej 🙂

  51. o tak… uzaleznienie od slodyczy… pol kilo krowek nie stanowil dla mnie zadnego klopotu… o jezu jak ubostwialam slodycze, codzien musialam cos przekasic uwierzcie ze znam tyle przepisow na domowe cukierki ze glowa mala. Ale tez ograniczylam sie do granic, tyle ze jak cos zjem slodkiego mam okropne wyrzuty sumienia ze tyle potu na marne. I teraz jedna slodka herbata mi wystarcza chyba ze zbliza sie okres no to trudno cos slodkiego podjem. Ale oficjalnie w domu jest zakaz kupowania slodyczy, moj biedny luby musi je jesc pokryjomu 😛 ale staram sie ograniczyc ile moge.

  52. Super pomysł!! A skoro jeszcze dziś nie zjadłam nic słodkiego, a jem codziennie nawet tabliczke czekolady, to zacznę od dziś. Na szczęście nie słodzę i piję tylko wodę więc moja sytuacja jeszcze tragiczna nie jest. Choc jednak jem zdecydowanie za duzo czekolady :/

  53. U mnie zawsze był problem ze słomianym zapałem, pewnie jak u większości z was. Potrafiłam przez długi okres czasu codziennie jeść tabliczkę czekolady, a innym razem nie tknąć nawet cukierka przez miesiąc. Niestety szybko się to kończyło, zaczynając jak zwykle od wyjątku….. I napady na słodkości zaczynały się znowu (potrafiłam zjeść opakowanie ptasiego mleczka w 30 min pod wieczór, raz opróżniłam największą nutellę w 2 dni, ciarki mnie przechodzą jak sobie to przypominam). To oczywiście się odbijało na wadze i efekcie jojo. Teraz na szczęście udało mi się nad tym zapanować, ale trochę to trwało. Nie rzucam się już na hurtowe ilości, kupuję coś słodkiego od święta albo poczęstuję się u kogoś. Jest to zwykle kilka kostek czekolady albo kilka cukierków, czasem pączek, bo wszystko jest dla ludzi 😉 A żeby nie poszło mi to w boczki, zawsze staram się traktować taką chwilę słabości jak osobny posiłek, a nie przekąskę między posiłkami (coś następnego jem, kiedy czuję ssanie z głodu)! Może nie jest to zbyt zdrowe z punktu widzenia wartości odżywczych i zdrowszy byłby jogurt naturalny z bananem, ale kalorie to kalorie, suma musi się zgadzać 😉

  54. Ja nie umiem przestać. Walczę z tym i walczę. Nie słodzę herbaty, nie piję w ogóle kawy, nie jem fastfoodów, nie piję słodkich gazowanych napojów, cola – ble, zamieniłam wszystko, co białe na wszystko, co ciemne, ale słodycze to moja największa słabość i jedyny grzech. I, jak Ty potrafisz zjeść połowę tabliczki Oreo w chwili słabości, tak ja pożeram CAŁĄ. Od małego mam słabość do słodyczy i nie umiem się z tego wydostać. W ostatnich dniach ratuję się tym, że pozwalam sobie na słodycze wyłącznie rano, od południa już nie. Albo robię sobie cappuccino. Masakra 😀

  55. W rzuceniu nałogu słodyczy pomogło mi wieczorne ćwiczenie (bieganie albo taniec) oraz… pieczenie babeczek. Robię tak około 30, przepięknie dekoruję i rozkoszuję się widokiem znikających ze stołu łakoci (wszyscy w moim otoczeniu uwielbiają słodycze) 😛

  56. Słodycze udało mi się odstawić jakoś tak naturalnie, zdroworozsądkowo. Zaczęłam ćwiczyć, powiedziałam sobie, że muszę odstawić słodycze i tak zrobiłam. Ale pizza… z pepperoni… no masakra, mogłabym jeść codziennie 😀 I jak tu żyć? :p

  57. Hej. Mogę się pochwalić, że przez Wielki Post prawie nie jadłam słodyczy. Prawie bo raz sięgnęłam po lody z McDonalda, które uwielbiam, a raz po baklave co było nie zamierzonym złamaniem postanowienia bo nie wiedziałam, że jest to słodkie bo nigdy wcześniej tego nie jadłam.
    Ale od zakończenia Wielkiego Postu po prostu rzucam się na słodycze, nie radzę sobie z tym!!!
    Właśnie przed chwilą po zjedzeniu czterech rządków dużej milki powiedziałam sobie dość. Dałam radę przez 40 dni bez nich to i teraz dam sobie radę! Właśnie od jutra 12.04 zaczynam miesiąc bez słodyczy, piszę o tym tutaj ponieważ dzięki temu mam dodatkową motywację do walki i osiągnięcia sukcesu. Dziewczyny trzymajcie za mnie mocno kciuki proszę:) Niepogardze też dodatkową motywacją z waszej strony:D

  58. Witam. Przez cały Wielki Post prawie nie jadłam słodyczy. Prawie bo raz zjadłam lody z McDonalda, które uwielbiam, a raz balave, co wydarzyło się przypadkiem bo nigdy jej nie jadłam i nie wiedziałam, że jest taka słodka 🙁 Tak więc mogę uznać, że wytrwałam w postanowieniu, co mi się nigdy wcześniej nie zdarzyło.
    Jednak po zakończeniu Wielkiego Postu praktycznie rzucam się na czekoladę, ciasta i takie inne.
    Dzisiaj po czwartym rządku dużej tabliczki milki powiedziałam sobie DOŚĆ. Postanowiłam że przez miesiąc zero słodkiego, jeśli dałam radę nie jeść słodyczy przez 40 dni to i teraz dam radę:)
    Piszę o tym tutaj, ponieważ będzie to dla mnie dodatkową motywacją aby wytrwać w postanowieniu 🙂
    Niepogardzę też dodatkową motywacją od was!!! 😀

  59. Ja dopoki tylka z kanapy nie ruszyłam pochlanialam mega ilości. Dla mnie cala czekolada byla jak baton. Ale z tym sie urodzilam. Zawsze starszy brat musial sie dzielić ze mną slodyczami mimo ze dostawaliśmy po tyle samo, ja pochlanialam w 10sek. W tej chwili zajadam sie owocami, suszami i orzechami. Nie powiem czasem batonik sie pojawi 😉 ćwiczę, jem zdrowo, bez gaz.napojow, słodyczy. Właśnie spadl mi 11kg. Również dzieki Tobie ! Pozdrawiam.

  60. Hej świetny artykuł ja znów lupie popatrzeć na coś słodkiego czy kupować swojej przyjaciółce 🙂 Ona ma bardzo szybką przemianę materii wiec jej tam to nie zaszkodzi 🙂
    A co do ich ograniczenia zdarzy mi się zjeść jedno ciastko czy jakiś kawałek czekolady aczkolwiek coraz częściej nie mam ochoty na słodkie pączki czy jakieś rogaliki wewnętrznie nie mam więc nie jem 🙂

  61. Ja także od jakichś dwóch tygodni zaczęłam stopniowo ograniczać słodycze, choć szczerze powiem, że z tym akurat problemu nie mam. Większy kłopot mi sprawiają fastfoody, ale i tego się wyzbyłam, wystarczy wziąć tyle pieniędzy ile nam potrzeba i działa. Tak samo z papierosami. Palę regularnie od 2.5 roku, a pierwszy tydzień bez niepalenia, podjadania śmieci za mną! To równierz dzięki temu blogowi się zmotywowałam. Wcześniej już były pierwsze podrygi- zaczynałam biegać ale póżniej łakomstwo i lenistwo wracało, ale teraz jest inaczej. Mam zbilansowane posiłki i ćwiczę codziennie. Da się? Da się! Polecam sobie wyznaczyć jeden ulubiony posiłek raz na jakiś czas (1,5tyg) i też zupełnie inaczej się funkcjonuje. Pozdrawiam 🙂

  62. Dobrze jest tez robic liste zakupow i z nia chodzic do sklepow, najlepiej do takich gdzie znamy miejsca danych artykulow i omijac miejsca z slodkosciami to duzo pomaga tez bo czesto zachcianka sie pojawia dopiero jak ja widzimy 🙂 taka porada wzieta z ksiazki dla osob chorujacych na cukrzyce 😉

  63. Witam. Ja uwielbiam słodycze i czasem trudno mi uwierzyć w to że ktoś za nimi nie przepada. Jednak jak sobie postanowie potrafię ich nie jeść, ale po nie jedzeniu słodyczy np przez 2 miesiące przychodzi czas ze jadła bym je tonami, szczególnie wieczorami. Mam jeszcze jeden problem zajmuje się, co prawda nie profesjonalnie, pieczeniem tortów, ciast i jak tu czegoś nie spróbować… chciałabym schudnąć bardzo a szczególnie pozbyć się cellulitu, ale boję się że przez te słodkości będzie mi bardzo ciężko

  64. Mam pewien problem . W domu nie mam często ciast ani słodyczy .gdy panuje jakieś św lub urodziny to daje Sb limit na 1-2 kawałki ciasta lecz gdy zjem chociaż o pół więcej to kończy mi się umiar i jem kolejne . Wtedy tracę kontrolę nad Sb , jem więcej -obzeram się i mam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia . Pocieszam się tylko tym ze jutro zacznę od nowa . Lecz to się powtarza co weekend i zakazdym razem jest mi ciężej . Nwm co robić bo to niszczy moja psychikę . Pomocyyy

  65. Słodycze jadłam bardzo często, można powiedzieć, że pożerałam, ale pewnego dnia stwierdziłam dość! Teraz zastępuję to np. herbatką z odrobiną miodu, czasem w duuużej chwili słabości trochę dżemu. Uwielbiam jabłka z cynamonem, dlatego gotuję jabłuszko i do tego trochę cynamonu -> najlepsza słodycz na świecie. Z czekolad, batoników itp. zrezygnowałam. Żeby nie jeść słodyczy potrzeba nam determinacji, trzeba powiedzieć głośno "Od dziś nie jem słodyczy" i musi to być od dziś a nie od jutra!

  66. Super ja mam 13 lat i zawsze podjadalam słodycze ale od około 5 miesięcy nie jem ich tak dużo co kiedyś. Potrafię się opanować ale na pewno jeszcze jakoś postaram się je ograniczyć

  67. polecam też 1 tabletkę chromu dziennie. daje rewelacyjne efekty jeśli zażywa sie regularnie. jakoś słodycze tak nie zachęcają 😉

  68. generalnie nie mam problemu ze słodyczami ale przez kilka ostatnich dni mAm straszna "chcice" na słodkie. Nie wiem co sie dzieje. Czy to prawda, ze zima występuje większe zapotrzebowanie na słodkie niż latem ?

  69. Ja mam problem ze słodyczami i to dość duży :(, mam również problemy z trądzikiem ale jak mogę pobyć się celulity, który gromadzi się mi na moich chudych nogach? Mam 17 lat pilnie prozę o pomoc.

  70. Ja borykam się właściwie całe moje osiemnastoletnie życie ze słabą wolą. Długi czas jadłam co mi wpadło w rękę, słodyczom nie potrafiłam odmówić. W końcu postanowiłam, że koniec z tym słodycze nie będą rządzić moim życiem 🙂 Nigdy nie byłam gruba, BMI raczej bliższe niskiej granicy ale denerwował mnie sam fakt że nie mogę przestać. Przeczytałam książkę pewnej dietetyczki. Zaczęłam jeść regularnie 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny i ćwiczyć. Nie dość że czuję się dużo lepiej, mam mniej problemów z cerą i paznokciami to im dłużej nie jem słodyczy tym łatwiej mi ich odmówić. Nawet kawa/herbata kiedyś słodzona 2-3 łyżeczki dzisiaj smakuje mi najlepiej z 0,5-1 łyżeczką cukru – inaczej smakuje jak jakiś ulepek 😀 Niestety schudnąć nie mogę ważę 62kg przy 172 cm ale się nie poddaję (największy problem mam z udami) 🙂 Moim problemem są gigantyczne wyrzuty sumienia po zjedzeniu choćby kawałka czekolady a mam takie napady że po miesiącu bez cukru potem zjadam go tonę. Nieraz myślałam o głupich rozwiązaniach ale nie chcę jakiejś bulimii czy innych anoreksji. Nie wiem, może w końcu uda mi się to wszystko unormować 🙂

  71. Ja mam dziwną sytuację bo będąc na stancji sama w innym mieście z chłopakiem ciagle musze coś jeść słodkiego i w domu szafki się uginają czasem od takich przekąsek . Ale jak jestem w domu u rodziców , czasem nawet przez tydzień to jakoś mi się nie chce jeść slodyczy , pomimo że w szafkach są pochowane słodkości. Myślę że u siebie to jest na zasadzie przyzwyczajenia , nie mam co robić zjen coś. Choć tam mam więcej domowych zajęć niż u rodziców.

    A tak apropo suszonych owoców , to one wcale nie są takie zdrowe . W normalnych wowcach zawartość cukru stanowi okolo 10-20 % , zależy oczywiście w jakim owocu. A po ususzeniu wzrasta do 70-80 % .

  72. Z moim chłopakiem po prostu się założyliśmy – kto pierwszy zje słodycz stawia kino lub gotuje kolację :D. Najdłużej udało nam się wytrzymać 3 miesiące bez podjadania, kupowania czekolad, cukierkow,batonikow chipsow, orzeszkow w skorupkach i innych słodyczopodobnych wyrobów :D. Za tydzień odnawiamy zakład ;)!

  73. Ja ze slodyczami jeszcze nie wygrałam, choć jestem na dobrej drodze. Za to mogę się pochwalić że przestałam pić wszelkie napoje gazowane i soki, nektary ze sklepu itp. Zaczęłam ograniczać aż całkiem przestały mi smakować, sukces!

  74. Ja to chyba wygrałam swoje życie na loterii – napojów gazowanych nie lubię, za fast foodami nie przepadam (oprócz frytek ;p), kawy nie piję – w wieku 19 lat nie jest mi ona do życia potrzebna, herbatę przestałam słodzić jakieś 3 lata temu z lenistwa, bo w ferie zimowe, gdy było zimno i nie chciało mi się wychodzić spod ciepłego kocyka, stwierdziłam, że piję gorzką i od tego się zaczęło 😀 A słodycze? Jak są to zjem. Jak nie ma? Też się nic nie stanie. Moja mama chowa przed rodzinką słodycze, żebyśmy nie wyjadali i prawdę mówiąc nawet nie mam ochoty ich szukać. Za to domowe wypieki mogłabym jesć i jeść 🙂 A jeszcze jakiś czas temu potrafiłam zjeść całą tabliczkę czekolady naraz.

  75. Uwielbiam słodycze i uważam, że naprawdę potrafią poprawić nastrój, ale należy je jeść tylko sporadycznie.
    Wiem to dzięki Poradnia Dietetyczna Dietvita Lubawa, gdzie odbyłam kurację odchudzającą.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular